Asyż 1986 - jak było naprawdę?

Przypomnijmy krótko tamto spotkanie sprzed 25 lat.

Poniedziałek 27 października był chłodny i pochmurny, nie odstraszyło to jednak uczestników od zebrania się, począwszy od godz. 8 rano, na wewnętrznym dziedzińcu bazyliki Matki Bożej Anielskiej, mając w tle Porcjunkulę – ukochane oratorium św. Franciszka, który sam je odbudowywał. Tuż przed godz. 9 na miejsce modłów przybył papież, będąc zarazem gościem i gospodarzem tego wydarzenia. Po przywitaniu się z każdym z 63 uczestników zajął miejsce pośrodku prostokątnie ustawionych foteli. Po jego prawej ręce zasiedli chrześcijanie – najbliżej Ojca Świętego znalazł się abp Metody, przedstawiciel patriarchy Konstantynopola Dimitriosa, a tuż za nim prymas światowej Wspólnoty Anglikańskiej, arcybiskup Canterbury Robert Runcie. Z lewej strony papieżowi towarzyszyli niechrześcijanie – pierwszym był Dalajlama XIV, duchowy przywódca Tybetańczyków.

Spotkanie rozpoczęło się odśpiewaniem przez chór po grecku Psalmu 48., po czym nastąpiła dłuższa chwila cichej modlitwy, a następnie Jan Paweł II wygłosił przemówienie powitalne, w którym wyjaśnił sens tego wydarzenia i związane z nim oczekiwania. Wskazał, że jego celem nie jest szukanie porozumienia religijnego ani dyskusja o „naszych przekonaniach”, nie chodzi też o pojednanie religii na płaszczyźnie czysto ziemskiej, która stałaby się ważniejsza od nich samych ani o ustępstwo wobec relatywizmu religijnego. „Nasze spotkanie jest tylko potwierdzeniem, i na tym polega jego prawdziwe znaczenie dla współczesnych ludzi, że ludzkość w całym swym zróżnicowaniu, angażując się w wielką sprawę pokoju, winna sięgać do swych najgłębszych i najbardziej życiodajnych źródeł, tam, gdzie kształtuje się świadomość i znajduje swe oparcie moralne działanie ludzi” – powiedział Ojciec Święty.

Zwrócił następnie uwagę, że „dzień ten jest przeznaczony na modlitwę i na to, co w naszych tradycjach religijnych jej towarzyszy: na milczenie, pielgrzymkę i post. Powstrzymując się dziś od przyjmowania pokarmu będziemy mogli lepiej sobie uświadomić powszechną potrzebę pokuty i wewnętrznej przemiany”.

Po słowach papieskich zebrani znów pogrążyli się przez dłuższą chwilę w modlitewnym milczeniu, po którym chór z Japonii zaczął śpiewać psalm „Laudate Dominum omnes gentes”, przy którego dźwiękach zebrani powoli wyszli z dziedzińca, udając się do wyznaczonych im miejsc modłów i medytacji. Każda wspólnota i tradycja religijna otrzymała własne miejsce dla siebie.

Chrześcijanie zebrali się w bazylice św. Rufina, a ich modlitwie przewodniczył Ojciec Święty. We wprowadzeniu zaakcentował potrzebę wysiłków w kierunku przywrócenia jedności. „To, co tu dziś czynimy, jest jeszcze jednym ogniwem w łańcuchu modlitw o pokój, ruchu powstałego z inicjatywy poszczególnych chrześcijan, a także Kościołów chrześcijańskich i wspólnot kościelnych, który w ciągu ostatnich lat rozwija się z coraz większą siłą w wielu regionach świata, by głosić i nieść pokój (...)” – powiedział papież.

Zaznaczył, że wszystko to "byłoby niepełne, gdybyśmy odeszli stąd, nie powziąwszy mocnego postanowienia, że będziemy się nadal angażowali w poszukiwanie pełnej jedności i w przezwyciężanie poważnych podziałów, które dotąd wśród nas istnieją”. „Modlitwa, którą zanosimy tu, w Asyżu, winna zawierać w sobie skruchę za nasze, chrześcijan, niedociągnięcia w wypełnianiu powierzonej nam przez Chrystusa misji pokoju i pojednania, której jeszcze nie zdołaliśmy doprowadzić do końca” – dodał inicjator spotkania.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama