Piotr Kowalczuk na łamach "Rzeczpospolitej" pisze, że całe Włochy są "oburzone" z powodu zaproszenia kapitana "Costa Concordia" Francesca Schettino - "symbolu narodowej hańby i tchórzostwa" na rzymski uniwersytet La Sapienza.
Dziennikarz zwraca uwagę, że w 2008 roku, kiedy na inauguracyjny wykład zaproszony został papież Benedykt XVI wielu naukowców oraz studentów sprzeciwiło się temu, oskarżając go o "homofobię, epidemię AIDS, wstecznictwo i hamowanie rozwoju nauki". W tym wypadku nikt z uczelni nie protestował - czytamy.
Jest najcenniejszym skarbem, który można odkryć w swoim życiu.
Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej opublikowało komunikat po tym spotkaniu.
„Nie bójmy się prosić, zwłaszcza gdy wydaje nam się, że na to nie zasługujemy".