Rozdają Koran na ulicach niemieckich miast. Po godzinach szykanują krytycznych dziennikarzy.
- Dysponujemy dokładnymi informacjami o małpach i świniach, które publikowały kłamliwe relacje o DawaFFM [grupa radykalnych islamistów stojąca za rozdawaniem Koranu na ulicach niemieckich miast] i wielu innych naszych braciach – mówi komputerowy głos w filmie, który ukazał się na Youtube. – Posiadamy Twoje dane, wiemy, gdzie mieszkasz, komu kibicujesz, jaki jest twóh numer telefonu – mówi dalej syntezator mowy. W tle widać skany artykułów dziennikarzy „Frankfurter Rundschau” i „Tagesspiegel” oraz ich prywatne zdjęcia.
Terroryzowani dziennikarze krytycznie opisywali akcję rozdawania Koranu na ulicach niemieckich miast. Zainicjowała ją grupa salafitów, radykalnego odłamu islamu, w Wielki Piątek. W zamyśle organizatorów do niemieckich domów ma trafić 26 mln egzemplarzy świętej księgi muzułmanów.
Według informacji dziennika „Die Welt” autor filmu współpracował z organizatorem akcji, Ibrahimem Abou Nagie, jako kamerzysta. Policja objęła zagrożonych dziennikarzy ochroną, film usunięto już z internetu.
Zaapelował o większą możliwość zaangażowania ich na kierowniczych stanowiskach.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Papież: - Kiedy spowiadam, pytam penitentów, czy i jak dają jałmużnę.
„Każe płacić nieszczęśliwym ubogim, którzy nie mają niczego, rachunek za brak równowagi”.
Czy za drugim razem będzie lepiej?- zastanawia się korespondent niemieckiej agencji katolickiej KNA.