Ulicami 26 polskich miast przeszły w uroczystość Objawienia Pańskiego, Orszaki Trzech Króli by oddać hołd nowo narodzonemu Dzieciątku Jezus. „W ten sposób dajemy świadectwo obecności chrześcijan i zwyczajów religijnych w obszarze społecznym" – mówił metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz. 6 stycznia jest także dniem modlitw w intencji misji i zbiórek pieniężnych na ten cel.
W barwnych korowodach organizowanych w całej Polsce uczestniczyło ponad 100 tys. osób – poinformowali organizatorzy po podliczeniu danych zgromadzonych do godz. 14.00.
Po raz pierwszy barwne korowody, w których nie zabrakło wielu egzotycznych zwierząt, przeszły ulicami m.in. Katowic, Płocka, Włocławka, Jeleniej Góry i Bielska-Białej.
Inicjatywie radosnych pochodów patronują biskupi oraz lokalne władze samorządowe, a w organizację angażują się różne środowiska. Nad całością czuwa Fundacja Orszak Trzech Króli, która dla uczestników tegorocznych marszów przygotowała 65 tys. tekturowych koron i 80 tys. śpiewników. Przedstawiciele Fundacji wyrażali dziś nadzieję, że idea organizowania podobnych orszaków trafi także do innych krajów, zwłaszcza za sprawa mieszkających tam Polaków.
Cała inicjatywa nie ogranicza się do przemarszu ale związana jest z programem edukacyjnym i charytatywnym. Dzięki współpracy z Papieskim Dziełem Misyjnym do szkół trafiły specjalne materiały dotyczące pracy misjonarzy, zaś wolontariusze Fundacji Dzieło Nowego Tysiąclecia podobnie jak przed rokiem zbierali datki na program stypendialny dla uzdolnionej młodzieży z uboższych rodzin.
W tym roku po raz pierwszy orszak Trzech Króli przejdzie m.in. w Katowicach, Płocku, Lublinie, Włocławku, Kłodzku, Śremie, Radomiu, Jarosławiu, Jeleniej Górze, Tarnobrzegu, Bardzie Śląskim, Bielsku-Białej i Zielonej Górze.
Kilkanaście tysięcy warszawiaków uczestniczyło w orszaku, który przeszedł – już po raz czwarty – ulicami stolicy: z Placu Zamkowego do żłóbka na Placu Piłsudskiego. "W ten sposób dajemy świadectwo obecności chrześcijan i zwyczajów religijnych w obszarze społecznym" - podkreślił tuż przed wymarszem barwnego korowodu metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz.
W Orszaku uczestniczyło ponad pół tysiąca dzieci z warszawskich szkół i organizacji harcerskich oraz 130 dorosłych aktorów ubranych w kolorowe stroje świadczące o przynależności do jednej z trzech grup orszaku: europejskiej, afrykańskiej i azjatyckiej. Uczniowie przebrani byli w stroje dwórek, rycerzy, giermków, posłańców króli.
Na trasie znalazły się sceny tematyczne nawiązujące do średniowiecznych mansjonów: Dialog z Aniołem Bożym, Republika Przyjemności, Walka Aniołów ze Złem i Dwór Heroda.
Orszak poprowadzili Trzej Królowie. Na rydwanie zaprzężonym w dwa konie podążał do Betlejem Król europejski – Kacper. Król azjatycki, Melchior, zmierzał z pokłonem dla Jezusa na chińskim smoku animowanym przez kilkanaście osób. Natomiast Baltazar, Król afrykański, jechał na wielbłądzie.
Orszak, w którym jak co roku uczestniczył kard. Kazimierz Nycz, zakończył się przy stajence na Placu Piłsudskiego wspólnym kolędowaniem z góralskim zespołem z Istebnej.
Przed rozpoczęciem Orszaku, kard. Nycz przewodniczył Mszy św. w archikatedrze św. Jana Chrzciciela. Nawiązując w homilii do słów Ewangelii mówiących o tym, że po spotkaniu z Dzieciątkiem Jezus mędrcy inną drogą wrócili do swojej ojczyzny, hierarcha zaznaczył, że jest to także zachęta wobec współczesnych chrześcijan, by szukali w pokorze spotkania z Bogiem i by ich to nawracało i przemieniało.
Metropolita warszawski zachęcił też do modlitwy w intencji Kościoła na wszystkich kontynentach oraz za tych, którzy jeszcze Chrystusa nie znają.
Posługa musi być służbą ludziom, a nie jedynie chłodnym wypełnianiem prawa.
Dbajcie o relacje rodzinne, bo one są lekarstwem zarówno dla zdrowych, jak i chorych
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.