Papieżem został człowiek, na którego nikt nie wskazywał. Wskazał na niego Bóg. Po raz pierwszy jezuita, po raz pierwszy Amerykanin, po raz pierwszy Franciszek. Ten pontyfikat może przynieść jeszcze wiele niespodzianek.
Z niczym nie da się porównać atmosfery oczekiwania na biały dym z komina nad Kaplicą Sykstyńską. Najpierw była eksplozja radości tysięcy przemokniętych i zziębniętych ludzi na placu św. Piotra, a potem wszyscy zadawali sobie pytanie, kto ukaże się za kilkanaście minut w białej sutannie na balkonie bazyliki. Pada nazwisko kard. Jorge Maria Bergoglia – konsternacja. Kto to jest? Czyżby Włoch? Widok szalejących z radości młodych ludzi z argentyńską flagą w rękach jest sygnałem, że wybrano papieża z „końca świata”, z Ameryki Południowej. Ale kim jest ten Argentyńczyk? Dlaczego nic o nim nie wiemy? Czemu nie było go na medialnych listach kandydatów? Franciszek! Kolejna niespodzianka. Przecież nie było papieża o takim imieniu.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
„Każe płacić nieszczęśliwym ubogim, którzy nie mają niczego, rachunek za brak równowagi”.
Czy za drugim razem będzie lepiej?- zastanawia się korespondent niemieckiej agencji katolickiej KNA.
Papież Franciszek po raz kolejny podkreślił znaczenie jedności chrześcijan.
Papież przyjmujął na audiencji kierownictwo Fundacji Papieskiej Gwardii Szwajcarskiej.
Nie szukamy pierwszych czy najwygodniejszych miejsc, bo są to ślepe zaułki.
Nie doznał jednak złamania - zapewnia biuro prasowe Stolicy Apostolskiej.