Boże Narodzenie, Wielkanoc, Wszystkich Świętych a nawet karnawał to słowa, które odtąd są zakazane w belgijskich szkołach. Mają zniknąć z oficjalnych kalendarzy, bo kojarzą się z chrześcijaństwem.
Odtąd będą więc ferie jesienne, wakacje zimowe, ferie dla rozrywki, to zamiast karnawału, oraz wakacje wiosenne. Zakaz ten dotyczy obszaru francuskojęzycznego. Stosowanie tych nowych nazw było już zalecane od kilku lat. Teraz stało się obowiązującą normą.
Jeszcze kilkadziesiąt lat temu Belgia była krajem stricte katolickim. Dziś coraz bardziej wypiera się swej chrześcijańskiej tożsamości. W Brukseli zrezygnowano w ostatnie Boże Narodzenie z miejskiej choinki, aby nie ranić wrażliwości muzułmanów. Stanowią już oni jedną czwartą mieszkańców belgijskiej stolicy.
"Nie wystarczy wyznawać wiarę, trzeba angażować się na rzecz dobra."
Leon XIV zapewnił Zełenskiego o modlitwie, by ucichł huk oręża.
Włoskie media przytaczają fragmenty wywiadu 70-letniego Johna Prevosta.
Narody, nawet te najmniejsze i najsłabsze muszą być szanowane.
Rodzina w naszych czasach potrzebuje bardziej niż kiedykolwiek wsparcia, promocji, zachęty.
Wezwał ich do budowania świata, w którym władza poddana jest sumieniu.