„Od najdawniejszych czasów człowiek przekształcał opowieści i modlitwy w formę śpiewaną” – wskazał Papież, przyjmując dziś artystów, którzy wieczorem występują na XXXI Koncercie Bożonarodzeniowym w Watykanie. Franciszek podkreślał wartość teologiczną oraz kulturową tradycji kolęd. Równocześnie mówił o wartości żywej różnorodności.
Ojciec Święty zaznaczył, że twórcy zaangażowani w wydarzenie wpisują się w taki nurt, prezentując dziedzictwo licznych ziem. Zauważył pewną prawidłowość: „Istnieje starożytne i wciąż nowe przesłanie o narodzinach Jezusa, Zbawiciela, oraz są różne głosy z różnych części świata, które łączą się, aby to przesłanie rozbrzmiewało. Robią to w różnych stylach, w różnych kulturach i językach”. Papież wskazał, iż dzieje się tak, „ponieważ Ewangelia Bożego Narodzenia jest wyjątkowa, ale nie można jej śpiewać w jednolity sposób”.
Franciszek zwrócił następnie uwagę na odwrotną tendencję, jaką charakteryzuje się model technokratyczny: usiłowania homogenizacji, standaryzacji. Zauważył, że sztuka jest inna, a kolędy powinno się śpiewać w stylu pochodzącym z serca.
Ojciec Święty mówił też, iż faktycznie niestety również Boże Narodzenie często pada ofiarą komercyjnego i konsumpcyjnego modelu. „Ale niech przynajmniej kolędy zachowają tę poezję oraz spontaniczność dające im tyle życia. Pomóżcie nam obronić je przed takim nadużyciem”.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.