To były pierwsze pełne 24 godziny, które spędziliśmy wspólnie w podróży po Europie. Około czwartej nad ranem wjechaliśmy do Niemiec, by krótko po 13.00 zakończyć pierwszy etap naszej podróży w Kolonii.
Potem wydarzenia biegły bardzo szybko. Najpierw modliliśmy się podczas Mszy św., którą ks. Arek odprawił w kościele św. Pawła, będącym bazą Polskiej Misji Katolickiej w nadreńskim mieście. Ugościł nas serdecznie o. Marek Siwicki TChr, opiekujący się tutejszą Polonią. Po pysznym, bo przygotowanym samodzielnie obiedzie, przyszedł czas na zwiedzanie miasta.
Nie mogliśmy odmówić sobie długiego spaceru nad brzegiem Renu, zakończonego nawiedzeniem najsłynniejszego zabytku Kolonii, czyli wspomnianej już wczoraj katedry. Gotycka świątynia z dwoma charakterystycznymi dwiema wieżami zrobiła nas ogromne wrażenie (choć niestety nie udało nam się zobaczyć jej w środku, gdyż właśnie trwały przygotowania do koncertu). Kolonia zostanie nam w pamięci także dzięki postaci św. Teresy Benedykty od Krzyża (Edyty Stein), której pomnika wytrwale poszukiwaliśmy dzisiejszego wieczoru, spontanicznie podzieleni na trzy grupy (ostatecznie udało się to jednej grupie). Warto dodać, że dziś w liturgii Kościoła wspominamy właśnie tą karmelitańską świętą!
Dzisiejszy dzień przyniósł nam także pierwsze kroki w trudnej sztuce budowania wspólnoty chrześcijan - jak się okazało, tworzy się ją także poprzez wspólny trud, pracę i poświęcenie dla innych. Humorów nam nie brakuje, ujawniają się nasze talenty, zawiązują się pierwsze przyjaźnie (a jak już jesteśmy przy talentach - wczoraj okazało się, że jest wśród nas m.in. kilku gitarzystów, kucharz, fotograf, wideooperator, aktorzy, angliści, dziennikarze... Z taką ekipą to naprawdę, na koniec świata można jechać!)
Jeszcze dziś o północy wyruszamy przez Belgię do Francji - naszym celem jest Rouen, miejsce związane z kolejną świętą, Joanną d'Arc. Dzień zakończymy jednak już w Lisieux, w centrum duchowości karmelitańskiej!
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.