Komentarze 100  Wszystkie komentarze »
  • Pytajnik
    18.06.2013 19:24
    Neokatechumenat NIE jest odpowiedzią na sekularyzację społeczeństwa, lecz pociąga niezliczone rzesze - głównie młodych - ludzi w ramiona protestantyzmu. Fakt, że wywołują duże zainteresowanie nie oznacza, że owoce nie są zatrute.
    Formy zbliżone do Neokatechumenatu były ZAKAZANE przed IISW z powodu zagrożenia dla wiary. Ponieważ w Magisterium nic się nie zmieniło, pan Kiko Arguelo NIE JEST i NIE BĘDZIE żadnym autorytetem.
    Dla wtajemniczonych - dlaczego od wyższego poziomu 'wtajemniczenia' spotkania są pratkycznie tajne? Dlaczego Komunię Świętą rozdziela się tam na siedząco, przy stole (wokół stołu) i każdy bierze wprost z cyborium? Dlaczego przez wiele lat papieże odrzucali propozycję liturgii Kiko i dopiero niedawno udało się ją przeforsować w Watykanie (bo przecież nie przyjąć jako dozwolony ryt)?


    Może ktoś odpowie na te pytania?
    • <
      18.06.2013 22:13
      1dlaczego od wyższego poziomu 'wtajemniczenia' spotkania są praktycznie tajne?-ponieważ ludzie mówią o sprawach bardzo osobistych, o swoich przeżyciach,wymaga to poczucia zaufania.
      2 Dlaczego Komunię Świętą rozdziela się tam na siedząco, przy stole (wokół stołu) i każdy bierze wprost z cyborium- Komunię Świętą rozdziela ksiądz ,natomiast wierni przyjmują ją stojąc.
      3Dlaczego przez wiele lat papieże odrzucali propozycję liturgii Kiko i dopiero niedawno udało się ją przeforsować w Watykanie (bo przecież nie przyjąć jako dozwolony ryt)?- historia pokazuje że wszystkie nowe ruchy w Kościele są dokładnie badane, weryfikowane i sprawdzane. Trwa to długo(i dobrze bo trudniej wtedy o pominięcie czegoś)i dopiero potem ,po dokładnym sprawdzeniu Papież podejmuje decyzje. Pozdrawiam.
      P.S. "Nie bój się stawiać pytań, chciej usłyszeć odpowiedzi"
    • neon
      18.06.2013 22:47
      1. Co to znaczy, że neokatechumenat pociąga niezliczone rzesze w ramiona protestantyzmu? Kiedy? Gdzie? Podaj przykład bo inaczej Twoja wypowiedź to oszczerstwo.
      2. Jakie formy zbliżone do neokatechumenatu były zakazane przed soborem? Podaj przykład.
      3. Spotkania nie są tajne. Na eucharystie może przyjść każdy, na liturgie małżonkowie członków wspólnoty. Dlaczego nie inne osoby? bo ludzie w czasie echa słowa mówią o swoim życiu i nie chcieliby, żeby potem całe miasto o tym wiedziało. I tak jest od samego początku a nie od ,,wyższego poziomu''.
      4. Komunię rozdziela się na stojąco, spożywa na siedząco, wokół ołtarza.
      5. Nikt sobie sam nie bierze komunii, dostaje się ją od księdza.
      6. Ciekawe, mnie się zdawało, że Paweł VI i Jan Paweł II akceptowali propozycje Kiko dotyczące liturgii. Dopiero pod koniec życia Jana Pawła II się to zmieniło (list kardynała Arinze).
      7. Pytajnik - coś dzwoni, ale nie wiesz w którym kościele.
      • vanitas
        19.06.2013 23:25
        4. Komunię rozdziela się na stojąco, spożywa na siedząco, wokół ołtarza.

        Art. 13 § 3 Statutu Drogi Neokatechumenalnej: Nella celebrazione dell’Eucaristia nelle piccole comunità si seguono i libri liturgici approvati del Rito Romano, fatta eccezione per le concessioni esplicite della Santa Sede [49]. Per quanto concerne la distribuzione della Santa Comunione sotto le due specie, i neocatecumeni la ricevono in piedi, restando al proprio posto.

        Przy celebracji Eucharystii w małej wspólnocie należy przestrzegać przepisów liturgicznych i ksiąg zatwierdzonych dla obrządku rzymskiego, z zachowaniem szczegółowych ustępstw udzielonych przez Stolicę Apostolską [49]. Jeśli chodzi o rozdzielanie Komunii Świętej pod obiema postaciami, neokatechumeni przyjmują ją w postawie stojącej, pozostając na swoich miejscach.

        i przypis:
        Cfr. Benedetto XVI, Discorso alle Comunità del Cammino Neocatecumenale del 12 gennaio 2006: Notitiae 41 (2005) 554-556; Congregazione per il Culto Divino, Lettera del 1° dicembre 2005: Notitiae 41 (2005) 563-565; Notificazione della Congregazione per il Culto Divino e la Disciplina dei Sacramenti sulle celebrazioni nei gruppi del Cammino Neocatecumenale, in L’Osservatore Romano, 24 dicembre 1988: «la Congregazione consente che tra gli adattamenti previsti dall’Istruzione Actio pastoralis, nn. 6-11, i gruppi del menzionato “Cammino” possano ricevere la comunione sotto le due specie, sempre con pane azzimo, e spostare, “ad experimentum”, il rito della pace dopo la Preghiera universale».

        Zob.:
        Benedykt XVI, Przemówienie do wspólnot Drogi Neokatechumenalnej, 12 styczeń 2006: Notitiae 41 (2005) 554-556;
        Kongregacja Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów , List z 1 grudnia 2005: Notitiae 41 (2005) 563-565;
        Notyfikacja Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów dot. celebracji dla grup neokatechumenalnych, L’Osservatore Romano, 24 grudnia 1988

        Wskazany list z 1 XII 2005 mówi:
        5. W sprawie przyjmowania Komunii Świętej, udziela się Drodze Neokatechumenalnej okresu przejściowego (nie przekraczającego dwóch lat) na przejście z szeroko rozpowszechnionego w jej wspólnotach sposobu przyjmowania Komunii Świętej (siedząc, ze stołem nakrytym obrusem umieszczonym w centrum kościoła zamiast przeznaczonym ku temu ołtarzem w prezbiterium) na zwykły sposób, w który cały Kościół przyjmuje Komunię św. Oznacza to, że Droga Neokatechumenalna musi zacząć przyjmować sposób rozdzielania Ciała i Krwi Pańskiej, opisany w księgach liturgicznych.

        W jakich księgach liturgicznych jest, że wierny przyjmujący Komunię świętą na rękę ma usiąść i dopiero ją spożyć???
        (o spożywaniu Krwi na siedząco nie wspominając...)

        Dziękuję - za świadectwo. Posłuszeństwo aż szatan zębami zgrzyta - doprawdy...
    • Neokatechumen
      18.06.2013 23:01
      1.BZDURA: -"Neokatechumenat NIE jest odpowiedzią na sekularyzację społeczeństwa"
      ...-Jest. Mówi o tym czterech papieży, pierwszy: Paweł VI a po nim: Jan Paweł II, Benedykt VI i Franciszek! ...gdzie? :) a dlaczego mam Cię uświadamiać? Czy wypowiedzi Papieży coś dla Ciebie znaczą? NIE, bo nie uznajesz Drogi Neokatechumenalnej - a papieże uznają!

      2: -"niezliczone rzesze - głównie młodych - ludzi w ramiona protestantyzmu"

      ...-Masz rację, pociąga rzesze, ale nie będą to wszyscy, bo Droga Neokatechumenalna nie jest dla wszystkich! Natomiast co do "protestantyzmu", to... czyżby papieże też przeszli na protestantyzm?, no wybacz, ale większej bzdury nie można palnąć! Zapraszam do lektury Statutów Drogi Neokatechumenalnej!

      3: -"Fakt, że wywołują duże zainteresowanie nie oznacza, że owoce nie są zatrute."

      ...-no właśnie: "po owocach ich poznacie"! Ile czasu poświęciłęś na czytanie Pisma Świętego? Na ilu Ewangelizacjach ulicznych byłeś? (Droga robi to wiele razy w roku) Czy może chodziłeś po domach od drzwi do drzwi mówiąc o Panu Bogu? (Też to robi Droga Neokatechumenalna)-(nie mylić tu sektę Świadków Jehowy, która głosi fałszywą naukę i fałszywego proroka), Czy może zbudowałeś jakiś dom rekolekcyjny albo... Seminarium Duchowne? (Droga Neokatechumenalna zbudowała ponad 70 Seminariów misyjnych na całym świecie!), czy może jesteś w rodzinie i zgłosiłeś się z całą swoja rodziną, że chcesz jechać na misje do miejsc gdzie nie ma Boga? (ponad 1000 rodzin na misjach na całym świecie, wiesz ile z Polski?), a może jesteś w jakiejś wspólnocie... jak ewangelizujecie tych, którzy nie przychodzą już do kościoła?(Droga robi "katechezy dla młodzieży i dorosłych" a wiele WSPÓLNOT zostało W CAŁOŚCI wysłane do miejsc na całym świecie, gdzie Kościół już nie istnieje, albo nigdy go nie było!) itd.itd. wiesz... masz racje... po owocach ich poznacie, bo te duchowe, wewnętrzne są najcenniejsze i ich nie widać, bo... NIE SĄ NA POKAZ ani do chwalenia się!

      4: -"Formy zbliżone do Neokatechumenatu były ZAKAZANE przed IISW z powodu zagrożenia dla wiary"

      ... - a jakież to formy masz na myśli? Bo o Drodze Neokatechumenalnej nikt przed Soborem Watykańskim II nie myślał! A po Soborze nazwano ją (Papież Paweł VI) owocem Soboru!

      5: -"Ponieważ w Magisterium nic się nie zmieniło, pan Kiko Arguelo NIE JEST i NIE BĘDZIE żadnym autorytetem"

      ...- Naprawdę nic? A wiesz chociaż co to jest Magisterium Kościoła? Czytałeś? Nie przypuszczam! jedyne co robisz, to z niewiadomego (albo wiadomego wszystkim) powodu próbujesz na podstawie kiepskich faktów (właściwie żadnych) odrzucać to co CAŁYM SERCEM POPIERAJĄ PAPIEŻE, mówiąc, że jest to "itinerarium (...) odpowiednie dla współczesnego człowieka" (JPII, Ogniqualvolta, 30/08/1990).

      6: -"Dla wtajemniczonych - dlaczego od wyższego poziomu 'wtajemniczenia' spotkania są praktycznie tajne?"

      ...- Tajne? Każda Eucharystia jest częścią "Duszpasterstwa parafii" i wejść może każdy kto chce, nie wyłączając Ciebie! Jeśli chodzi Ci o Liturgie, które są sprawowane w parafiach, to... czy byłeś kiedyś byłeś na spotkaniu "Koła różańcowego", Oazy (Ruchu "Światło-Życie", "Trzeciego Zakonu Św. Franciszka", "Rycerzy Niepokalanej"...etc (długo by wymieniać)? - nie przypuszczam! Każda z tych wspólnot, ruchów itd. ma swoją intymność i każda działa podobnie, ma "Tajne spotkanie" :) - mam nadzieję, że zrozumiałeś aluzje.
      A teraz na poważnie: Droga jest przeżywana w małych wspólnotach (jak powyższe), bo w takich może wzrastać jej duchowość (ale czym jest dla Ciebie Duch Święty i duchowość człowieka?), przecież najważniejsze, by iść z postępem!

      7: -"Dlaczego Komunię Świętą rozdziela się tam na siedząco, przy stole (wokół stołu) i każdy bierze wprost z cyborium?"

      ... - Większej bzdury nie słyszałem i wnioskuję na tej podstawie, że w ogóle nie znasz Drogi Neokatechumenalnej ani nigdy też nie byłeś na Eucharystii! A to co nazywasz "stołem" - cały Kościół zwykł nazywać: OŁTARZEM! :)

      8: -"Dlaczego przez wiele lat papieże odrzucali propozycję liturgii Kiko i dopiero niedawno udało się ją przeforsować w Watykanie (bo przecież nie przyjąć jako dozwolony ryt)?"

      ... - No właśnie! Moze przejdziesz do faktów, a nie rzucasz hasło wyuzdane z palca bez pokrycia! Którzy Papieże? w jakim liście?, słowie? w jakim dokumencie?
      Otóż to jest wiarołomne KŁAMSTWO!

      W księgarniach katolickich można nabyć książki na ten temat, np. "Droga Neokatechumenalna w wypowiedziach Pawła VI i Jana Pawła II" wyd. Kerygma, Lublin 1993.
      Wystarczy też skorzystać z przeglądarki internetowej aby zobaczyć jak każdy z Papieży do Franciszka włącznie CAŁYM SERCEM POPIERA DROGĘ NEOKATECHUMENALNĄ!
      I żeby było jasne, nie mówię o komentarzach ludzi złośliwych Kościołowi, którzy po odejściu z Drogi Neokatechumenalnej stali się ich wrogami (szatan istnieje i nie śpi) nie mówię o księżach, którzy odeszli z kapłaństwa i piszą bzdury, ani nawet o niektórych biskupach, którzy w dobrej wierze pisali o Drodze Neokatechumenalnej słowa krytyki (np. Bp. Arinze - co zostało przyjęte przez całą Drogę z zadowoleniem, a po kilku latach wyprostowane przez Dykasterie watykańskie)...itd.

      a co do "dozwolonego rytu", to myślę, że nie wiesz co to znaczy, że Kościół w Osobie Papieża Benedykta XVI ZATWIERDZIŁ DEFINITYWNIE Statut Drogi Neokatechumenalnej. Możesz wiec podważać to, co Watykan badał przez 8 lat i przyjął z radością, ale to by znaczyło, że wykluczasz się z Kościoła odrzucając to co Kościół uznał za dobre i święte!
      Pokój z Tobą były bracie - Jezus Cię kocha takiego jakim jesteś!!!
      • tomek
        08.07.2013 14:07
        A ja znowu polecę lekturę naszych Świętych (choć wiem, że dla niektórych ważniejsze sąpostanowienia SWII i Kiko niż nauki Świętych Kościoła Katolickiego).
        Może by tak Św. Jan od Krzyża i jego "Droga na Górę Karmel". Przydałyby się jeszcze nauki Św. Teresy od Dzieciątka Jezus.. Wtedy wszyscy Katolicy zrozumieliby jak wielkie zagrożenie dla wiary katolickiej niosą wszelakie ruchy charyzmatyczne... No ale co tam zacofani Święci, skoro cooool Kiko wie lepiej ;)
      • Jasiek
        10.07.2013 07:17
        Co Pan zrobi, Panie Tomku, oni wolą swoje poufne kserówki ...
    • PL
      18.06.2013 23:49
      "Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w owczej skórze, a wewnątrz są drapieżnymi wilkami.Poznacie ich po ich owocach. Czy zbiera się winogrona z ciernia, albo z ostu figi? Tak każde dobre drzewo wydaje dobre owoce, a złe drzewo wydaje złe owoce. 18 Nie może dobre drzewo wydać złych owoców ani złe drzewo wydać dobrych owoców. Każde drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, będzie wycięte i w ogień wrzucone. A więc: poznacie ich po ich owocach." Mt 7, 15-20

      Dla wtajemniczonych - dlaczego od wyższego poziomu 'wtajemniczenia' spotkania są pratkycznie tajne?
      -Spotkanie nie są tajne. Czy Twoje spotkania rodzinne są tajne? Nie rozpowiadasz o nich wszystkim ale tylko tym zainteresowanym. Proboszcz danej parafii sprawuje tu kontrole i nadzór.

      Dlaczego Komunię Świętą rozdziela się tam na siedząco, przy stole (wokół stołu) i każdy bierze wprost z cyborium?
      -Obecnie Komunia rozdawana jest na stojąco z godnie z zaleceniami KK.

      Dlaczego przez wiele lat papieże odrzucali propozycję liturgii Kiko i dopiero niedawno udało się ją przeforsować w Watykanie (bo przecież nie przyjąć jako dozwolony ryt)?
      -KK w swojej mądrości obserwował Drogę Neokatechumenalną oraz jej owoce. Droga nie jest rytem a ścieżką pogłębiania wiary najprościej mówiąc.

      Neokatechumenat był, jest i będzie posłuszny woli KK i Papieża. Powstaje tylko tam gdzie Biskup miejsca wyrazi na to zgodę. Bracia jeśli macie jakieś wątpliwości zwracajcie się do Księży, Proboszczów oraz Biskupów z uwagami, skargami lub prośbami o wyjaśnienia.
      • vanitas
        19.06.2013 23:35
        "Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w owczej skórze, a wewnątrz są drapieżnymi wilkami.Poznacie ich po ich owocach."
        Zasada rozeznania owoców brzmi - "bonum ex integra causa malum ex quocumque defectu" czyli - dobry jeśli WSZYSTKO jest dobre, złe jeśli COKOLWIEK jest złe.

        "Obecnie Komunia rozdawana jest na stojąco z godnie z zaleceniami KK. "
        Ale niezgodnie z NAKAZAMI KK jest spożywana na siedząco. W dodatku nie "Komunia" tylko Komunia pod postacią Chleba. Pod postacią Wina jest wciąż na siedząco. Wbrew nie tylko księgą liturgicznym ale i własnemu statutowi...

        "Neokatechumenat był, jest i będzie posłuszny woli KK i Papieża." - vide to, jak spożywają Komunię św...

        "Powstaje tylko tam gdzie Biskup miejsca wyrazi na to zgodę." vide diecezja Takamatsu...

        "bracia jeśli macie jakieś wątpliwości zwracajcie się do Księży, Proboszczów oraz Biskupów z uwagami, skargami lub prośbami o wyjaśnienia. " - bp. Kraszewski podzielał moje obawy, za co dostał od Prymasa list, że NIE WOLNO KRYTYKOWAĆ. W diecezji Siedleckiej - gdzie Ordynariuszem jest bp. Kiernikowski - proboszczowie mają NAKAZ "wpuścić neokatechumenat". Niestety wierni nie bardzo się garną...
        Na marginesie - p. Pjo który tu czasem pisze lat temu kilka (jeszcze przed zatwierdzeniem "Dyrektorium Katechetycznego") zapytał wszystkich kurii w Polsce czy ktokolwiek je czytał albo chociaż widział - żadna z kurii nie widziała nawet, co nie przeszkadzało im dopuścić do nauczania na jego podstawie katechistów. Wniosek oczywisty - propaganda "Drogi..." jest tak silna, że nawet biskupi WIERZĄ że wszystko jest zatwierdzone...

  • katolik
    18.06.2013 19:57
    Wierzysz, że jest jeden Bóg? Słusznie czynisz - lecz także i złe duchy wierzą i drżą.
    (List Jakuba 2:19)
    "Mniemasz, że żyjesz, a umarłym jesteś" Ap 3:1
    Neokatechumenat nie jest katolicki.
  • Questa
    18.06.2013 20:55
    Ja również nie popieram działań Neokatechumenatu.
  • Jacques
    18.06.2013 22:16
    Wszyscy przedmówcy nie wiedzą o czym mówią. Przykro to słuchać.Ja mógłbym napisać książkę o cudach, które działa Pan Bóg przez ten charyzmat w Kościele; zatwierdzony definitywnie. Jeśli ktoś ma lepsze rozeznanie niż Kongregacje Watykanu i Papież, to chyba sam daleko, daleko błądzi.Naczytaliście się głupot w internecie i tyle.Módlcie się o rozeznanie,bo czynicie zło w Kościele.
    • vanitas
      19.06.2013 09:45
      Skoro "zatwierdzenie definitywne" traktujesz jako - nie chciałem użyć tego słowa, ale nic lepszego nie znalazłem - fetysz - to jak wytłumaczysz, że przez 40 lat DN istniała bez jakiegokolwiek zatwierdzenia?
      • PL
        19.06.2013 10:32
        @vanitas "zatwierdzenie definitywne" to nie fetysz tylko świadectwo wystawione przez KK dla całego świata i np Ciebie. Abyś miał świadomość, że KK pochylił się nad Drogą Neokatechumenalną i pozwolił się jej rozwijać pod nadzorem i opieką KK oraz Papieża.
      • vanitas
        19.06.2013 13:44
        @PL - zatwierdzony definitywnie jest STATUT oraz DYREKTORIUM KATECHETYCZNE. Ruch jeżeli przestrzega statutu - to w porządku. Mam jednak uzasadnione podejrzenia (rozmowy z aktywnymi lub byłymi neonami, filmy na YT) że nie jest z tym najlepiej. A dodatkowo - nie ufam Kiko. Parę (ściślej: 2) razy przyłapałem go na mówieniu nieprawdy.

        Legioniści Chrystusa ks. Delgado też byli zatwierdzenie definitywnie. A Papież o Macialu Maciel Dellgado też wypowiadał się w superlatywach - aż wyszło szydło z worka...
        [w żadnym razie nie sugeruje że inicjatorzy mają cokolwiek wspólnego z tym upadkiem - wskazuje tylko, że nawet Papież się czasem myli w ocenie ludzi i ich dzieł...]
    • Jasiek
      19.06.2013 13:44
      "Ja mógłbym napisać książkę o cudach ..." - i co z tego? Wystarczy jeden prosty argument na całe to wodolejstwo, żeby toto zdyskredytować a takich argumentów przytaczano multum poczynając od braku wiary w Rzeczywistą Obecność (postawa na siedząco) aż po zabawę w ciuciubabkę z Papieżem i biskupami - przyjmujmy wprawdzie stojąc jak chcą zacofani staruszkowie ale spożywajmy po naszemu siedząc.

      "KK pochylił się nad Drogą Neokatechumenalną ...". Dobre sobie. Kilku agentów przepchnęło coś pod suknem a tu niby cały Kościół! Przypominam, że obecnie ujawniono kilku dostojników z najwyższych kręgów - zwolenników homoseksualizmu i pedofilii, przy tym przepchnięcie tzw. "statutów" to mały Pikuś. Ale od łyczka do rzemyczka.
  • jtf2
    18.06.2013 23:44
    Do: Pytajnik!

    1. Mieszkam w Niemczech. Sporo tu protestantów i znam kilka przypadków, kiedy dzięki wspólnocie neokatechumenalnej przechodzili do katolicyzm. Niemało jest też nieochrzczonych we wspólnotach. Przygotowują się do chrztu i chcą wejść do Kościoła, szukają wiary, nawracają się. Dlaczego mówisz, że to owoc zatruty. Nie może złe drzewo wydawać dobrych owoców. Tak przynajmniej mówi Jezus. Nic nie mówi o zatrutych owocach. Dobre albo złe.

    2. Neokatechumenat nie powstał przed soborem, ale po - Sobór uznał, że trzeba przywrócić wielostopniowy katechumenat. (Konstytucja Sacrosanctum Consilium) Widocznie, że to nie jest to zagrożenie dla wiary.

    3. Zamknięte spotkania to nie to nie tajne! Na Eucharystię każdy może przyjść, bo jest ona Eucharystią parafialną (zob. Statut) Ale spotkania formacyjne - liturgie słowa - ze względu na doświadczenie osobiste braci są zamknięte. Ale każdy może przeczytać w oficjalnych dokumentach, jaka jest treść tych spotkań.

    4. Nieprawda, że każdy sam udziela sobie komunii. ZAWSZE udziela jej biskup/prezbiter/diakon/szafarz.

    Skoro nie lubisz Neokatechumenatu to ok., ale jeśli powołujesz się na fakty, to je trochę bardziej zbadaj, bracie. Nikt Cię nie zmusza, żebyś lubił.
    A ocenę owoców zostawmy mądrzejszym od nas. :-)
    "pozwólcie im rosnąć aż do żniwa"
    pozdrawiam z Niemiec
    • ungarer
      19.06.2013 00:59
      ungarer
      Gdzie w Konstytucji Sacrosanctum Consilium jest mowa o wielostopniowym neokatechumenacie?
      • neonka
        19.06.2013 02:15
        wszyscy którzy mają słowo krytyki lub sprzeciwu niech odszukają DROGI U SIEBIE W mieście i weźwą udział jednorazowo w Eucharystii ...wszelkie wątpliwości ustąpią!!!


        Shalom
      • Ajja
        19.06.2013 07:27

        "KL 64. Należy przywrócić różne stopnie katechumenatu dorosłych, pozostawiając wprowadzenie go w życie uznaniu ordynariusza miejscowego. Dzięki temu czas katechumenatu, przeznaczony na odpowiednie urobienie katechumena, będzie uświęcony przez obrzędy liturgiczne spełnione w kolejnych odstępach czasu".
        Problem w tym, że neo za katechumenów najwyraźniej uznaje również osoby już ochrzczone - w konstytucji nie ma o czymś takim mowy.

      • Jasiek
        19.06.2013 13:49
        Ad: "+neonka". Pani to może nie dotyczyć bo Pani żyje ułudą ale dla mnie świadome i dobrowolne uczestnictwo w obrządku zagrażającym mojej wierze to GRZECH ŚMIERTELNY. To samo niegodne przyjęcie Komunii do łapy, nawet w zwykłej parafii.
    • Ajja
      19.06.2013 07:22
      No dobrze. Niech idą do slumsów i na ulice, przekonują niewierzących i innowierców do Chrystusa. Byle faktycznie trzymali się praktyki i nauczania Kościoła. Ale jaki jest sens agitowania do neokatechumenatu nie tylko już ochrzczonych, ale do tego praktykujących katolików?
      • PL
        19.06.2013 07:36
        Ale jaki jest sens agitowania do neokatechumenatu nie tylko już ochrzczonych, ale do tego praktykujących katolików?

        Choćby dlatego, że ochrzczony nie zawsze znaczy praktykujący a praktykujący nie zawsze znaczy wierzący. W KK jest cała masa ruchów Neokatechumenat, Odnowa w Duchu Świętym, Kółka Różańcowe i inne. Każde z nich jest dla innych osób. Każde skupia ludzi o innych potrzebach i sposobie odczuwania religijności.

      • Rohirrim
        19.06.2013 08:06
        Mogę tylko posłużyć się prostym przykładem z mojego życia . Nie dalej jak rok temu mój znajomy z "Drogi" zapraszał mnie na katechezy "Neo" - wiedząc równocześnie, że jestem zaangażowany w jedną z grup w Kosciele. Przypomniałem mu to , na co usłyszałem odpowiedź: "najwyższy czas żeby się nawrócić". Tyle w temacie.
      • tomek
        08.07.2013 14:56
        Rohirrim, acha, to praktykujący katolicy muszą się jeszcze nawrócić na neonki? :) Suuuper ! No bo przecież Kiko z Carmen w swojej "Katechezie" (trudno dostępne dzieło...) pisali, że "Historia Kościoła kończy się edyktem cesarza Konstantyna (313 r.) i zaczyna się na nowo dopiero dzięki Drugiemu Soborowi Watykańskiemu", więc nauki Świętych Katolickich to były bzdury, ciemnogród nie na nasze czasy, ale "święci" Kiko i Carmen na nowo odbudowują Kościół Katolicki, tak? :)

        "Kościół Katolicki został opętany ideą rzeczywistej obecności do tego stopnia, że dla niego rzeczywista obecność jest wszystkim. Obsesyjne dyskusje teologiczne nad kwestią czy Chrystus jest faktycznie obecny w chlebie i winie są śmieszne. W pewnym momencie, trzeba było akcentować rzeczywistą obecność, aby przeciwstawić się protestantom, ale obecnie nie jest to wieczne i nie należy już przy tym obstawać" - tudzież znowuż "Katecheza" ;)

        Zgodne jak chole*a z naukami KK...
  • Piotr
    18.06.2013 23:48
    Do dwóch poprzednich:
    Przypomnę,że Droga Neokatechumenalna funkcjonuje według zasad zapisanych w tzw.Statutach.Wszystkie watykańskie komisje je zatwierdziły a co więcej zatwierdził je JP II i Benedykt XVII.Wię nie jest "katolicki" ten kto to podważa.Sprzeciwia się bowiem papieżowi i jest bardziej "protestancki" niż sama Droga.
    Ponadto przez prywatny osąd krzyżuje powtórnie Chrystusa w ludziach którzy w szczerości serca idą za Bogiem...Jakie są złe owoce tego ruchu.Czy może nienawiść i niechęć do innych.Przecież Chrystus przyszedł żeby zburzyć mur rozdzielający ludzi:wrogość.Czy wy piszący nie czujecie w sobie owej wrogości.A więc Chrystus w was mieszka?
    • vanitas
      19.06.2013 09:42
      OK - Piotrze opisz zatem liturgię jaką masz we Wspólnocie - a wszyscy przekonamy się czy Droga robi to w zgodzie ze statutem.

      Albo prościej- odpowiedz na pytania:

      - czy używana jest wyłącznie II Modlitwa Eucharystyczna (można ją poznać po tym, że są tam słowa "tej nocy której dobrowolnie wydał się na mękę") czy też inne?

      - czy podczas Modlitwy Eucharystycznej prezbiterowi towarzyszy akompaniament

      - czy prezbiter spożywa Ciało i Krew przed wspólnotą czy razem z nią?

      - czy podczas liturgii są słowa "Ojcze, Ojcze" (lub "Padre, Padre" albo "Maranatha"?

      - czy w miesiącu macie 3 Eucharystie we wspólnocie (po nieszporach w sobotę) a 1 w parafii w niedzielę?

      - czy mógłbym przyjść bez zaproszenia na wspólnotową Eucharystię?

      - czy prezbiter sprawujący Eucharystię jest w ornacie?

  • kASIA
    19.06.2013 00:20
    Tak ja odpowiem na twoje pytania. Otóż Papież to uznał! i tu powinien być koniec dyskusji jeśli jesteś katolikiem... albo wierzysz w DUCHA ŚWIĘTEGO albo w moc twojego rozumu i intelektu... nie czaisz?! to zapraszam do katechizmu kościoła katolickiego. PS. Megaaa irytuje mnie jak "katolicy" podważają autorytet Papieski.
    • vanitas
      19.06.2013 09:34
      Ok - akt II - tym razem Sandro Magister opisując przyczyny adbykacji Benedykta XVI:
      "Dwa lata temu doszło do żenującego i - niewiele brakowało, a udanego - ataku z zaskoczenia, którego celem było wydarcie od Józefa Ratzingera zgody na dziwaczną liturgię [Mszy świętych] Neokatechumenatu. Papież zorientował się w sprawie i wysadził całą inicjatywę w powietrze dosłownie w ostatniej chwili. Był zasmucony tym, że w gronie architektów tej intrygi znalazł się kardynał, któremu bardzo ufał, mianowicie prefekt Kongregacji Kultu Bożego [i Dyscypliny Sakramentów], Antoni Cañizares Llovera. Ojciec święty nakazał wtedy Kongregacji Nauki Wiary szczegółowo zbadać liturgie neokatechumenalne. Wyniki tych analiz na razie spoczywają w szufladzie." (tłomaczenie za KNO z http://www.aleteia.org/en/op-ed/documents/the-reforms-that-are-coming-618001)

      Przypominam - że przed "zatwierdzeniem celebracji POZALITURGICZNYCH" - Kiko z tryumfem oznajmił że będą zatwierdzona LITURGIA...
    • pawro
      19.06.2013 13:40
      Czytam ze spokojem tę dyskusję, ani mnie grzeje, ani ziębi, choć w kościele jestem częściej niż raz w tygodniu- z tą wspólnotą się nie zetknąłem.
      Jeśli jednak widzę jak ktoś agresywnie reaguje jak kASIA i bierze w cudzysłów słowo "katolicy" to niepokoję się. To bardzo niebezpiecznie gdy zaczynamy uważać się za lepszych katolików od innych a już całkiem niepokojące gdy zaczynamy kogoś wykluczać ze wspólnoty- bo tak odebrałem ujęcie w cudzysłów tego słowa.
    • vanitas
      19.06.2013 15:01
      Jeszcze raz - papież uznał też np. Legionistów Chrystusa. A długo potem wyznaczył im administratora, bo źle się w tym ruchu działo...

      Do tego - przeczytaj sobie "Fides et Ratio" bł. Jana Pawła II - a potem zastanów sie czy alternatywa rozłączna (albo Duch Święty albo Rozum) ma sens.

      A co do "podważania autorytetu Papieża" - w Kościele jest posłuszeństwo wiary - dotyczy Objawienia i dogmatów oraz posłuszeństwo rozumu. Nigdy nie jest to posłuszeństwo ślepe - do którego Ty nawołujesz (i do którego nawołują katechiści).
  • Karmelito
    19.06.2013 08:27
    Karmelito
    Szatanowi i jego poplecznikom Droga Neokatechumenlana, jest bardzo nie na rękę.
    Wszyscy członkowie Neokatechumentatu mocno deklarują przywiązanie do Ojca Św., posłuszeństwo biskupowi miejsca (Droga nie może w diecezji działać bez jego zgody, wierność Kościołowi i umiłowanie Słowa Bożego. Pokładają całkowitą ufność w Bogu, zawierzając się Jego miłości. Starają się ponadto ze swojej wiary dawać świadectwo w miejscu zamieszkania i w pracy zgodnie z wezwanie papieża Franciszka.
    Droga Neokatechumenalna jest jednym z wielu ruchów, które stoją ością w gardle niektórym środowiskom zbliżonym do buntowniczych "tradycjonalistów", którzy wymówili posłuszeństwo papieżowi Kościoła Katolickiego i nie uznają nauczania Vaticanum II.
    Jak przypuszczam, będzie teraz burza :)
    • Rohirrim
      19.06.2013 08:58
      Skoro wezwałes mnie do tablicy, drogi karmelito to odpowiem Ci, że mnie jako tradycjonaliscie, katolikowi po prostu - należący do "Neo" nie stoją oscią w gardle, chociaż czytałem o bolesnych dla każdego chyba katolika sformułowaniach Kiko na temat "średniowiecznych sporów na temat ofiary Mszy Świętej, i zbędnych dysputach nt. transsubstancjacji". Fakt - p.Kiko nie powiedział mi tego osobiście , więc być może jestem zwykłym potwarcą. Zawsze też można mnie też odesłać do statutów Drogi, z których "jasno wynika", itd. Powtórzę tylko argument z mojego postu powyżej : rok temu byłem "nawracany" przez jednego z braci Neo , chociaż ten wiedział że jestem zaangażowany w jeden z ruchów kościelnych.
      Odmówiłem wzięcia udziału w katechezach na co usłyszałem odpowiedź: "najwyższy czas żeby się nawrócić" Czy to nie był przypadkiem okropny prozelityzm (tym razem wewnątrz koscielny) - od którego z takim zapałem odżegnują się członkowie "Drogi" ?

      Ps. jeśli zapraszasz oponentów do dyskusji - postaraj się o odrobinę taktu - burzy nie wywołują tylko klakierzy Twoich poglądów ?


      • PL
        19.06.2013 09:30
        @Rohirrim z upodobaniem podkreślasz błąd czy też "okropny prozelityzm" osoby z Neokatechumenatu. Sam jednak nie podajesz z w jakim ruchu kościelnym Ty jesteś. Czy błąd lub ułomność jednego członka Drogi przekreśla w Twoich oczach całość. Ja proszę Cię w imieniu tego brata. Wybacz mu. Daj mu tą łaskę. Powiedz mu że uraził Ciebie taką postawą ale przebacz. Okaż miłosierdzie. Każdy z Nas potrzebuje ciągłego nawracania się.
    • PL
      19.06.2013 09:04
      @Karmelito wiesz jak jest. Są Katolicy którzy uważają, że Papieże, dygasterie i cały KK się myli i jest w błędzie co do Drogi Neokatechumenalnej. Taki Katolik zna prawdę i nic go nie przekona NAWET Papież. Za takiego Katolika można się tylko modlić i prosić o światło dla Niego.
      • vanitas
        19.06.2013 09:27
        Na przykład Kiko Arguello i Carmen Hernadez jak dałem przykład poniżej?

        Za modlitwę dziękuję ale światło mam ze STOENu.
    • vanitas
      19.06.2013 09:25
      [Karmelito] Szatanowi i jego poplecznikom Droga Neokatechumenlana, jest bardzo nie na rękę.
      Skąd wiesz co jest, a co nie jest szatanowi na rękę? Zwierza ci się?

      [Karmelito] Wszyscy członkowie Neokatechumentatu mocno deklarują przywiązanie do Ojca Św., posłuszeństwo biskupowi miejsca (Droga nie może w diecezji działać bez jego zgody, wierność Kościołowi i umiłowanie Słowa Bożego.
      Dobrześ napisał: "deklarują". A poza deklaracjami - nie jest aż tak różowo:

      - prefekt Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów nakazuje wam zmienić w liście niegodziwe praktyki (list opublikowany w Notitiæ 41 (2005) 563-565)

      - Kiko - jak przystało na "deklarującego posłuszeństwo Ojcu Świętemu i biskupom" twierdzi że list ten to tylko list prywatny (od kiedy kongregacja publikuje w swoim biuletynie listy prywatne?).

      - Benedykt XVI w przemówieniu z 12 stycznia 2006 potwierdza wszystko, co było zawarte w tym liście i że list ten był listem oficjalnym na jego prośbę.

      - Kiko przynajmniej częściowo się podporządkowuje. Jak przy stało na "deklarującego posłuszeństwo papieżowi" - ponieważ na zmianę niektórych praktyk dostali 2 lata - to twierdzą (ustami p. Gennariego) że ... to zatwierdzenie praktyk na 2 lata (może do tego czasu papież umrze albo abdykuje albo zapomni?)

      - mijają 2 lata - papież nie chciał ani umrzeć, ani abdykować, ani zapomnieć i kiko musi się podporządkować. Ale i tak próbuje jak przystało na "deklarujacego posłuszeństwo papieżowi" robi to w uroczy sposób: "Jedyna znacząca zmiana, jaką Statut wprowadza do liturgii dotyczy sposobu przyjmowania Komunii. Hostia ma być przyjmowana w postawie stojącej, ale Kielich będzie nadal przyjmowany w postawie siedzącej, aby uniknąć rozlania Przenajświęszej Krwi." w oryg: "This practice is kept in the definitive statutes, but for the reception of the Host, the faithful will stand before the minister. This is not the case in receiving the Chalice, which will continue to be received seated, to avoid spilling the precious Blood." - wywiad z Kiko dla agencji Zenith: http://www.zenit.org/rssenglish-22897
      Niestety - po raz kolejny papież interweniuje. Kiko nie DEKLARUJE już nic niezgodnego z listem kard. Arinze...

      (na marginesie- zdaniem znajomych neonów większość ze zmian jakie list kard. Arinze nakazywał zmienić w 2 lata - nie została wprowadzona w pełni do dziś...)

      Co do posłuszeństwa biskupom - to przypominam seminarium Redemptoris Mater w diecezji Takamatsu - które tamtejszy biskup chciał zlikwidować...
      • PL
        19.06.2013 09:38
        @vanitas na Twoje uwagi mogę odpowiedzieć tylko tak:

        Błogosławieni jesteście, gdy /ludzie/ wam urągają i prześladują was, i gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe na was. Cieszcie się i radujcie, albowiem wasza nagroda wielka jest w niebie. Mt 5, 11-12a
      • vanitas
        19.06.2013 12:54
        @PL
        Pozostaje jedynie pytanie- czy klimatyzacja na twoim pluszowym krzyżu nie szumi za bardzo?
        Biedny prześladowany przez Papieża i Biskupów neokatechumenat...
      • PL
        19.06.2013 15:03
        @vanitas
        Pozostaje jedynie pytanie- czy klimatyzacja na twoim pluszowym krzyżu nie szumi za bardzo?
        Ale skąd ten "pluszowy krzyż"? Nie rozumiem.
        Krzyż nie jest dobrym obiektem do żartów.

        Biedny prześladowany przez Papieża i Biskupów neokatechumenat...

        Papież i biskupi? Oni tu chyba nie piszą. Chyba że vanitas jesteś biskupem?
      • vanitas
        19.06.2013 16:22
        @PL - skoro przedstawienie historii pewnego dokumentu to dla ciebie prześladowanie - to jest to bardzo pluszowy krzyż, w dodatku z klimatyzacją.

        Inna interpretacja Twojej wypowiedzi:
        - urągam ci (tylko - w jaki sposób ani słowem nie odnosząc się do Twojej osoby???)
        lub
        - "mówię kłamliwie wszystko złe na was" - pomijając że adresatem moich zarzutów są inicjatorzy nie Ty - odpowiem Ci cytatem: "Jeżeli źle powiedziałem, udowodnij, co było złego. A jeżeli dobrze, to dlaczego mnie bijesz?" (tu "bijesz" = "twierdzisz że kłamię")
  • bartek
    19.06.2013 09:28
    Przeraża mnie ten kult osoby Kiko.
    • Jasiek
      19.06.2013 11:55
      ... i Karmeny też!

      W klasycznej duchowości mówi się, że stworzyli sobie bożków - dwoje założycieli i cały ten ruch.
      • Tomek
        19.06.2013 13:50
        Jakieś dowody? Osobiście osobie Kiko poświęciłem skrajnie małą ilość czasu, a jednocześnie czytaniu ewangelii, udziałowi w wydarzeniach czy liturgiach parafialnych znacznie więcej. Myślę że kompletnie nie macie pojęcia o czym mówicie. Mnie się to tylko kojarzy z komentarzami o kulcie jednostki Jana Pawła II, rzucanymi przez wrogów Kościoła.
      • Jasiek
        19.06.2013 14:03
        A jak Pan tą Ewangelię czyta? Jak naucza bł. Jan Paweł II czy z przeproszeniem wasi "katechiści"? Bo to zupełnie inna szkoła.
      • Tomek
        20.06.2013 09:54
        Głównie po polsku. Niestety języki starożytne są poza moimi możliwościami intelektualnymi.
    • vanitas
      19.06.2013 13:58
      Bez przesady - "kult" jest utworów* Kiko, nie osoby. Kiko jakoś szczególnie o "publiczność" nie zabiega.

      * utwory
      - muzyczne - pieśni używane na Drodze
      - malarskie - ikony Kiko
      - przedmioty:
      * krzyż procesyjny jednego wzoru
      * 8boczna patena jednego wzowu
      * menora-hanukia czy jak ten świecznik nazwać - jednego wzoru
      Itp.
    • megii
      24.06.2013 14:05
      na czym ten kult wg Ciebie polega? skoro budzi takie przerażenie
  • bartek
    19.06.2013 09:28
    Przeraża mnie ten kult osoby Kiko.
  • Rohirrim
    19.06.2013 09:58
    Do PL:
    Nie jestem wyznawcą jakiejś "religii naturalnej" ( znasz ten termin - i wiesz kogo dotyczy ?) która uniemożliwiała by mi przebaczenie takich czy innych słów osoby z Neo. Raczej wywołała mój uśmiech i dała wskazówkę o sposobie traktowania innych członków Koscioła przez braci z Neo.
    Co do prozelityzmu - czyli po prostu dawniejszej działalności misyjnej Kosciola - od tego samego brata słyszałem, jak bardzo zapierał się takiej ewentualności. To taki popłoch który pojawił się także ostatnio w wypowiedzi kard. Kocha
    , który uznał, że Żydzi są wyłączeni z misji ewangelizacyjnej Kościoła ( "Jednak my chrześcijanie nie musimy dawać Żydom świadectwa o drodze, która byłaby im zupełnie obca, tak jak w przypadku wyznawców innych religii").
  • vanitas
    19.06.2013 13:51
    Co do pierwszego postu - "pytajnika"

    Przy całej mojej nieufności wobec Neokatechumenatu:

    - masz jakieś źródło do twierdzenia, że Komunię świętą nadal rozdziela się na siedząco? Z tego co wiem - zostało to zmienione. Nie były "przy stole" ale wokół stołu

    - spotkania są tajne - bo uczestnicy zwykle mówią na nich dość intymne świadectwa.

    - w życiu nie spotkałem się z praktyką samodzielnego brania Komunii św. z cyborium na "Drodze.."

    - Paweł IV nie zajmował się liturgią w ogóle, Jan Paweł I żył za krótko, Jan Paweł II - też zbyt wielkiej wagi do liturgii nie przywiązywał. Dopiero Benedykt XVI zajął się ją. Na marginesie - zatwierdzone jest tylko kilka rzeczy (np. przeniesienie znaku pokoju), nie cała liturgia.

  • Karmelito
    19.06.2013 15:10
    Karmelito
    Z jednej strony się cieszę, że Gościa Niedzielnego, tygodnik wierny papieżowi i nauczaniu soborowemu, z taka uwagą czytają i śledzą "selektywni tradycjonaliści". Wystarczy popatrzeć na komentarze w całym przekroju tygodnika, z jaką konsekwencją ciskają minusami w przypadku opinii opowiadającymi się bezwarunkowo po stronie papieży i nauczania Soboru Watykańskiego II. Może to jakieś owoce przyniesie i powrócą do TRADYCJI jedności z Papieżem czego im szczerze życzę ( bez przekąsu).
    Co do szatana, to zgrzyta zębami widząc jak dzięki takim ruchom jak neokatechumenat, szkoły nowej ewangelizacji i wiele innych wspólnot wydzierani są w sposób EFEKTYWNY ludzie z jego szponów. Czytać Ewangelię, korzystać ze Sakramentów świętych, dawać świadectwo miłości Boga i bliźniego w praktyce, być posłusznym nauczaniu Magisterium Kościoła Katolickiego trwając przy tym w nieprzerwanej tradycji, której symbolem jest sukcesja apostolska a jej gwarantem Kościół Rzymsko-Katolicki z Papieżem Franciszkiem na czele.
    • vanitas
      19.06.2013 22:55
      Tego KTO klika plusy i minusy nie wie zapewne nawet administrator strony. Chyba, że jesteś katechistą i "masz światło" (to drwina - nawet papież przy najważniejszych dla Kościoła decyzjach modli się - i prosi o modlitwę - o światło Ducha Świętego - a Katechiści z ustanowienia Kiko mają je z automatu...)

      Co do "wierności papieżowi i nauczaniu Soborowemu" - to oczywiście znasz części stałe mszy świętej po łacinie ("należy dbać o to, aby wierni umieli wspólnie odmawiać lub śpiewać także w języku łacińskim stałe części Mszy świętej dla nich przeznaczone." KL54) na przykład?

      Co do "bycia posłusznym Magisterium" - to mogę ci dać z tuzin aktów magisterium (przed- i posoborowych) wzajemnie ze sobą sprzecznych - któremu mam pozostać wierny, a któremu nie i dlaczego? Ba - mogę wskazać akty magisterium posoborowego sprzeczne z nauczaniem samego Soboru - co mam uznać za obowiazujące, a co za nie obowiązujace i dlaczego? Z definicji nie da się być naraz wiernym 2 sprzecznym ze sobą zasadą...

      A na marginesie - sukcesja apostolska nie jest "symbolem" "nieprzerwanej tradycji" tylko środkiem jej (ściślej Jej - bo Tradycji nie tradycji) przekazywania.
      • Karmelito
        20.06.2013 08:15
        Karmelito

        Pojęcie ignorancji jest wyjaśnione choćby w wikipedii. Odsyłam do zapoznania się. Wypowiadajmy się tylko ze znajomością rzeczy, którą komentujemy. Z pewnością nie znane są Ci wypowiedzi papieża Franciszka z dnia wczorajszego. Twoja specyficzna aktywność w tym temacie z pewnością nie służy Kościołowi.
        O Kościele jako Ciele Chrystusa mówił papież Franciszek podczas audiencji ogólnej 19 czerwca na Placu św. Piotra w Watykanie. Przypomniał, że jedność Kościoła jest łaską, o "którą musimy prosić Pana, aby nas uwolnił od pokus podziału, walk między nami i egoizmu" i przestrzegł przed szkodami, jakie wyrządzają Kościołowi podziały między chrześcijanami, partyjniactwo, małostkowe interesy.

        http://gosc.pl/doc/1601819.Franciszek-przeciw-partyjniactwu-w-Kosciele

      • vanitas
        20.06.2013 09:18
        @Karmelito - pojęcia nie mam o czym piszesz. Co ma do kontekstu tej dyskusji pojęcie ignorancji?

        Wypowiedzi Papieża staram się czytać na bieżąco - tą też czytałem.

        To czy moja aktywność służy Kościołowi czy nie - nie tobie oceniać (jak masz pewność że jest inaczej - pisz na adres abp. Henryk Hoser SAC, Floriańska 3 - Warszawa). Na pewno nie służy Neokatechumenatowi - a to służy właśnie Kościołowi.
      • Karmelito
        20.06.2013 16:43
        Karmelito

        Wczytaj się jednak w tekst papieża:

        O Kościele jako Ciele Chrystusa mówił papież Franciszek podczas audiencji ogólnej 19 czerwca na Placu św. Piotra w Watykanie. Przypomniał, że jedność Kościoła jest łaską, o "którą musimy prosić Pana, aby nas uwolnił od pokus podziału, walk między nami i egoizmu" i przestrzegł przed szkodami, jakie wyrządzają Kościołowi podziały między chrześcijanami, partyjniactwo, małostkowe interesy.

        Szczególnie  do przemyślenia  polecam  wytłuszczony fragmencik. Króciutki jest.

      • vanitas
        20.06.2013 18:55
        Karmelito - chyba sobie kpisz. Świadomi i dobrowolnie pozwalasz na kaleczenie liturgii Mszy Świętej ("źródło i szczyt życia chrześcijańskiego") - a jak Ci na to zwracam uwagę - sugerujesz że wprowadzam podział???
        Podział wprowadził Kiko, bezprawnie (w 3 wywiadach z 3 kolejnymi prefektami KKBiDS - każdy pisał o liturgii neokatechumenatu jako o nadużyciach) wprowadzając własne modyfikacje do liturgii Mszy. Ja tylko robie za termometr - pokazuje co i gdzie.
      • Karmelito
        21.06.2013 10:23
        Karmelito
        Człowieku, zastanów się nad tym co piszesz. Natura Drogi Neokatechumenalnej została zdefiniowana przez Jego Świątobliwość Jana Pawła II kiedy pisze: „Uznaję Drogę Neokatechumenalną jako itinerarium formacji katolickiej ważnej dla społeczeństwa i czasów dzisiejszych”.

        Droga Neokatechumenalna pozostaje w służbie Biskupowi jako jeden ze sposobów diecezjalnej realizacji wtajemniczenia chrześcijańskiego i stałego wychowania wiary.Neokatechumenat jest nigdy nie wchodzi do żadnej parafii bez zgody proboszcza i biskupa danej diecezji.

        Podważasz władzę w tym zakresie papieża, biskupów i proboszczów parafii. Nie mieszaj ludziom w głowach. Opamiętaj się!!!!!
      • vanitas
        21.06.2013 20:18
        @Karmelito - w czym i dlaczego mam się opamiętać??? W jakim zakresie i w jaki sposób "podważam władzę w tym zakresie" całej hierarchii Kościoła??? (tylko pisz w wersji dla mnie - bo jak sam widzisz jestem mało bystry jak widać)

        W statucie - którego Artykuł 1 par 2 i 3 cytujesz - opisane jest jak POWINNO BYĆ, nie jaki jest stan faktyczny. Gdyby było z tym tak różowo jak sobie wyobrażasz, to niepotrzebny byłby artykuł 27 paragraf 2:
        "2. Ponadto Proboszcz i Prezbiterzy:
        1' w imieniu Biskupa diecezjalnego czuwają, aby realizacja Drogi odbywała się zgodnie z tym, co postanowiono w art. 1 i art. 2, z zachowaniem nauki i dyscypliny Kościoła"

        Czyli - proboszcz i wikarzy mają obowiązek czuwania żeby zapisy tych artykułów były wypełniane. Jak w praktyce jest z tym - widać na przykładzie innego artykułu (art 13 par 3) "Eucharystia w małych wspólnotach celebrowana jest według zatwierdzonych ksiąg liturgicznych Rytu Rzymskiego, z wyjątkiem zezwoleń udzielonych przez Stolicę Apostolską. Odnośnie udzielania Komunii Świętej pod dwiema postaciami, neokatechumeni przyjmują ją na stojąco, pozostając na swoim miejscu"
        (wspomniane zezwolenia to „Kongregacja zgadza się, by wśród dostosowań przewidzianych przez Instrukcję Actio pastoralis, nr 6-11, grupy wspomnianej «Drogi» mogły przyjmować komunię pod dwiema postaciami, używając chleba przaśnego, i umieścić,ad experimentum, obrzęd znaku pokoju po modlitwie powszechnej”)

        A co na to kapłan uformowany w Neokatechumenacie (o. Dariusz Kowalczyk SJ za http://www.rozmawiamy.jezuici.pl/articles/52/n/25)
        "Katechiści neokatechumenalni są zatem zobowiązani, by bronić powierzonego im charyzmatu. Niekiedy dzieje się bowiem tak, że jakiś - mówiąc delikatnie - mało pokorny kapłan pojawia wśród wspólnot neokatechumenalnych i zaczyna je „ustawiać” według swojego widzimisię. Napotykając na słuszny opór katechistów odpowiedzialnych za formację, podnosi larum, iż nie szanuje się w neokatechumenacie kapłanów."

        Czyli - kapłan broniący liturgii przed udziwnieniami katechistów jest "mało pokorny" i działa "według własnego widzimisie", zaś katechiści - wbrew Kościołowi!- bronią charyzmatu.

        Zresztą - ks. Zoffoli, ks. prałat Skotnicki - autorzy książek bardzo krytycznych - byli prezbiterami we wspólnotach. Tyle,że oni - wyjątkowo - przejmowali się swoim obowiązkiem...
    • Rohirrim
      20.06.2013 08:25
      Niepotrzebnie się spinasz, karmelito. Dopiero co kard. Lehmann na kongresie eucharystycznym w Kolonii stwierdził, że : " przecież wszyscy pójdziemy do nieba” . O jego autorskim poglądzie , choć "w pełnej łącznosci" na temat słów konsekracji możesz sam poczytać, polecam:

      http://www.pch24.pl/niemcy--liberalny-kongres-eucharystyczny,15476,i.html

      Może bronisz sprawy na którą wiele autorytetów ma już inny pogląd ?
  • Neon
    19.06.2013 16:35
    Po co się ludzie kłócicie? W Biblii jest przytoczona wypowiedź pewnego żyda podczas sądzenia, któregoś z Apostołów (nie pamiętam dokładnie) na temat nowo powstałej sekty (Chrześcijan). Mówi on m. in. "Odstąpcie od tych ludzi i puśćcie ich! Jeżeli bowiem od ludzi pochodzi ta myśl czy sprawa, rozpadnie się, a jeżeli rzeczywiście od Boga pochodzi, nie potraficie ich zniszczyć i może się czasem okazać, że walczycie z Bogiem" (Dz 5, 38-39). Jeśli to sekta to powinniście się za nas modlić, byśmy się nawrócili, a jeśli nie to nie powinniście się nas czepiać. Zadawajcie pytania - żaden problem, neoni na pewno chętnie odpowiedzą, ale nie musicie od razu rzucać w nas mięsem. Jak macie coś konkretnie do neo to po pierwsze nikt Wam nie każe tam chodzić, a po drugie biskup, proboszcz i Papież czekają na Wasze donosy. Nie mam do Was żalu, że tak piszecie, bo należy "krzywdy cierpliwie znosić", ale jak nie macie nic mądrego do napisania to nie piszcie.
    ps. neokatchumenat pisze się z małej litery, gdyż nie jest to nazwa własna.
    • vanitas
      19.06.2013 22:37
      @Neon - to był Gamaliel starszy - faryzeusz i nauczyciel św. Pawła z Tarsu.
      Co do "donosów" - prosiłem o opisanie Eucharystii we wspólnocie lub o odpowiedź na kilka pytań - bo wszyscy znajomi neoni albo unikają tematu albo to już byli neoni.

      Z drugiej strony proboszczem mojej parafii był ś.p. bp Kraszewski - na jego przykładzie widać jak wielkie wpływy miał Neokatechumenat w Watykanie. Po tym jak napisał wstęp do książki ks. Zoffoli o Neokatechumenacie - miał (błyskawicznie -tuż po opublikowaniu książki) olbrzymie problemy. Podobnie zresztą jak biskupi japońscy przy próbie usunięcie seminarium Redemptoris Mater z diecezji Takamatsu - dopiero wspólny list Konferencji Episkopatu Japonii - nie bez problemów - dało skutek...

  • neo34
    19.06.2013 16:52
    No i neony mogłyby się tak nie spinać. Są ludzie, którym i tak nie wytłumaczycie. Lepiej chyba przekonywać ateistów do KK niż katolików do neo, prawda? Więc może zostawmy tę bezsensowną dyskusję i idźmy robić to co dotychczas (chodzić na Liturgie, konwiwencje, spotkania, przygotowania i ewangelizacje, stawać się lepszymi ludźmi, pomagać innym i pracować na życie wieczne).
  • JP
    19.06.2013 16:55
    Po co się ludzie kłócicie? W Biblii jest przytoczona wypowiedź pewnego żyda podczas sądzenia, któregoś z Apostołów (nie pamiętam dokładnie) na temat nowo powstałej sekty (Chrześcijan). Mówi on m. in. "Odstąpcie od tych ludzi i puśćcie ich! Jeżeli bowiem od ludzi pochodzi ta myśl czy sprawa, rozpadnie się, a jeżeli rzeczywiście od Boga pochodzi, nie potraficie ich zniszczyć i może się czasem okazać, że walczycie z Bogiem" (Dz 5, 38-39). Jeśli to sekta to powinniście się za nas modlić, byśmy się nawrócili, a jeśli nie to nie powinniście się nas czepiać. Zadawajcie pytania - żaden problem, neoni na pewno chętnie odpowiedzą, ale nie musicie od razu rzucać w nas mięsem. Jak macie coś konkretnie do neo to po pierwsze nikt Wam nie każe tam chodzić, a po drugie biskup, proboszcz i Papież czekają na Wasze donosy. Nie mam do Was żalu, że tak piszecie, bo należy "krzywdy cierpliwie znosić", ale jak nie macie nic mądrego do napisania to nie piszcie.
    ps. pisze się "neokatechumenat". Z małej litery, gdyż nie jest to nazwa własna
  • Ania
    19.06.2013 23:13
    Mam obawy, czy rzeczywiście w Neokatechumenacie zastosowano się do przepisu, żeby Komunii nie udzielać na siedząco. Już po dość długim czasie po wejściu w życie tego zarządzenia, ksiądz (działający w Neokatechumenacie),prowadzący rekolekcje dla osób nie związanych z Neo oświadczył, że mamy podczas tych rekolekcji przyjmować Komunię na siedząco i na rękę. Byłam całą tą sytuacją zszokowana i nie wiedziałam, jak się zachować.
    Z innych obserwacji zauważam, że przywiązanie do swoich zwyczajów i odmienności jest w Neo bardzo duże.
    • Xxx
      20.06.2013 12:51
      U nas Komunia Św. otrzymywana jest na stojąco, spożywana na siedząco.
      Ale najtrudniejsze dla mnie jest to, że z tej wspólnoty tak trudno jest odejść, słowa katechistow "Bóg nie zaprosił Cię tu przypadkiem" - długo brzmiały dla mnie jak oskarżenie. Jeśli tylko sprobowalabym się "wyłamać" i np. nie podejmować zobowiązań razem z resztą wpólnoty bałabym się, że mnie wykluczą, będą mieli pretensje itp. Poza tym po kilku latach człowiek bardzo związuje się z ludźmi ze wspólnoty, emocje grają olbrzymią rolę na spotkaniach, presja grupy jest ogromna, i nie ma już innego wyjścia, człowiek poddaje się wszystkiemu co mu każą i stara się wierzyć, że to dla jego dobra. Wszyscy zaczynają być pewni, że Bóg przemawia przede wszystkim przez naukę Kiko i katechistow i zapominają, że mają własny rozum i sumienie. Pismo Św. czytane we wspolnocie często interpretuje się tak, żeby podeprzeć własne racje. Katechiści się starają jak umieją, wszyscy mają dobrą wolę i nie wymagają ślepego posłuszeństwa. Ale ludzie szukając bezpieczeństwa w religii sami wplątują się w to jarzmo. To jest indywidualna sprawa, ale spotkałam braci i siostry, którzy po dłuższym przebywania we wspólnocie zamiast płymącego z serca nawrócenia otrzymali raczej zestaw praw i obowiązków stosownych do każdej sytuacji. Z zewnątrz wygląda to tak samo, jednak w świadectwach braci i ciągłym poczuciu winy i rozczarowaniu sobą widać różnicę. Neo uzależnia. Związuje jednych więzami miłości, to prawda, ale innym daje po prostu poczucie wyższości wynikające z uczestnictwa w elitarnej, tajemniczej grupie religijnej, w której wszystko jest wyjątkowe.
      • do Xxx
        20.06.2013 18:08
        No to chyba Ty jesteś w jakiejś innej wspólnocie a nie na Drodze Neokatechumenalnej!!
        Bo ja nigdy nie miałem takich odczuć jak Ty, ZAWSZE katechiści powtarzają, że każdy ma wolną wolę, którą daje mu Pan Bóg. To znaczy, że jeśli robisz coś nie ze względu na Pana Boga i nie z przekonania, - to OSZUKUJESZ siebie, Pana Boga, katechistów i wspólnotę.
        A to już nie wiara tylko ułuda!
  • Ajja
    20.06.2013 09:38
    Zastanawiające, że jak klikam plusy, system liczy je jako minusy i odwrotnie. Dlaczego?
  • jo_tka
    21.06.2013 20:26
    jo_tka
    @Vanitas - myślę że warto odróżnić to, co mówi Kościół od "widzi mi się" kapłana.

    To, czego Kościół wymaga, powinno zostać spełnione. Ale Droga powinna iść w parafii według swojego charyzmatu, swojego trybu i formy. Można się z tym nie zgadzać (i mówię o tym, co zostało zatwierdzone przez Kościół), ale wybór jest prosty: wszystko albo nic.

    Nie możesz wymagać, by rekolekcje ignacjańskie dostosowano do czyjegoś "widzimisię" wyrzucając lub zmieniając części, i by dalej nazywało się to rekolekcjami ignacjańskimi. Możesz oczywiście zrobić coś nimi inspirowanego, Twoje prawo. Tu jest podobnie: możesz wykorzystać elementy Drogi tworząc swoją grupę, ale to nie będzie Droga. I nie będą tego prowadzić katechiści neo.
    • vanitas
      21.06.2013 20:51
      Problem w tym, że jedyne w czym kapłan mógłby chcieć się nie podporządkować w DN - to liturgia...
      • Weronika
        24.06.2013 16:28
        To akurat nieprawda. Ja się spotkałam z sytuacjami gdzie wcale nie chodziło o liturgię.
        Jako przykład podam Zesłanie Ducha Świętego.
        Wspólnoty (różne nie tylko neo) organizują czuwanie w nocy w parafiach. Neo, ze względu właśnie na echo słowa starają się, aby była możliwość spotkania w takim gronie jak na liturgiach, ewentualnie z inną wspólnotą z neo. Wiadomo że prezbiter jest potrzebny, żeby mogła się odbyć Eucharystia. I tu spotkałam się z tym, że proboszcz kazał aby wszystkie wspólnoty jechały na czuwanie w innej parafii z biskupem. I nie wynikało to ze sprzeciwu wobec liturgii a raczej z pewnego niezrozumienia formacji.
      • vanitas
        24.06.2013 17:21
        @Weronika - podałaś za mało danych żeby stwierdzić dlaczego proboszcz zrobił tak, a nie inaczej. Np. mogło to wynikać z "braku wolnych prezbiterów" - noc na czuwaniu modlitewnym zwykle sprawia, że następnego dnia aktywność uczestników jest ograniczona. Ale nawet jeśli - to i tak nadal ks. proboszcz odpowiada za parafię - więc i tak trzeba mu się podporządkować.
      • Pięknowłosy
        25.06.2013 13:07
        Weronika

        Sam spotykałem się z podobnymi sytuacjami i reakcjami ze strony proboszcza, gdy byłem w neokatechumenacie.
        Zazwyczaj motywem takich działań jest próba włączenia wspólnot neokatechumenalnych do reszty Kościoła, by się z nim integrowały i traktowały jako jedność, bo, jak każdy kto tam był wie, neokatechumenat dystansuje się od reszty Kościoła i z góry traktuje innych katolików, podkreślając, że w ich przypadku to tylko "religijność naturalna" ,a tylko neo to 'prawdziwi chrześcijanie'.
    • Jasiek
      21.06.2013 23:43

      Przede wszystkim warto odróżnić to, co mówi Kościół od "widzi mi się" Kika i Karmen.


      Nadto: "To, czego Kościół wymaga, powinno zostać spełnione." wyklucza praktycznie "Droga powinna iść w parafii według swojego charyzmatu, swojego trybu i formy.", bo na przykładzie Komunii Świętej widać, że to wymaganie Kościoła jest dla "drogi" nie do przejścia.

      "Droga" tak ale bez Kika, Karmen, liturgicznej chałtury, gitarrrowego zawodzenia, karykatury Madonny i niedouczonych katechistów.

      Przykro mi, nie zgadzam się na zestawianie rekolekcji ignacjańskich z tzw. "drogą".
       

    • Pięknowłosy
      22.06.2013 01:05
      "możesz wykorzystać elementy Drogi tworząc swoją grupę, ale to nie będzie Droga. I nie będą tego prowadzić katechiści neo."

      I bardzo dobrze! To ma być Kościół Katolicki, a nie 'neo'. Swoją drogą, pozdrawiam Cię, bo widziałem na innym forum, że piszesz w dobrej wierze i szczerze. Np. Otwarcie pisałaś o występowaniu dziesięciny po II skrutinium, czemu zaprzeczają inni członkowie neokatechumenatu, zwyczajnie łżąc.
  • jo_tka
    22.06.2013 08:15
    jo_tka
    Jak na razie Droga jest w Kościele katolickim oficjalnie zatwierdzonym sposobem formacji. Jest w pełni w Kościele, czy tego chcecie, czy nie.

    Kapłani posługujący wspólnotom mają się do tego, co Kościół przewidział, stosować na równi ze wspólnotami jako takimi. Zatem jeśli przewidziano pewne wyjątki w liturgii, to powinni się do tego zastosować. Powtórzę: do tego, co ustalił Kościół dla neo.

    @Pięknowłosy - chyba mnie z kimś mylisz. Nie wiem, co się dzieje po drugim scrutinium, więc akurat o tym nie mogłam pisać. A co do dziesięciny, staram się by w moim życiu funkcjonowała, w ramach moich możliwości. To dobry zwyczaj. Oczywiście, nikt mnie do tego nie zmusza...
    • Pięknowłosy
      22.06.2013 11:24
      Tak czy siak pisałaś o dziesięcinie. Jest ona obowiązkowa po II skrutinium. Zatem teraz wiemy, że stosuje się ją też w niektórych wspólnotach przed II skrutinium.

      O tym co przewidział Kościół dla neo nie piszesz prawdy(nie mówię, że świadomie). Papież Benedykt XVI wielokrotnie napominał członków neokatechumenatu, by zaczęli stosować się do przepisów liturgicznych, zwłaszcza jeśli chodzi o przyjmowanie Komunii Świętej.
      Nie zastosowano się w ogóle, wprowadzając jedynie kosmetyczną zmianę w przyjmowaniu Komunii - Ciało Chrystusa przyjmuje się na dłoń na stojąco, a potem wszyscy siadają i równocześnie z księdzem spożywają na siedząco. Nie ma sytuacji, że najpierw spożywa ksiądz i dopiero jak spożyje, to zaczynają wierni.
      Benedykt XVI w książce "Duch Liturgii" zaznaczaja wyraźnie, że wasza postawa pochodzi od demona.
    • vanitas
      22.06.2013 22:00
      "[jo_tka] Jak na razie Droga jest w Kościele katolickim oficjalnie zatwierdzonym sposobem formacji. Jest w pełni w Kościele, czy tego chcecie, czy nie."

      Nie - oficjalnie zatwierdzony sposób formacji jest w Statucie. Kiko i naśladowcy odchodząc od Statutu - przestali być "oficjalnie zatwierdzeni" . A przez swoje NOTORYCZNE nieposłuszeństwo nawet to czy są w Kościele nie jest pewne.

      "[jo_tka] Kapłani posługujący wspólnotom mają się do tego, co Kościół przewidział, stosować na równi ze wspólnotami jako takimi. Zatem jeśli przewidziano pewne wyjątki w liturgii, to powinni się do tego zastosować. Powtórzę: do tego, co ustalił Kościół dla neo."
      Zatem:

      1964 - 1965 - Kapłani winni sprawować na Drodze w nie zmienionym rycie trydenckim

      1965 - 1969 - kapłani winni sprawować na Drodze liturgię w rycie 1965 (o ile mieli księgi liturgiczne, jeśli nie - ryt 1962)

      1969-1988 - kapłani winni sprawować w niczym nie zmienionym rycie NOM.

      1988 - 2008 - kapłani winni sprawować w rycie NOM z modyfikacjami - przeniesiony znak pokoju, Komunia św. pod Obiema Postaciami.

      Do tego dochodzi list kard Arinze - który rzekomo zalegalizował na 2 lata Komunię św. na siedząco (wezwanie do zwrotu skradzionego samochodu w ciągu 7dni nie daje prawa do używania tego samochodu w tych 7 dniach!)

      Co do sposobu przyjmowania Komunii św. - to zezwolenie na komunię św. na stojąco i na rękę dostali dopiero wraz ze statutem w 2008 - wcześniej mieli obowiązek przyjmować tak jak zatwierdził biskup miejsca (jeśli zatwierdził na rękę, to musiał mieć na to też zgodę Konferencji Episkopatu i zatwierdzenie z Watykanu).

      Sęk w tym, że o. Kowalczyk SJ -nie tylko lobbował za przyjmowaniem Komunii św. na rękę, ale i ją stosował na długo zanim zostało to w ogóle dopuszczone przez KEP, czy przez postępującego bezprawnie św. pamięci Prymasa...

      Jo_tka Wyjątki w liturgii - masz wymienione w statucie w przypisie 49.
  • lukas
    22.06.2013 22:02
    do ungarer
    Czy to znaczy ze wreczaja komus honoris causa za tzw.badziewie.
    Mysle ze musimy dojzec obaj by zrozumiec symfonie skomponowana przez kogos kto oddal swoje zycie dla drugiego, wybacz ale jestes bardzo odwazny by pisac takie zeczy.

    po twojej tresci szacuje twoj wiek na ok 25lat.
    jesli jestes katolikiem to pomysl.

    posuchaj siebie
    pozdrawiam Lukasz 31
  • jo_tka
    22.06.2013 22:23
    jo_tka
    Vanitas - ja chyba wyraźnie napisałam. Droga powinna się OBECNIE stosować do tego, czego od niej W TEJ CHWILI wymaga Watykan. I wypadałoby, by do tego dostosowali się także posługujący we wspólnotach kapłani.

    Do tego, by osądzać to co było wcześniej nie mam danych. Do tego, by osądzać to, co jest w tej chwili, również. Nie znam wszystkich wspólnot (szczerze mówiąc, nie znam w tej chwili żadnej). Ty również nie znasz wszystkich. Uogólnienia są nie na miejscu.

    Z całym szacunkiem: od oceny, czy ktoś jest w Kościele, czy poza nim, nie jesteś Ty, tylko pasterze Kościoła. Nie ma obowiązku uczestniczenia w Drodze. Ale też z faktu, że komuś ta droga formacji nie odpowiada, nie wynika że powinna wyglądać inaczej.



    • Xxx
      23.06.2013 06:39
      Jot-ka, czy to znaczy, że nie jesteś na drodze? Nie należysz do wspólnoty Neo? Wydawało mi się, że byłaś entuzjastką drogi przed kilkoma laty na forum Katolika. Nie doszłaś do drugiego skrutinium? Czy też Cię z kimś mylę?
      Będę szczerze wdzięczna za odpowiedź. Pozdrawiam.
    • vanitas
      23.06.2013 11:58
      Powinna - ale się nie stosuje. To czy jest to spowodowane złą wolą, niewiedzą, nieznajomością zwyczajnej formy rytu czy czymś podobnym - trudno rozstrzygnąć. Za zła wolą przemawia fakt - że w przypadku Komunii św. - NAJPIERW zmienili sposób przyjmowania na zgodny z wolą Ojca Świętego, a potem - WRÓCILI do tego, którego nie mogą.

      Co to znaczy "nie mam danych"? Przeczytać "Kodeks prawa kanonicznego" potrafi każdy (fakt,ze tu wchodzi w grę także CIC1917 - niedostępny po polsku). Ogólne Wprowadzenie do Mszału Rzymskiego - podobnie. Mszał Rzymski też tajny nie jest. Statut - można znaleźć w internecie. "Nie mam danych" czy "nie chce mi się"? Bo nawet jak się nie chce - to żaden problem znaleźć wywiady z kard. Arinze (prefekt KKBiDS 2002-2008),
      Jorge kard Estévez (prefekt 1998 - 2002) i Antonio kard Ortas (prefekt 1992-1996) - gdzie każdy z kardynałów o "liturgii neokatechumenatu" mówi per "nadużycia" [liturgical abuse] (fakt - są po angielsku.)



  • ungarer
    22.06.2013 23:24
    ungarer
    W zeszłym roku(uczestniczyłem wtedy jeszcze w spotkaniach Drogi Neokatechumenalnej)wysłuchałem dwóch pierwszych części tej "symfonii Kiko"-w sumie są cztery.
    Pozostałe dwie darowałem sobie jednak ze względu na bardzo amatorskie podejście imć Arguello do tematu.Poszukałem jeszcze recenzji ale nie znalazłem i dalej nie znajduję.Jedyne dostępne recenzje to:muzyka w której daje się wyczuć wpływy śródziemnomorskie albo w muzyce Hiszpana zauważamy przemożny wpływ muzyki Hiszpańskiej itp. bzdety.I wszystko byłoby w porządku gdyby nie miejsce wykonania wypocin Arguello.
    Z jednej strony dobrze,bo ma to być wykonywane na parkingu a więc na miejscu jak najbardziej właściwym dla twórczości Kiko Arguello.Z drugiej strony ten parking jest usytuowany przed bramą obozu w Auschwitz.
    Wódz Drogi Neokatechumenalnej-organizacji wywodzącej się z Francistowskiej Hiszpani,organizacji opartej na totalitarnych podstawach-robi sobie show przed bramą obozu w Auschwitz.To trzeba mieć naprawdę tupet żeby tak się zachowywać.
  • jo_tka
    23.06.2013 08:55
    jo_tka
    Nie należę do wspólnoty neokatechumenalnej od blisko 10 lat (odeszłam bodaj w marcu 2004 roku, ostatni raz byłam we wspólnocie na Wigilii paschalnej, zresztą sprawowanej w parafii, można więc nawet sprawdzić datę ;-) ). Doszłam do pierwszego skrutinium. O kolejnych etapach wiem, że istnieją, drobne pogłoski plus to, co można było zobaczyć publicznie (np. reditio odbywa się na forum otwartym w parafii).

    Na forum katolika mogłam napisać jakieś pojedyncze posty... Owszem, pisałam o Drodze na forum wiara.pl. Wielokrotnie. Ale nie wiem, czy entuzjastycznie.

    Jestem Drodze winna wielką wdzięczność - nauczyła mnie wierzyć i praktycznie wprowadziła do Kościoła. Ale to nie moja duchowość. Zdecydowałam się odejść i nie żałuję, choć przyznam, że obfitość czytanego słowa Bożego to coś, czego brakuje. Ale to można rozwiązać w inny sposób.
    • tomek
      08.07.2013 15:13
      "Jestem Drodze winna wielką wdzięczność - nauczyła mnie wierzyć i praktycznie wprowadziła do Kościoła"


      Na Twoim miejscu napisałbym "kościoła", bo na katolicki Kościół neo nie wygląda...
  • Syrena
    23.06.2013 14:52
    Jeśli ktoś publicznie krytykuje Papieża i jego decyzje /tak jak robi to niejaki VANITAS/ jest wrogiem Kościoła i powinien zostać poddany EKSOMUNICE. Vanitas nie jest w jedności z Rzymem, bo kwestionuje nauczanie Następcy Piotra.
    Nie dyskutujcie z tym osobnikiem,nie ma sensu, módlcie się za niego i jemu podobnych aby powrócili do Kościoła!!!!
    • maciek
      23.06.2013 15:25
      Syrenko, pełna zgoda! Nie ważne, czy jest tradyscjonalistą, sedekiem czy posoborowcem: jedno jest pewne- poddaje w wątpliwość nauczanie Magisterium Kościoła, i tym samym siebie vanitas wyklucza z Kościoła.

      Ps. kwestia nieomylności Papieża w sprawach wiary i moralności jest dogmatem, Panie Vanitas, a kto podważa dogmaty Kościoła sam stawia siebie poza Nim.
      • michu
        23.06.2013 21:16
        Syrena i maciek jesteście niedouczeni. Papież jest nieomylny wtedy kiedy rozstrzyga, kiedy wypowiada się w kwestii wiary i moralnosci ex cathedra. Inaczej moze sie mylić. Sam Tomasz z Akwinu pisal, ze jesli ktos bladzi w sprawach wiary - nalezy go upomniec, nawet jesli jest biskupem czy papieżem. Z resztą zdarzały się podobne przypadki w historii Kościoła.
        A z tym wykluczaniem vanitasa z Kościoła to się po prostu ośmieszacie.
      • vanitas
        23.06.2013 22:56
        O nie - nie ma tak lekko. Akty Magisterium mają rozmaitą rangę - od orzeczeń dogmatycznych - po czysto dyscyplinarne. Z Kościoła wyklucza (late sententiae - mocą samego prawa) tylko publiczne i notoryczne negowanie wypowiedzi dogmatycznych. Za negowanie niedogmatycznych wypowiedzi ROZSTRZYGAJĄCYCH Magisterium - "winien być ukarany sprawiedliwą karą" (czyli karą ferrenda sententiae - wymierzoną przez kompetentny trybunał). Wybacz ale Ciebie i Syrenki pospołu za KOMPETENTNY trybunał nie uznaje.

        A teraz do meritum - mylisz wypowiedź papieską z Magisterium Kościoła. Np w 29 VI 1983 Jan Paweł II "zatwierdził definitywnie" statut "Legionistów Chrystusa", papież wielokrotnie go chwalił nazywał "przewodnikiem", "wzorem dla młodych", wyświęcał kapłanów z legionistów Chrystusa itp.
        (strona legionistów z wydarzeniami http://regnumchristi.org/polish/site/index.php?option=com_content&task=view&id=45&Itemid=34

        gratulacje na 50 lecie kapłaństwa: http://www.vatican.va/holy_father/john_paul_ii/letters/1994/documents/hf_jp-ii_let_19941115_padre-degollado_sp.html ). Okazało się,ze założyciel był pedofilem i narkomanem, a na łożu śmierci - że nigdy w Boga nie wierzył...

        ad P.S. Maćku - przeczytaj "Pastor Aeternus" (dokument soboru Watykańskiego I definiujący dogmat nieomylności papieskiej). Jest tam dziwny łaciński zwrot - że papież jest nieomylny JEDYNIE wypowiadając się Ex-cathedra. Zwrot ten oznacza że:
        - papież (ten punkt masz zaliczony)
        - w sprawach wiary i moralności (ten też)
        - jako najwyższy pasterz i nauczyciel wszystkich wiernych (tego brak)
        - najwyższą apostolską władzą określa zobowiązującą cały Kościół naukę(tego też brak).

    • vanitas
      23.06.2013 21:53
      Syrenko droga - gdzie dokładnie i w jaki sposób "publicznie krytykuje Papieża i jego decyzję"? Cytat poproszę z objaśnieniem. Bo decyzję Papieża przy okazji waszego Statutu popieram w pełni. Zakładając na chwilę - że nawet gdybym Go publicznie krytykował - była by to postawa znacznie lepsza od publicznego potakiwania, a za plecami sabotowania jego decyzji. (przeczytaj sobie Ga2:11)

      W jaki sposób wymagając od członków ruchu - ponoć - posłusznego Papieżowi aby przyjżeli się temu, czy aby na pewno są tak posłuszni jak wierzą - jestem wrogiem Kościoła? Wymagając by neokatechumenat przestrzegał własnego statutu???

      Jeśli wykażesz choć jeden przypadek - mam nadzieję, że redakcja pozwoli mi tu naprawić publiczne zgorszenie którego się dopuściłem. JEŚLI potrafisz to wykazać.

      Jeśli wskażesz że fakty, albo motywacje - które oceniłem oceniłem pochopnie, bo fakty czy motywacje są albo nawet mogą być inne - mam nadzieję że redakcja pozwoli mi tu przeprosić wszystkich pomówionych. JEŚLI potrafisz to wskazać.

      Jak nie potrafisz - to chyba ty powinnaś przeprosić - bo ja wskazuje dokumenty i fakty - a ty tylko pomawiasz?

      Jeśli jednak mimo to masz pewność, że powinienem zostać ekskomunikowany - to może to zrobić sam Papież (adresu nie podam, bo nie znam),
      Lub (tu powinnaś zacząć bo to mój Ordynariusz, on powinien być pierwszą instancją)
      abp. Henryk Hoser SAC, Floriańska 3 - Warszawa (kodu nie znam, pewnie wygooglasz).
      albo
      Kongregacja Doktryny Wiary cdf@cfaith.va [Gerhard Ludwig Müller, Prefekt Kongregacji Doktryny Wiary
      Piazza del S. Uffizio, 11, 00193 Roma, Italy
      (011) 39-06-6988-3357, (011) 39-06-6988-3413, Fax: (011) 39-06-6988-3409] - choć oni cię odeślą do Ordynariusza...

      Jak napiszesz na gmail.com - konto vanitas02 - podam ci dane potrzebne do zgłoszenia.

      Oskarżasz mnie o popełnienia przestępstwa za którą sam Kodeks Kanoniczny nakłada ekskomunikę - to bardzo poważna przeszkoda dla mojego zbawienia.

      Na marginesie - chwile temu jo_tka pisała mi "Z całym szacunkiem: od oceny, czy ktoś jest w Kościele, czy poza nim, nie jesteś Ty, tylko pasterze Kościoła". Ze złośliwą satysfakcją nie pomijam braku spójności wypowiedzi - POWINIENEM być ekskomunikowany, a NIE JESTEM w jedności. Jedność mogę stracić albo przez prawomocną kare ekskomuniki, albo zerwać ją sam, za co KPK przewiduje karę ekskomuniki Late Sententiae.
  • tomek
    10.07.2013 12:42
    Ja jeszcze raz prosiłbym zainteresowanych Neo o sprawdzenie nauk Kościoła Katolickiego NIE TYLKO po Vaticanum Secundum. Przecież nie można akceptować tylko V2 i zaprzeczać przedsoborowym naukom Kościoła. Kościół zawsze tępił takie sekty i nadal powinien je tępić, ale tego nie robi. Teraz istnieje olbrzymia propaganda neo, ale niejednokrotnie powstawały analizy tej sekty i jedną z nich jest (jak vanitas był uprzejmy zauważyć) “ERESIE DEL MOVIMENTO NEOCATECUMENALE” – SAGCIO CRITICO – 1991 - księdza katolickiego Enricco Zoffoli - gorąco polecam!
    Bardzo niepokojące jest dzieło Kiko i Hermandez "Katecheza", które pewnie nie każdy proboszcz przeczytał, bo tak łatwo dostępne nie jest. "Historia Kościoła kończy się edyktem cesarza Konstantyna (313 r.) i zaczyna się na nowo dopiero dzięki Drugiemu Soborowi Watykańskiemu", "Kościół Katolicki został opętany ideą rzeczywistej obecności do tego stopnia, że dla niego rzeczywista obecność jest wszystkim. Obsesyjne dyskusje teologiczne nad kwestią czy Chrystus jest faktycznie obecny w chlebie i winie są śmieszne. W pewnym momencie, trzeba było akcentować rzeczywistą obecność, aby przeciwstawić się protestantom, ale obecnie nie jest to wieczne i nie należy już przy tym obstawać" "Daję wam życie poprzez Słowo Boże we mnie złożone, my jesteśmy waszą pomocą: dajemy wam Ducha Świętego. Katecheci Neokatechumenatu posiadają charyzmat potwierdzony przez biskupów. Wszyscy zostaliście wskazani palcem przez Boga. Żadna wspólnota założona przez nas nie upadla: zapewniam was, że Bóg jest tutaj!" - nie wygląda mi to na wyrwanie z kontekstu. Przecież to herezje przeciwko nauce Kościoła Katolickiego. Nota bene olbrzymie nawrócenia w neo to żaden dowód prawdziwości wiary, bo "nawrócenia" na islam wcale nie świadczą o Bożej ręce zbawienia.. A może jeszcze Słowo Boże: Mt 24,11.24 ?
    • Pięknowłosy
      13.07.2013 11:48
      "Historia Kościoła kończy się edyktem cesarza Konstantyna (313 r.) i zaczyna się na nowo dopiero dzięki Drugiemu Soborowi Watykańskiemu".

      To nie jest akurat żadna tajemnica, wystarczyłoby, gdyby proboszcz był obecny na katechezach zwiastowania, albo wysłał swoich zaufanych ludzi(to nie będzie wiązać języka katechistom). Okres między edyktem Konstantyna a Soborem Watykańskim II określa się na katechezach jako "czasy nawiasu". S ą one zaznaczone na tzw. 'osi czasu', która również tajemnicą nie jest. Głosi się na tej katechezie, że Kościół co prawda być może istniał w okresie 'czasów nawiasu', niemniej krył się w podziemiu a na świeczniku byli poganie od religijności naturalnej kochający ołtarze, ofiary i takie tam.
      Członkowie neokatechumenatu będą zaprzeczać i łgać w żywe oczy, bo nie mają honoru ("to nie tak, źle zrozumiałeś, w ogóle to papież zatwierdzi" , itp.), ale jeśli ktoś nie wierzy moim słowom, to zapraszam na cykl katechez i powyższe kwestie NA PEWNO padną.
  • tomek
    10.07.2013 13:14
    "Kościół nie został założony przez Chrystusa Pana, lecz przez pierwotną wspólnotę wiernych, jak wszystkie religie, stąd też są one sobie równe i każdy może się zbawić niezależnie od wiary, którą wyznaje. Kapłaństwo nie ma nic wspólnego ze święceniami, gdyż każdy chrześcijanin jest kapłanem przez Chrzest, a więc także i kobiety są kapłankami", "Konsekracja chleba i wina jest tylko symbolem Zmartwychwstania Chrystusa" - Kikowe uwielbienie liturgii żydowskiej i nauczania protestanckiego jest wręcz zadziwiające! :)
  • tomek
    23.07.2013 00:53
    Nie chciałbym nigdy krytykować wiernych Neo (choć przyznam, że ciężko jak się czyta takie herezje..) - zapewne zdecydowana większość z nich chce wielbić Pana tak jak potrafi najlepiej. Widząc charyzmatyczne podejście do wiary, myślą, że Neo to klucz do nawrócenia/pogłębiania wiary. A Kościół zawsze walczył z ruchami charyzmatycznymi (waldensi itp) - nie bez powodu. Nie po to Jezus Chrystus założył Swój Kościół "na skale", żeby wiara była tak chwiejna, iż człowiekowi potrzeba było cudów, uzdrowień i wielkich, spektakularnych nawróceń (a'la heretycki protestantyzm) po to, by utrwalać swoją wiarę. Owszem, zdarzały się cuda, ale nie na zawołanie kapłana katechety itp, ale wtedy, gdy Bóg sam tego chciał. Neonom zalecam zamianę heretyckich nabożeństw na Mszę Świętą i Różaniec - wcale nie są przestarzałe i nie potrzebują unowocześniania.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg