„Wykorzystanie sztucznej inteligencji może wnieść pozytywny wkład w dziedzinę komunikacji, jeśli nie unieważni roli dziennikarstwa w terenie” – pisze Papież w ogłoszonym dziś Orędziu na Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu. Nosi on tytuł: „Sztuczna inteligencja i mądrość serca:
Papież zauważa, że coraz szersze wykorzystanie sztucznej inteligencji budzi w ludziach zdumienie, które oscyluje między entuzjazmem a dezorientacją. Stawia też pytania o to, kim jest człowiek, homo sapiens, na czym polega jego wyjątkowość.
Udzielając wstępnej odpowiedzi na to pytanie, Franciszek zauważa, że w naszej „epoce, której grozi, że będzie bogata w technologię a uboga w człowieczeństwo, nasza refleksja może wychodzić jedynie od ludzkiego serca”. Wskazuje też na znaczenie mądrości serca, której nigdy nie możemy oczekiwać od maszyn. W rzeczywistości jest ona darem Ducha Świętego, który pozwala widzieć rzeczy Bożymi oczami, rozumieć powiązania, sytuacje, wydarzenia i odkrywać ich znaczenie. Bez tej mądrości życie staje się mdłe, ponieważ to właśnie mądrość nadaje smak życiu.
Mówiąc o sztucznej inteligencji, Franciszek zauważa, że samo posługiwanie się słowem „inteligencja” jest mylące: „maszyny z pewnością mają niezmiernie większą zdolność niż człowiek do przechowywania danych i korelowania ich ze sobą, ale to człowiek i tylko człowiek musi rozszyfrować ich sens”. Papież przypomina, że sztuczna inteligencja jest kolejnym wymyślonym przez człowieka narzędziem i jak każde z narzędzi jest skażone pierwotną pokusą stania się jak Bóg.
W zależności od nastawienia serca, wszystko w rękach człowieka staje się szansą lub zagrożeniem. Dotyczy to również wykorzystania sztucznej inteligencji w dziedzinie komunikacji. Może ona ułatwić wymianę informacji, ale może też się stać narzędziem skażenia poznawczego, budowania fałszywych narracji. „Wystarczy pomyśleć – pisze Papież - o problemie dezinformacji, z którym mamy do czynienia od lat w przypadku fake newsów, a który dziś wykorzystuje deep fake, to znaczy tworzenie i rozpowszechnianie obrazów, które zdają się całkowicie wiarygodne, ale są fałszywe (zdarzyło mi się również być tego przedmiotem), lub wiadomości audio, które wykorzystują głos osoby mówiącej rzeczy, których ta osoba nigdy nie powiedziała”.
Papież przypomina, że podobnie jak wszystko inne, co wyszło z umysłu i rąk człowieka, algorytmy nie są neutralne. Dlatego trzeba być świadomym, jak działają te narzędzia i wprowadzić niezbędne regulacje. Zdaniem Franciszka niezbędny jest w tej dziedzinie wiążący traktat międzynarodowy.
Ojciec Święty jest oczywiście świadomy, że same regulacje nie wystarczą. Potrzebne jest również wzrastanie w człowieczeństwie. W sposób szczególny dotyczy to pracy mediów. Dlatego Papież przypomina o redakcyjnej odpowiedzialności i znaczeniu dziennikarstwa w terenie. W tym kontekście wspomina o ofiarności reporterów wojennych, którzy zginęli bądź zostali ranni, abyśmy my mogli zobaczyć to, co widziały ich oczy. Bo tylko dotykając cierpienia dzieci, kobiet i mężczyzn możemy zrozumieć absurdalność wojen – pisze Franciszek.
Na zakończenie przypomina o wszystkich pytaniach, które stawia dziś rozwój sztucznej inteligencji. Podkreśla przy tym, że odpowiedź na te pytania zależy od nas. „To człowiek decyduje, czy stać się pokarmem dla algorytmów, czy też karmić swoje serce wolnością, bez której nie wzrastamy w mądrości” – podkreśla Ojciec Święty.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.