USA: Katolicy zrywają związki z organizacją współpracującą z aborcyjnym gigantem.
Archidiecezja w Atlancie nakazała parafiom, szkołom i innym podległym jej kościelnym organizacjom, by zerwały współpracę i przestały wspierać walczącą z rakiem piersi Fundację im. Susan G. Komen. Powodem decyzji jest finansowe wsparcie, jaki udziela ta instytucja aborcyjnemu gigantowi Planned Parenthood.
Przedstawiciele Komen z Atlanty bronią się i twierdzą, że nigdy ich lokalna gałąź nie przeznaczała żadnych pieniędzy dla największego aborcyjnego providera w USA. Podkreślają, że ich główną troską jest walka z rakiem piersi i zapewnienie kobietom wszechstronnych usług związanych z ratowaniem życia pacjentek zagrożonych tą chorobą oraz profilaktyką w tej dziedzinie.
Do archidiecezji w Atlancie należy około miliona katolików mieszkających na terenie północnej części stanu Georgia.
Na początku tego roku Fundacja im. Susan G. Komen próbowała zerwać współpracę z Planned Parenthood. Jednak w wyniku przeprowadzonej przez środowiska proaborcyjne nagonki znana na całym świecie organizacja wycofała się z wcześniejszej deklaracji zaprzestania finansowania aborcyjnego giganta. Jak relacjonowali wówczas sprawę obrońcy życia, działacze PP zaszantażowali Fundację przy współudziale głównych mediów, przedstawiając jej prostą alternatywę: „albo dacie nam pieniądze, albo was zniszczymy”.
Obrońcy życia uznali na początku, że wstrzymanie finansowego wsparcia dla aborcyjnej organizacji to dowód prawdziwej odwagi i uczciwości ze strony Fundacji im. Susan G. Komen. Później wyrazili rozczarowanie nagłą zmianą decyzji w tej sprawie. W ubiegłym roku Fundacja darowała 19 podmiotom powiązanym z Planned Parenthood 680 tys. dolarów. Rok wcześniej 580 tys. dolarów.
Jedną trzecią budżetu Planned Parenthood stanowią podatki płacone przez obywateli Stanów Zjednoczonych. Rocznie PP otrzymuje w ten sposób ze środków federalnych 363 mln dolarów. Roczne zarobki szefowej tej największej organizacji aborcyjnej świata wynoszą oko. ok. 400 tys. dolarów.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.