Kilka chórów, złożonych z dorosłych młodzieży i dzieci, powita w Wadowicach papieża Benedykta XVI, który odwiedzi 27 maja rodzinne miasto swego poprzednika Jana Pawła II - poinformował ksiądz Janusz Żmuda, który odpowiedzialny jest za oprawę muzyczną uroczystości.
Dorosłych śpiewaków reprezentowały będą połączone chóry z bazyliki wadowickiej, z Zagórnika, a także z Kęt. Wystąpią też wspólnie chóry młodzieży z Wadowic i Kalwarii Zebrzydowskiej, uczniowie wadowickiego liceum oraz miejscowej państwowej szkoły muzycznej, a także dziecięcy chór "Schola Opoka".
Na uroczystości nie zabraknie chóru "Wadowice", pod batutą Pawła Jarosza, który śpiewał na wadowickim rynku Janowi Pawłowi II, podczas jego ostatniej wizyty w mieście, 16 czerwca 1999 roku. Wykonał wówczas nieoficjalnym hymn rodzinnego miasta papieża - "Moje miasto Wadowice".
Autorem pieśni jest Paweł Jarosz, który skomponował ją w 1986 roku. Miał wówczas 14 lat. Jan Paweł II usłyszał ją po raz ostatni w marcu ubiegłego roku, gdy przebywał w klinice Gemelli. Śpiewali ją pielgrzymi z Wadowic. Jan Paweł II powiedział wówczas ostatnie słowa w języku polskim publicznie: "Witam Wadowice".
Dla Benedykta XVI zagra także orkiestra Ochotniczej Straży Pożarnej z Choczni.
Ksiądz Żmuda powiedział, że szczegółowy plan, w jakiej kolejności wystąpią chóry, co będą śpiewały i jak długo, jest jeszcze nieznany. Na razie wiadomo, że przede wszystkim będą śpiewać podczas mszy świętej, która zostanie odprawiona na wadowickim rynku bezpośrednio przed przyjazdem papieża.
Wizyta Benedykta XVI w Wadowicach będzie krótka. Papież odwiedzi bazylikę Ofiarowania NMP oraz dom rodzinny Jana Pawła II. Spotka się także na rynku z mieszkańcami miasta.
Realizowany jest tam eko-projekt inspirowany encykliką Franciszka "Laudato si' ".
Musimy pamiętać, że to obecny wśród nas Zmartwychwstały Chrystus chroni i prowadzi Kościół.
Prace trwały około dwóch tygodni, a ich efektem jest wyjątkowe dzieło sztuki ogrodniczej.
Leon XIV ma najlepsze kwalifikacje do bycia dobrym pasterzem.
„Wznosi się ku niebu płacz matek i ojców, którzy trzymają w ramionach martwe ciała swoich dzieci”.
Życie składa się ze spotkań, podczas których ujawnia się, kim naprawdę jesteśmy.