Na Mszę św. w ich kościołach tytularnych zdążali nie tylko rzymianie, ale także rodacy purpuratów
Zainteresowanie mediów skupiło się dziś w pierwszym rzędzie na tych, których sami dziennikarze okrzyknęli „papabili”, czyli którzy ich zdaniem mają największe szanse na wybór na stolicę Piotrową. „Nadchodzi konklawe, módlmy się, aby Duch Święty dał swojemu Kościołowi człowieka, który poprowadziłyby go śladami wyznaczonymi przez wielkich Papieży ostatnich 150 lat”.
Te słowa kard. Angelo Scoli przytaczają agencje po Mszy, jaką odprawił on dziś rano w rzymskiej bazylice Świętych Apostołów. Echo znalazły też słowa homilii arcybiskupa Mediolanu: „Misją Kościoła jest stałe głoszenie miłosierdzia Boga, także zafałszowanemu i zagubionemu człowiekowi nowego tysiąclecia, również w naszych smutnych czasach”.
Inny „papabile”, kard. Odilo Scherer odprawił Mszę u św. Andrzeja na Kwirynale, czyli w swoim kościele tytularnym w Rzymie znanym również z kultu św. Stanisława Kostki. Arcybiskup São Paulo nazwał obecny czas, zarówno liturgiczny Wielki Post, jak i okres oczekiwania na wybór nowego Papieża, „piękną chwilą dla Kościoła, który w duchu radości i nadziei odnawia się w wierze”. Brazylijski purpurat zachęcił też wiernych do zaufania misji Kościoła.
Z kolei kard. Peter Erdő nazwał obecny czas „momentem sposobnym do powstania i podniesienia głowy, by znaleźć drogę powrotu do domu Ojca”, niezależnie od tego, jak bardzo współczesny człowiek pogrążony jest w wirtualnej rzeczywistości.
Podczas Mszy w swoim kościele tytularnym św. Balbiny prymas Węgier przypomniał o powszechności przesłania Ewangelii skierowanego do ludzi wszystkich pokoleń i grup społecznych. „Prośmy naszego Pana i Mistrza, aby dał światło i siłę swojemu Kościołowi, byśmy mogli się stać także dziś głosem, który wzywa do domu, światłem, drogowskazem i dobrą nowiną dla całej ludzkości” – powiedział kard. Erdő.
Natomiast Msza meksykańskiego kardynała Norberta Rivery Carrery w rzymskim kościele San Francesco a Ripa na Zatybrzu stała się prawdziwym festiwalem Ameryki Łacińskiej, gromadząc liczne grupy wiernych z tego kontynentu. Arcybiskup miasta Meksyk zapewnił ich, że nadchodzącemu konklawe nie zabraknie Bożego światła. Zapytany z kolei o szansę, że już w przyszłą niedzielę będziemy mieć nowego Papieża, odpowiedział: „Uważam, że jak najbardziej tak!”.
Do modlitwy za konklawe wezwał wiernych kard. Malcolm Ranjith ze Sri Lanki. „Kościół ma obowiązek dać światu wielkie przesłanie miłości Boga i Jego nieskończonego miłosierdzia” – stwierdził cejloński purpurat nawiązując do potrzeby wyboru nowego Papieża.
Tłumy przybyły także na Mszę odprawianą przez kard. Seana O’Malleya z Bostonu, również uważanego z „papabile”. „Chciałbym was zapewnić, że po konklawe wrócę do Bostonu jako kardynał” – stwierdził pochodzący z zakonu kapucynów purpurat, dodając żartobliwie: „No, może zabiorę ze sobą do Bostonu rzeźbę św. Teresy Berniniego”.
Posługa musi być służbą ludziom, a nie jedynie chłodnym wypełnianiem prawa.
Dbajcie o relacje rodzinne, bo one są lekarstwem zarówno dla zdrowych, jak i chorych
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.