Na rolę Nelsona Mandeli w krzewieniu godności człowieka zwrócił uwagę papież w telegramie kondolencyjnym po śmierci byłego prezydenta Republiki Południowej Afryki i laureata Pokojowej Nagrody Nobla. Zmarł on wczoraj wieczorem w wieku 95 lat w Johannesburgu.
W telegramie kondolencyjnym, skierowanym na ręce obecnego prezydenta kraju, Jacoba Zumy Ojciec Święty wyraził swoje współczucie osobom opłakującym śmierć Mandeli. Podkreślił jego rolę w promowaniu godności wszystkich obywateli kraju i kształtowaniu swej ojczyzny na fundamentach rezygnacji z przemocy, pojednaniu i prawdzie. Papież życzył, aby przykład życia byłego prezydenta RPA był natchnieniem dla kolejnych pokoleń obywateli tego kraju i aby stawiali na czele swych aspiracji politycznych sprawiedliwość oraz dobro wspólne.
Wychowany w wierze chrześcijańskiej, podobnie jak 80 proc. jego rodaków, Mandela przyjął chrzest w Kościele metodystów. Uczył się też w szkole prowadzonej przez misjonarzy. Zawsze przyznawał się do wiary, choć uważał ją za sprawę osobistą. Podkreślał też rolę, jaką Kościoły mogą odegrać w pojednaniu narodowym w RPA. Jednocześnie zaznaczał, że nie jest „szczególnie religijny czy niesiony przez duchowość”.
Przeczytaj też: Zmarł Nelson Mandela
Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej opublikowało komunikat po tym spotkaniu.
„Nie bójmy się prosić, zwłaszcza gdy wydaje nam się, że na to nie zasługujemy".
Została podarowana w 1963 r. Pawłowi VI przez ówczesnego ambasadora Brazylii.
„Abyśmy zrozumieli wzajemną zależność wszystkich istot stworzonych".
Wraz z nim świętymi zostanie uznanych sześcioro innych błogosławionych.