Rosyjskie środowiska prorodzinne zabiegają o ochronę tradycyjnych wartości.
Rosyjskie środowiska prorodzinne zabiegają o ochronę tradycyjnych wartości. Wczoraj w Moskwie odbyło się w tej sprawie forum pod hasłem „Rosja Wielodzietna”. Wyrażono nadzieję, że w prawie rosyjskim nie pojawią się przepisy sprzeczne z wartościami rodzinnymi. Mówiła o tym między innymi Jelena Mizulina, przewodnicząca parlamentarnej Komisji ds. Rodziny, Kobiet i Dzieci.
Jelena Mizulina oczekuje od deputowanych Dumy, że nigdy nie dopuszczą w rosyjskim ustawodawstwie do pojawienia się pojęć „rodzic nr 1” i „rodzic nr 2” wprowadzonych w krajach zachodnich w związku z zalegalizowaniem tzw. małżeństw jednopłciowych z jednoczesną możliwością adopcji dzieci. Stwierdziła, że jak do tej pory jest szczęśliwa, że w Rosji można swobodnie zwracać się do rodziców „mama”, „tata” bez narażenia się na karę z paragrafu kodeksu karnego. Wyraziła nadzieję, że nigdy nie nastąpi prawna zamiana „mamy”, „taty” na „rodzica nr 1 i 2”. Zdaniem Mizuliny związek mężczyzny i kobiety oficjalnie zarejestrowany lub potwierdzony obrzędem religijnym tradycyjnych religii rosyjskich, oparty na autorytecie wychowawczym ojca i matki wobec dzieci przetrwa w Rosji do następnego tysiąclecia.
Wczoraj wieczorem, w Bazylice św. Piotra w Watykanie odbył się obrzęd „recognitio”.
We wszystkich krajach, w których toczą się walki - pisze Ojciec Święty w "Jubileusz miłosierdzia".
Franciszek włączył się w dyskusję nad forsowaną przez prezydenta Macrona legalizacją eutanazji.