Afrykańska podróż papieża jest wielką szansą. Pozwoli nam zobaczyć coś więcej niż tylko swój własny pępek. Chyba że zwycięży polityczna poprawność.
Papieska podróż do Afryki choć na chwilę skupi uwagę świata na tym kontynencie. Zobaczymy nie tylko ogromne cierpienie i biedę, ale przede wszystkim radykalne chrześcijaństwo.
Przez ponad pół wieku od odzyskania niepodległości państwo nie wybudowało w Republice Środkowoafrykańskiej ani jednej szkoły. Kościół jest tam promotorem edukacji.
Nowych kardynałów Franciszek znalazł na geograficznych i egzystencjalnych peryferiach świata. Postawił na doświadczonych duszpasterzy.
Filipińczycy nadali Franciszkowi tytuł „superpapieża”. To, jak mówią, podziękowanie za „supertroskę” jaką im okazał.
Krwawe prześladowania komunistycznego reżimu przeżyło w Albanii zaledwie 33 księży. Przez 24 lata w tym kraju publicznie nie odprawiano Mszy świętej. Męczeństwo chrześcijan, muzułmanów i żydów dziś owocuje zgodą międzyreligijną. To właśnie ten leżący na Bałkanach kraj odwiedza właśnie papież Franciszek.
– Czeka was piekło, jeśli dalej pójdziecie tą drogą. Wasze pieniądze i władza są zbrukane krwią – mówił Franciszek do mafiosów, błagając ich na kolanach, by się nawrócili. Po raz pierwszy papież wziął udział w odbywającym się od 19 lat we Włoszech Dniu Pamięci o Ofiarach Mafii.
Papież Franciszek postawił zakonnikom całego świata nie lada zadanie: waszym świadectwem macie obudzić świat!
Człowiek, który uratował nam życie, jest obecnie papieżem – mówi Anna Gobulin. Kard. Bergoglio przed laty ochronił ją i jej męża przed oprawcami z rządzącej Argentyną junty wojskowej. Udokumentowana lista ocalonych przez prowincjała jezuitów zawiera ponad sto nazwisk. I jest otwarta.
Śledź wypowiedzi papieża Franciszka na Twitterze.
... w obronie i promowaniu pokoju, sprawiedliwości i braterstwa między ludźmi.