Chrześcijańska mniejszość w Sudanie północnym stała się łatwym celem prorządowych bojówek. Mogą one bowiem liczyć na całkowitą bezkarność – alarmuje pomocniczy biskup Chartumu Daniel Adwok Kur, donosząc o szerzącej się pladze porwań.
Najczęstszą ofiarą są młodzi chłopcy, spośród których rekrutuje się nowych żołnierzy. W innych przypadkach, porywacze domagają się okupu. Taki los spotkał niedawno dwóch księży ze stołecznej diecezji. Zażądano za nich horrendalnej sumy pieniędzy, na którą Kościół się nie zgodził. Ostatecznie pod wpływem presji ze strony rządu kapłani zostali uwolnieni. Jak się okazało, poddano ich ciężkim torturom i upokorzeniom. Do dziś przebywają w szpitalu – mówi bp Kur. W jego przekonaniu chrześcijanie w północnym Sudanie czują się coraz mniej bezpieczni. Wielu decyduje się na ucieczkę do Sudanu południowego. Podróż bywa jednak bardzo niebezpieczna. Również w drodze czyhają na nich prochartumskie bojówki – mówi sudański biskup.
„Nie bójmy się prosić, zwłaszcza gdy wydaje nam się, że na to nie zasługujemy".
Została podarowana w 1963 r. Pawłowi VI przez ówczesnego ambasadora Brazylii.
„Abyśmy zrozumieli wzajemną zależność wszystkich istot stworzonych".
Wraz z nim świętymi zostanie uznanych sześcioro innych błogosławionych.
W chrześcijańskiej dobroczynności nie ma podziału na dobroczyńców i beneficjentów.