W 2012 roku Benedykt XVI będzie mniej podróżował po świecie, ale czeka go trudna pielgrzymka na Kubę i do Meksyku w marcu i być może wizyta w Libanie oraz Irlandii - podał włoski portal Vatican Insider.
Watykanista dziennika "La Stampa" Andrea Tornielli przytoczył na łamach tego portalu wypowiedź bliskiego współpracownika Benedykta XVI, że pewne jest to, iż w przyszłym roku papieskich podróży, zarówno po Włoszech, jak i po świecie, będzie znacznie mniej.
Najtrudniejsza dla kończącego w kwietniu 85 lat papieża będzie wizyta na Kubie i w Meksyku w dniach, jak nieoficjalnie wiadomo, 23-28 marca. Przypomina się, że to od Meksyku Jan Paweł II rozpoczął w 1979 roku swe podróże po świecie. Udając się tam i na Kubę, również śladami swego poprzednika, Benedykt XVI chce, jak zauważa włoski watykanista, symbolicznie spotkać się z całym światem katolickim Ameryki Łacińskiej.
Tornielli odnotowuje, że lekarze od jakiegoś czasu proszą papieża, by unikał długich lotów samolotem. W Meksyku tymczasem, zaznacza, istnieje jeszcze dodatkowy problem wysokości, z powodu którego Benedykt XVI nie odwiedzi zapewne stolicy kraju. To tam znajduje się najbardziej odwiedzane na świecie sanktuarium maryjne, Matki Boskiej z Guadalupe, patronki Ameryki Łacińskiej. Zamiast tego papież pojedzie prawdopodobnie do miast Leon, Silao i Guanajuato.
Być może uda się także z pielgrzymką do Libanu we wrześniu przyszłego roku, dokąd zaprosił go podczas poniedziałkowej wizyty w Watykanie premier tego kraju Nadżib Mikati.
Ponadto możliwa jest też krótka wizyta w Irlandii, wstrząśniętej skandalem pedofilii w tamtejszym Kościele. Okazją do niej według Vatican Insider mógłby być czerwcowy kongres eucharystyczny w Dublinie. Wciąż podróż ta jest brana pod uwagę mimo napięć dyplomatycznych z rządem Irlandii, który ostro skrytykował Watykan za postawę wobec skandalu nadużyć i postanowił niedawno zamknąć swą ambasadę przy Stolicy Apostolskiej.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.