Dzisiaj na spotkanie z Papieżem przybyła duża grupa młodzieży przygotowującej się do bierzmowania z archidiecezji Bari-Bitonto. Franciszek wskazał, że ten sakrament utwierdza dar i zobowiązania chrztu i dlatego prosił młodych, by podnieśli ręce, jeżeli znają datę swego chrztu. Jak stwierdził, było takich niewielu, dlatego zachęcał, by zapytać o dzień chrztu rodziców lub rodziców chrzestnych.
Franciszek zaznaczył, że data chrztu powinna być obchodzona co roku jak drugie urodziny. „Zorganizujcie tort ze świeczkami: dodatkowy tort to dobra rzecz – wskazywał Papież, dodając, że nie mówi tego dla żartu, lecz dlatego, iż chrzest jest naprawdę niezwykle ważny. „Tego dnia bowiem narodziliśmy się do życia chrześcijańskiego, do życia w Jezusie, które trwa wiecznie, które jest życiem wiecznym, życiem na zawsze – mówił. – Weszliśmy też do wielkiej rodziny Kościoła, a Duch Święty zamieszkał w nas i już nigdy nas nie opuści; i wreszcie otrzymaliśmy największe dziedzictwo, jakie istnieje: raj”.
Papież podkreślił następnie, że bierzmowanie ma umocnić dary otrzymane na chrzcie, udzielić kolejnych łask Ducha. Jednocześnie jest ono zobowiązaniem powierzanym przez Kościół do tego, by głosić Dobrą Nowinę o Zbawicielu. Franciszek jako przykład dla młodych wymienił bł. Carla Acutisa.
Jak zaznaczał, Carlo dokonał wielu pięknych rzeczy w ciągu zaledwie kilkunastu lat swego życia. „Przede wszystkim był pasjonatem Jezusa; a ponieważ był bardzo dobry w poruszaniu się po Internecie, wykorzystywał go do służenia Ewangelii, szerząc zamiłowanie do modlitwy, świadectwa wiary i miłości wobec innych” – mówił Papież. Jak dodawał, w te trzy rzeczy: modlitwę, świadectwo i miłość, Carlo był niezwykle zaangażowany. „Spędzał dużo czasu z Jezusem, zwłaszcza na Mszy świętej, w której uczestniczył codziennie, modlił się przed Tabernakulum, a potem ogłaszał wszystkim słowami i gestami miłości, że Bóg nas kocha i zawsze na nas czeka” – zaznaczał Franciszek.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.