W dniach 30-31 marca Franciszek odwiedzi Królestwo Maroka. Podczas dwudniowego pobytu w Rabacie i Casablance odwiedzi między innymi islamską szkołę dla kaznodziejów, spotka się z migrantami i odprawi publiczną Mszę św. na stadionie.
W archidiecezji Tangeru znajdują się dwie hiszpańskie enklawy: Ceuta i Melilla, z których uchodźcy wciąż próbują przedostać się przez sześciometrowe ogrodzenia graniczne z drutu kolczastego. Z kolei z północy Maroka dziesiątki tysięcy ludzi stale ryzykują życiem, by przepłynąć Cieśninę Gibraltarską.
„Opiekujemy się nimi w duchu Samarytanina, który bez pytania, skąd pochodzi lub dokąd zmierza, wita rannych i odrzuconych ludzi” - powiedział abp López. Nie zgadza się on z tezą, jakoby Kościół w Afryce Północnej w jakiś sposób wspierał emigrację: „Nie chcemy zachęcać do emigracji do Europy ani jej zapobiegać, nie współpracujemy z tymi, którzy chcą dotrzeć do Europy, ale nie będziemy dla nich przeszkodą" - zapewnił i dodał: "Kościół marokański podąża za czterema wskazówkami, których papież domagał się dla migrantów: zająć się nimi, chronić, promować i integrować ze społeczeństwem".
Pod naciskiem Europy Maroko pełni bowiem funkcję policji migracyjnej. Stąd masowe przesiedlenia migrantów znad wybrzeża w głąb kraju. Na ich dramat Franciszek na pewno zwróci uwagę. Zaapeluje do wspólnoty międzynarodowej o odpowiedzialność, solidarność i współczucie względem migrantów – przewiduje arcybiskup Rabatu.
Jeszcze w czasach przedislamskich wyznawcy Chrystusa żyli na terenie dzisiejszego Maroka i Afryki Północnej przez kilka stuleci. Świadectwem ich obecności mogą być choćby postaci świętych męczenników wczesnochrześcijańskich pochodzących z Tangeru: Marcelego i Kasjana. W wyniku podboju muzułmańskiego pod koniec VIII w. hierarchia kościelna stopniowo zanikała, jednakże niewielkie wspólnoty chrześcijan nadal istniały na tych ziemiach.
W wieku XIII Maroko stało się obszarem pierwszej misji prowadzonej przez franciszkanów, którzy odegrali znaczącą rolę, pracując również na rzecz sułtana. Znając jednocześnie języki arabski i europejskie, byli jego ambasadorami na dworach europejskich, uczestniczyli w wymianie jeńców między Europą a Marokiem, sprawowali posługi wobec więźniów i chorych, mogli nosić swoje habity. Do dzisiaj franciszkanie stanowią większość katolickiego duchowieństwa w tym kraju. W okresie protektoratów, francuskiego i hiszpańskiego, dzięki kupcom i osadnikom z Europy, chrześcijaństwo rozprzestrzeniało się na terenie całego kraju.
Zdecydowaną zmianę w sytuacji wspólnot chrześcijańskich na tym terenie przyniósł rok 1956, gdy Maroko ogłosiło niepodległość. Od tego czasu wspólnoty chrześcijańskie musiały odnaleźć się w rzeczywistości postkolonialnej. Dzisiaj Europejczycy stanowią niewielką część miejscowego Kościoła.
Kościół marokański składa się z „większej liczby mężczyzn niż kobiet, a zwłaszcza ludzi młodszych niż osób starszych oraz czarnoskórych niż białych” - powiedział abp López w wywiadzie dla hiszpańskiej agencji prasowej EFE. Zwrócił uwagę, że średni wiek miejscowych katolików wynosi 35 lat, wskazując przy tym na wielu migrantów z Afryki subsaharyjskiej. „To jest twarz kościoła w Maroku” - zaznaczył arcybiskup-salezjanin.
Nie mogąc prowadzić otwartej działalności misyjnej Kościół katolicki jest aktywny w sferze społecznej, oświatowej i socjalnej. W całym kraju istnieje 15 szkół katolickich, z 800 nauczycielami i ponad 12 tys. uczniów, z których znakomita większość to muzułmanie. Kościół wychodzi też naprzeciw prawdziwym problemom społecznym, które są w tym kraju stale ukrywane. Obok opieki nad migrantami, Caritas zajmuje się kobietami z dziećmi pozamałżeńskimi oraz dziećmi ulicy. Na przykład siostry szarytki i służebniczki Maryi opiekują się niepełnosprawnymi, dziewczętami, które nie chodzą do szkoły i ubogimi rodzinami. Działa też franciszkańska szkoła zawodowa dla muzułmanów, prowadzone są kursy komputerowe i językowe. Caritas wspiera nie tylko potrzebujących katolików, ale również ubogich muzułmanów.
"Franciszek przyniesie Marokańczykom nadzieję, miłość i błogosławieństwo” – podkreśla arcybiskup Rabatu. Dodaje, że papież przyjedzie odwiedzić cały naród marokański. Pragnie także pamiętać o ludziach, dla których Maroko jest jedynie przystankiem w ich uchodźczej drodze ku lepszemu życiu w Europie. Abp López przypomina o tym w liście do wiernych z okazji papieskiej wizyty. Podkreśla zarazem, że pielgrzymka ta odbędzie się w duchu dialogu chrześcijaństwa z islamem, który promuje także król Muhammad VI. Arcybiskup Rabatu wskazuje zarazem, że najlepszym przygotowaniem do spotkania z Franciszkiem będzie ożywienie wiary i miłości oraz przełożenie ich na konkret życia chrześcijańskiego.
Hierarcha ma nadzieję, że papież przede wszystkim umocni w wierze mniejszość katolików w kraju. „Dla Marokańczyków ta podróż jest bardzo ważna, ponieważ jest to w pewnym sensie uznanie dążenia kraju do umiarkowanego islamu, dialogu i tolerancji” - powiedział włoskiej agencji prasowej SIR.
***
Kościół w Maroku podzielony jest na dwie archidiecezje, podlegające bezpośrednio Stolicy Apostolskiej: Rabat i Tanger. Liczy w sumie 35 parafii i ma 23 kapłanów diecezjalnych i czterech zakonników. Ponadto w Maroku pracują 142 zakonnice z 32 zgromadzeń. Archidiecezja Rabat zajmuje powierzchnię ponad 400 tys. km kw. z północy na południe Maroka i obejmuje również Casablankę. Od 10 marca 2018 na jej czele stoi niespełna 67-letni Hiszpan abp Cristóbal López Romero, salezjanin. Archidiecezja liczy ok. 20 tys. katolików skupionych w 28 parafiach. Na wschodzie kraju leży archidiecezja Tanger o powierzchni ponad 20 tys. km kw., licząca ok. 3 tys. katolików w 7 parafiach, obsługiwanych przez 14 kapłanów zakonnych. Na czele tej jednostki kościelnej stoi od 17 czerwca 2007 hiszpański franciszkanin, prawie 77-letni Santiago Agrelo Martinez. Nuncjuszem apostolskim w Maroku od 2015 jest Włoch abp Vito Rallo.
Ks. Raymond de Souza podsumowujw pierwsze 100 dni pontyfikatu Leona XIV.
Papież Leon XIV skierował przesłanie do Sióstr Oblatek św. Franciszki Rzymianki.
Leon XIV odpowiadał na pytania dziennikarzy 13 sierpnia w Castel Gandolfo.
Uczynki miłosierdzia są najbezpieczniejszym i najbardziej rentownym bankiem.