Fragment książki o. Macieja Zięby OP, "Pontyfikat na czasy zamętu. Jan Paweł II wobec wyzwań Kościoła i świata"
Pamiętajmy jednak, mówiąc o wielkich słowach – o miłości, dojrzałości oraz wierności – że pierwszym, konkretnym i niczym niezastąpionym fundamentem budowania miłości jest czas. Łatwo o tym zapominamy rozdarci pomiędzy codziennym zabieganiem, a wielkimi planami na przyszłość. Pamiętajmy więc o darze z własnego czasu, o spędzaniu go ze swoimi bliskimi. I dobrze ten czas wykorzystajmy: sami uczmy się kochać, ale uczymy też kochania bliskich nam ludzi oraz – co nie mniej ważne – uczmy się bycia kochanymi.
5. Chrześcijański feminizm
Piąta lekcja to pozostawiony w spuściźnie przez Jana Pawła II chrześcijański feminizm. Feminizm dziś jest ważnym tematem, choć często źle interpretowanym. Jan Paweł II proponuje odpowiedź i głęboką, i po chrześcijańsku realistyczną. Pokazuje, że mamy walczyć nie tylko o kwoty, aby wszędzie było po 50 proc. kobiet i mężczyzn, ale by dostrzec, że płeć jest darem od Pana Boga i że jest wielką wartością. Postulat, by uznać, że płeć jest bez znaczenia i jest jedynie kwestią umowy oraz konwencji, to fałszywa ideologia, która ignoruje zarówno naszą fizyczność i psychiczność, jak i duchowość. Warto więc cenić kobiecość oraz męskość, pokazywać, jak mogą pięknie się dopełniać i współpracować. Należy też pamiętać, że nasza godność oraz równość nie płyną z męskości czy kobiecości, ale z tego, że wszyscy jesteśmy osobami, z tego, że – Jan Paweł II przypomina nauczanie soborowe – człowiek jest „jedynym na ziemi stworzeniem, którego Bóg chciał dla niego samego”. Ale trzeba również pamiętać o tysiącleciach niesprawiedliwej męskiej dominacji. Dlatego Jan Paweł II wielokrotnie wskazywał na to, że najważniejsze jest przekształcenie kultury, która była dotąd zdominowana przez model patriarchalny, w kulturę, w której w pełni można docenić – jak to wyrażał – „geniusz kobiety”. Oznacza to „równość w godności”, stąd także równość we wszystkich systemach prawnych, politycznych i ekonomicznych. Dlatego napisze w Evangelium vitae, że kobiety: „mają stawać się promotorkami »nowego feminizmu«, który nie ulega pokusie naśladowania modeli »maskulinizmu«, ale umie rozpoznać i wyrazić autentyczny geniusz kobiecy we wszystkich przejawach życia społecznego, działając na rzecz przezwyciężania wszelkich form dyskryminacji, przemocy i wyzysku” (EV 99). Chodzi o to, aby kobiety mogły równoprawnie, w pełni i w całkowitej wolności realizować się w całej ludzkiej rzeczywistości. Także jako żony oraz matki, bo jest to wielkie i wspaniałe powołanie, w którym realizuje się nasze człowieczeństwo. Podkreślam słowo „także”. Chodzi o wolność, o to, by nie narzucać innym ludziom, w tym wypadku kobietom, co mają robić. To istotny element papieskiej lekcji. W tak pojętym feminizmie bardzo ważne jest jednak docenienie piękna, wagi i znaczenia małżeństwa oraz macierzyństwa. Dostrzeżenie, że są one wielkim i niczym niezastąpionym wzajemnym darem małżonków oraz rodziców, że dobrze przeżywane są niezwykłą szkołą wzrastania w miłości, pomnażania jej i obdarowywania nią ludzi żyjących w bliższym i dalszym otoczeniu.
6. Ekologia
Szósta lekcja to ekologia, niezmiernie ważny element nauczania Jana Pawła II, omawiany i powtarzany przezeń przez dziesiątki lat w wielu dokumentach. Papież przede wszystkim starał się dotrzeć do przyczyn degradacji środowiska naturalnego i dowodził, że jej głównym źródłem jest „zła ekologia ludzka”. „Jeśli trosce o rozwój ekonomiczny i technologiczny nie będzie towarzyszyła troska o równowagę systemu ekologicznego, nasza ziemia będzie musiała nadal ponosić poważne szkody ekologiczne, połączone z negatywnymi konsekwencjami dla dobra ludzkości” – to jeden z licznych papieskich apeli, tym razem z adhortacji Ecclesia in Asia. – „Jawny brak szacunku dla środowiska naturalnego będzie trwał tak długo, jak długo ziemia wraz ze swym potencjałem będzie uważana za przedmiot służący do bezpośredniego użytku i konsumpcji, za rzecz, którą można manipulować w pogoni za niczym niekontrolowanym zyskiem. Chrześcijanie i ci, którzy wierzą w Boga Stwórcę, powinni uważać za swój obowiązek ochronę środowiska i przywracanie w ten sposób szacunku dla wszystkich stworzeń Bożych. Jest wolą Bożą, żeby człowiek zarządzał przyrodą nie jako bezlitosny wyzyskiwacz, lecz jako inteligentny i odpowiedzialny jej administrator” (EA 41).
Dlatego Jan Paweł II wielokrotnie apelował, by ekologia nie koncentrowała się jedynie na oszczędzaniu surowców, redukcji zanieczyszczeń, kwotach emisyjnych czy energooszczędnych technologiach. Przede wszystkim – powtarzał Papież i wyprzedzał w tym swoją epokę – musimy się troszczyć o „ekologię ludzką”, gdyż nadmierny konsumpcjonizm, chciwość, brutalny stosunek do przyrody oraz wyzysk, mają swoje korzenie w ludzkim sercu. Dlatego, by skutecznie ratować przyrodę, musimy przede wszystkim przebudować sferę „ekologii ludzkiej”, a jest to sfera edukacji, kultury, mediów, a także polityki i gospodarki. W 1990 roku pisał tak: „Współczesne społeczeństwo nie znajdzie rozwiązania kwestii ekologicznej, jeśli poważnie nie zweryfikuje swojego stylu życia. W wielu stronach świata hołduje ono zasadom hedonizmu i konsumpcji, nie troszcząc się wcale o ich zgubne konsekwencje … zły stan ekologii jest przejawem głębokiego moralnego kryzysu człowieka”. To z troski i dbałości o dobrą ekosferę człowieka w naturalny sposób będzie wypływał nasz mądry, głęboki i długofalowy stosunek do natury – jako daru powierzonego nam przez Boga. To nie jest zadanie tylko dla chrześcijan. Cała nasza cywilizacja powinna tę lekcję przerobić.
7. Współczesne areopagi
Siódma lekcja Jana Pawła II to – używając często powtarzanego przez niego terminu – „współczesne areopagi”, czyli ogromne przestrzenie kultury, polityki i ekonomii, w których powinno być obecne kompetentne, twórcze i wyraziste chrześcijańskie świadectwo. Wspaniałą tego ilustracją były seminaria w Castel Gandolfo. Bywali na nich tacy filozofowie, jak najwybitniejsi przedstawiciele hermeneutyki Hans-Georg Gadamer i Paul Ricoeur, wybitny komunitarysta Charles Taylor, wielki filozof dialogu Emmanuel Levinas czy światowej sławy filozof logiki Ernest Gellner, a z „naszych” wspaniały Leszek Kołakowski, przyjeżdżali historycy: twórca mikrohistorii Emmanuel Le Roy Ladurie, znawca rewolucji francuskiej François Furet czy Gertrude Himmelfarb, autorytet w badaniach nad współczesną historią Anglii i Stanów Zjednoczonych, a z Polaków Aleksander Gieysztor i Bronisław Geremek. Bywali też słynni socjologowie, tacy jak sir Ralf Dahrendorf czy Edward Shils, fizycy – jak genialny fizyk kwantowy Carl-Friedrich von Weizsaecker, politycy – jak Zbigniew Brzeziński, wybitni pisarze – choćby Czesław Miłosz. Jan Paweł II był wśród nich, to on animował i wspierał to wspólne poszukiwanie prawdy przez protestantów i katolików, prawosławnych i żydów, a także ludzi niewierzących. To były spotkania najświetniejszych umysłów przełomu XX i XXI wieku zaproszonych przez następcę św. Piotra, by debatować o podstawowych wyzwaniach współczesności.
Chrześcijanie, twórcy kultury i nauki, zaangażowani w życie ekonomiczne i polityczne, nie powinni się bać ludzi inaczej myślących, ale tak jak św. Paweł iść na areopagi, w środowiska trudne, często niezbyt nam przychylne, i właśnie tam być świadkami Chrystusa. Dlatego tak ważne jest podjęcie, twórczego i krytycznego dialogu na „współczesnych areopagach”. „Dialog mają prowadzić chrześcijanie nie tylko pomiędzy sobą, ale także z innymi religiami niechrześcijańskimi, z całym światem kultury i cywilizacji, również z tymi, którzy nie wierzą. Prawda bowiem nie przyjmuje żadnych granic. Jest dla wszystkich i dla każdego. A gdy prawdę tę czyni się w miłości, wówczas jeszcze bardziej staje się ona uniwersalistyczna”. Jak z tego jasno wynika, „postawa dialogu jest sposobem bycia chrześcijanina wewnątrz własnej wspólnoty, a także jego postawą wobec innych wierzących oraz ludzi dobrej woli”. Ale, co bardzo istotne – wzorem jest tu św. Paweł – dialog taki powinien być prowadzony z mocą wiary, ale też i z głębokim zrozumieniem otaczającego świata, jego kultury oraz mechanizmów ekonomii i polityki. Innymi słowy, aby być wiarygodnym świadkiem, trzeba pamiętać, że nie wystarczy sama gorliwość, trzeba to czynić mądrze, kompetentnie i ze zrozumieniem ludzi inaczej myślących.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
„Tryptyk Augustiański” zostanie premierowo wykonany 22 listopada.
„Głos Kościoła nadal ma znaczenie, kontynuujmy promocję pokoju”.
Dziś rano zadzwonił do Papieża Mahmud Abbas, prezydent Państwa Palestyńskiego.
Przy tej okazji zwrócił uwagę na nieocenioną rolę modlitwy osób starszych.