Nierówności społeczne i ekonomiczne oraz konflikty interesów w środowiskach wiejskich stoją za alarmującym wskaźnikiem przestępczości w Ameryce Łacińskiej. Tak wynika z raportu opracowanego przez ośrodek badawczy związany z katolicką Komisją Sprawiedliwości i Pokoju.
Na całym kontynencie przypada niemal 20 (19,9) zabójstw na 100 tys. mieszkańców. Jest to ponad dwa razy więcej niż średnia światowa (8,8). Do najkrwawszych należą konflikty o ziemię i skażenie środowiska, w tym spory między ludnością tubylczą a wielkimi inwestorami.
Ameryka Łacińska stanowi też centrum przestępczości związanej z produkcją i przemytem narkotyków, prostytucją oraz handlem żywym towarem. Spośród stu najniebezpieczniejszych miast na świecie połowa leży na tym właśnie kontynencie, z meksykańskim Ciudad Juárez na czele, gdzie wskaźnik zabójstw na 100 tys. mieszkańców wynosi 229.
Jak zaznacza Komisja Sprawiedliwości i Pokoju, by lała się krew, nie trzeba wojen domowych ani działalności partyzanckiej. Kraje takie, jak Gwatemala, Salwador, Wenezuela, Belize, Panama, Honduras, Brazylia, Peru czy Meksyk, żyją formalnie w pokoju. Jednak są one wręcz synonimem panującej przemocy, spowodowanej nierównym dostępem do dóbr i problemami strukturalnymi – uważają autorzy raportu.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.