Wyraźnym głosem protestu nazwał bp Dimitrios Salachas wyniki wyborów parlamentarnych w Grecji.
Egzarcha apostolski dla tamtejszych katolików obrządku bizantyjskiego podkreślił niską frekwencję wyborczą spowodowaną zniechęceniem społecznym i nikłym zaufaniem do polityków. Przegranymi okazały się partie, które poparły wynegocjowany z UE, EBC i MFW program oszczędnościowy. Po wyborach tamtejsza scena polityczna jest tak rozdrobniona, że media obawiają się niemożliwości rządzenia i wyłonienia przez zwycięzców większościowego gabinetu – podkreślił grecki hierarcha.
Bp Salachas zaznaczył, że sytuacja w Atenach wymaga roztropności, ponieważ samo głosowanie nie rozwiąże poważnych problemów państwa. „Dziś Grecja jest krajem rozczarowanym, podzielonym, któremu brak mu nadziei wobec kryzysu ekonomicznego i społecznego, a parlament naznaczony jest nastrojami nacjonalistycznymi” – stwierdził katolicki egzarcha.
Przed nowym rządem w Atenach jest wiele pilnych problemów. Bezrobocie sięga 22 proc., a do spłaty pozostaje 320 mld euro kredytów. Na jednego obywatela Hellady przypada 30 tys. euro długów państwowych do spłaty. Dla porównania w Polsce jest to tylko 6 tys. euro.
Wizyta odbyła się wieczorem pierwszego dnia pobytu Papieża w Libanie.
Co wydarzyło się 30 listopada? Podsumowanie 4 dnia papieskiej pielgrzymki.
Zakończył się czterodniowy etap podróży apostolskiej Ojca Świętego w Turcji.
Papież odwiedził katedrę Ormiańskiego Kościoła Apostolskiego.
Upłynął pod znakiem nadziei na pełną jedność chrześcijan. Podsumowujemy.