Relikwie trojga Polaków trafią dziś do rzymskiej bazyliki św. Bartłomieja. Od 1999 r., z woli Jana Pawła II, upamiętnia ona męczenników XX w. Pieczę nad tym sanktuarium sprawuje Wspólnota św. Idziego.
Do tej pory wśród wspominanych tam męczenników minionego wieku nie było żadnych Polaków, natomiast kategorią najliczniej reprezentowaną są niemieckie ofiary nazizmu.
Przekazanie relikwii polskich męczenników odbędzie się dziś wieczorem o godz. 19.30. Mszę św. będzie tam sprawował kard. Kazimierz Nycz. Zdaniem ks. prof. Marka Starowieyskiego dzisiejsza uroczystość to ważne wydarzenie, które w sposób istotny uzupełnia obraz martyrologium XX w.
„Ci trzej męczennicy pokazują dość dobrze historię Polski. Karolina Kózkówna to młoda dziewczyna porwana przez żołnierza rosyjskiego w 1914 r. i zabita w obronie czystości. Stanisław Starowieyski, mój stryj, który nim jeszcze powstała Akcja Katolicka, zaczął organizować ludzi świeckich. Za swoją działalność został skazany na śmierć przez NKWD. Udało mu się uciec z radzieckiej niewoli. Aresztowali go jednak Niemcy. Zginął w Oświęcimiu. Ks. Jerzy Popiełuszko zorganizował duszpasterstwo służby zdrowia i ludzi pracy. Został porwany przez SB, umęczony i wrzucony do Wisły. Trzeba przyznać, że obecność Polaków w bazylice św. Bartłomieja jest bardzo uboga. Dotychczas nie było żadnych polskich śladów. Trzeba się jeszcze postarać, aby i inni polscy męczennicy II wojny światowej byli tam także obecni” – powiedział ks. Starowieyski.
To osobne wejście, które pozwala ominąć ogromne kolejki turystów.
Inspirację jest podobne wydarzenie, które ma miejsce w Krakowie.
Papież przyjął na prywatnej audiencji przedstawicieli Włoskiej Federacji Motocyklowej.
Franciszek spotkał się z wiernymi na modlitwie Anioł Pański.
Symbole ŚDM – krzyż i ikona Matki Bożej Salus Populi Romani – zostały przekazane młodzieży z Korei.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Posługa musi być służbą ludziom, a nie jedynie chłodnym wypełnianiem prawa.
Dbajcie o relacje rodzinne, bo one są lekarstwem zarówno dla zdrowych, jak i chorych