Jeszcze przed zakończeniem kalendarzowego lata Benedykt XVI wyruszy w kolejną podróż apostolską, tym razem do Libanu.
W Watykanie podano jej program. Jak zaznaczono, okazją jest podpisanie i ogłoszenie posynodalnej adhortacji apostolskiej o Bliskim Wschodzie.
14 września Papież poleci z rzymskiego lotniska Ciampino do Bejrutu. Uda się stamtąd do Harissy, gdzie w bazylice św. Pawła, należącej do katolików obrządku melchickiego, podpisze jeszcze tego samego dnia wspomnianą adhortację – owoc specjalnego Synodu Biskupów dla Bliskiego Wschodu. W Harissie znajduje się nuncjatura apostolska.
Następnego dnia Ojciec Święty złoży wizytę kurtuazyjną prezydentowi Libanu. W pałacu prezydenckim w Baabdzie spotka się też z premierem i z przewodniczącym parlamentu, potem ze zwierzchnikami muzułmańskich wspólnot religijnych. Tam również będzie papieskie spotkanie z rządem, przedstawicielami instytucji państwowych i świata kultury, korpusem dyplomatycznym i zwierzchnikami religijnymi.
Po południu Benedykt XVI uda się do miejscowości Bzommar na obiad w siedzibie patriarchy ormiańskokatolickiego. Będą na nim patriarchowie i biskupi Libanu oraz członkowie Rady Specjalnej Synodu Biskupów dla Bliskiego Wschodu. Natomiast wieczorem Papież spotka się z młodzieżą na placu przed patriarchatem obrządku maronickiego w Bkerke.
W niedzielę 16 września Ojciec Święty przewodniczyć będzie Eucharystii w stołecznym Bejrucie. Przy tej okazji dokona przekazania posynodalnej adhortacji apostolskiej o Bliskim Wschodzie. Po południu będzie miał spotkanie ekumeniczne w siedzibie patriarchy syryjskokatolickiego w miejscowości Charfet. Wieczorem poleci z Bejrutu na rzymskie lotnisko Ciampino.
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.