Benedykt XVI zostawia po sobie nowe rygorystyczne normy, jasne wzorce postępowania i osobiste zaangażowanie, czego wyrazem był list do Kościoła w Irlandii i osobiste spotkania z ofiarami duchownych-pedofilów.
Benedykt XVI przejdzie do historii jako Papież, który rozprawił się z nadużyciami względem nieletnich. Takiego zdania jest bp Charles Scicluna, który przez 10 lat zajmował się tymi sprawami w Kongregacji Nauki Wiary. Dziedzictwo, które zostawia na tym polu Papież, to nowe rygorystyczne normy, jasne wzorce postępowania i osobiste zaangażowanie, czego wyrazem był list do Kościoła w Irlandii czy liczne spotkania z ofiarami – powiedział Radiu Watykańskiemu bp Scicluna.
„Jest to dziedzictwo nie tylko ważne, ale też niezniszczalne, nieodwracalne, które określa przyszłość Kościoła. Po tym pontyfikacie nie będzie już można zrobić kroku wstecz. Benedykt XVI postawił sprawę jasno, Kościół ma się nie tylko oczyścić, ale stać się tym, czym był przez całe stulecia: miejscem przyjaznym i bezpiecznym dla dzieci i młodzieży. Pracowałem u boku kard. Ratzingera i widziałem, że najtrudniej było mu zrozumieć, w jaki sposób pojawiła się ta plaga, ten upadek moralny. Zrozumieć tę tajemnicę nieprawości. Chciał na to odpowiedzieć, nie tylko nowymi normami prawnymi, ale przede wszystkim zmianą mentalności. I widać, że to przynosi efekty. Reakcje poszczególnych episkopatów dobrze wróżą na przyszłość. Stanowczość Benedykta XVI w tym względzie nie tylko pozostanie żywym wspomnieniem, ale weszła do codziennej praktyki Kościoła” – powiedział bp Scicluna.
Serce papieża dobrze znosi terapię zastosowaną w związku z obustronnym zapaleniem płuc.
Środa jest szóstym dniem pobytu 88-letniego Franciszka w Poliklinice Gemelli.
Franciszek jest jednak w dobrym nastroju – stwierdza Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej.
Papież zmaga się z polimikrobiologiczną infekcją dróg oddechowych.