Na konieczność dostrzeżenia własnych braków, uznania swej grzeszności, by można było kroczyć drogą wiary wskazał papież podczas porannej Eucharystii w Domu Świętej Marty.
W homilii Ojciec Święty nawiązał do czytanego dziś fragmentu Ewangelii (Łk 5,1-11), mówiącego o cudownym połowie ryb i powołaniu Apostołów.
Franciszek zauważył, że wydarzenie opisane przez św. Łukasza przywołuje także na myśl inny cudowny połów, kiedy po zmartwychwstaniu Pan Jezus poprosił o coś do zjedzenia i otrzymał kawałek pieczonej ryby (Łk 24,36-43). Dodał, że w obydwu przypadkach następuje „namaszczenie” Piotra: najpierw jako rybaka ludzi, a następnie jako pasterza. Jezus zmienią wówczas jego imię z Szymona na Piotra, a Piotr jako dobry Izraelita wiedział, że oznacza to zmianę misji. Piotr czuł się dumny, ponieważ naprawdę kochał Jezusa, a cudowny połów stanowi ważny krok w jego życiu. Zobaczywszy, że sieci zaczynały się rwać, przypadł Jezusowi do kolan i rzekł: „Odejdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiek grzeszny”.
„To pierwszy decydujący krok Piotra na drodze ucznia, ucznia Jezusa - oskarżenie samego siebie: «Jestem grzesznikiem». To pierwszym krok Piotra a także pierwszy krok każdego z nas, jeśli chcemy iść drogą życia duchowego, życia Jezusa, służyć Jezusowi, iść za Jezusem” – powiedział papież.
Ojciec Święty zauważył, że stosunkowo łatwo mówić nam o naszej grzeszności ogólnikowo, trudniej natomiast nazwać ją konkretnie po imieniu. Wskazał, że oskarżenie siebie to odczuwanie własnej nędzy, poczucie się nieszczęśliwym, ubogim, przed Bogiem. Chodzi o uczucie wstydu, o coś, co nie dzieje się w słowach, ale w sercu. Jest to konkretne doświadczenie, jak wtedy, gdy Piotr mówi Jezusowi, aby odszedł od niego, bo jest grzesznikiem. Piotr naprawdę poczuł się grzesznikiem, a następnie zbawionym. Zbawienie, jakie przynosi nam Jezus potrzebuje tego szczerego wyznania własnych grzechów. W ten sposób doświadczamy zdziwienia Piotra ze względu na zbawienie – podkreślił Franciszek.
Papież podkreślił konieczność szczerego wyznania grzechów, z sercem skruszonym, nie traktowania tego, jak zabiegu kosmetycznego. Dodał, że nauczenie się oskarżania samego siebie, a nie innych jest łaską.
„Znakiem, że dana osoba nie potrafi się oskarżyć jest przyzwyczajenie do oskarżania innych, do obmawiania innych, wciskanie nosa w życie innych. To zły znak. Czy tak czynię? To dobre pytanie, aby dotrzeć do serca. Prośmy dziś Pana o łaskę, byśmy znaleźli się przed Nim z tym zadziwieniem, jakie daje Jego obecność i o łaskę, by czuć się grzesznymi, ale konkretnie i mówić jak Piotr: «Odejdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiek grzeszny»” – zachęcił Ojciec Święty na zakończenie swej homilii.
Dziś rano zadzwonił do Papieża Mahmud Abbas, prezydent Państwa Palestyńskiego.
Przy tej okazji zwrócił uwagę na nieocenioną rolę modlitwy osób starszych.
Papież wymienił imiona i nazwiska trzech chrześcijan, którzy zginęli w wyniku ataku.
Papież o potrzebie mądrego połączenia w naszym życiu pracy i modlitwy.
Przesłanie do uczestników Zgromadzenia Metropolitalnego Archieparchii Bizantyjskiej w Pittsburghu.