Odtąd termin ten ma w urugwajskim kodeksie cywilnym oznaczać „stały związek dwóch osób tej samej lub odmiennej płci”
Wbrew ostrzeżeniom Kościoła, by przez wprowadzenie tzw. małżeństw homoseksualnych nie osłabić „podstawowego dobra osoby ludzkiej, jakim jest rodzina”, senat Urugwaju zdecydował się na ten krok. Wczoraj izba wyższa parlamentu większością prawie trzech czwartych głosów (23 przeciw 8) przyjęła ustawę zmieniającą definicję małżeństwa. Odtąd termin ten ma w urugwajskim kodeksie cywilnym oznaczać „stały związek dwóch osób tej samej lub odmiennej płci”. A zatem nie tylko odebrano rzeczywistym małżeństwom wyłączne prawo do tego miana, ale nawet wymieniono jako pierwsze „związki tej samej płci”. Parom homoseksualnym przyznano też możliwość adopcji dzieci.
Pasterze Kościoła Urugwaju do ostatniej chwili przestrzegali przed zmianą prawnej definicji małżeństwa. W Niedzielę Wielkanocną arcybiskup stołecznego Montevideo Nicolás Cotugno apelował do katolickich parlamentarzystów, by kierowali się prawym sumieniem i działali zgodnie ze świadectwem Chrystusa zmartwychwstałego. Podobnie bp Pablo Galimberti, ordynariusz Salto, wzywał 27 marca senatorów, by nie niszczyli rodziny, zmieniając tak ważne dla niej pojęcia.
Aby kontrowersyjna ustawa weszła w życie, musi ją jeszcze zatwierdzić izba niższa parlamentu, ale niestety nic nie wskazuje, że ją odrzuci. W grudniu ub. r. za pierwotnym projektem prawnym, do którego senat wniósł później poprawki, w izbie reprezentantów głosowało 81 posłów, a tylko 6 przeciw. Partie polityczne Urugwaju, i to nie tylko rządzącą lewicę, cechuje silny laicyzm. Państwo zmieniło tam nawet oficjalną nazwę Wielkiego Tygodnia na „Tydzień Turystyki”.
Po zatwierdzeniu w izbie reprezentantów przyjętej już przez senat ustawy Urugwaj będzie drugim krajem Ameryki Południowej, który na całym swym obszarze wprowadzi gejowskie „małżeństwa”. Pierwszym jest sąsiadująca z nim Argentyna, gdzie uczyniono to już przed trzema laty, w 2010 r. Przed zgubnymi dla rodziny skutkami takiego prawa przestrzegał wtedy Kościół, a zwłaszcza ówczesny arcybiskup stołecznego Buenos Aires i przewodniczący episkopatu, kard. Jorge Bergoglio – obecny Papież. Była to jedna z głównych kwestii, które zaostrzyły jego konflikt z prezydent Cristiną Fernández de Kirchner.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.