Papież Franciszek przyjął na prywatnej audiencji kardynała Josepha Zen Ze-Kiuna, emerytowanego biskupa Hongkongu 6 stycznia o godz. 15.30 w Domu Świętej Marty – informuje na łamach jezuickiego portalu „America” Gerald O’Connell.
„To było wspaniałe. Był bardzo serdeczny!” - powiedział sędziwy purpurat wkrótce po audiencji.
Chiński kardynał uzyskał specjalne pozwolenie sądu w Hongkongu zaledwie kilka dni wcześniej, 3 stycznia, by móc uczestniczyć w pogrzebie Benedykta XVI. Sąd nakazał wydać mu paszport tylko na pięć dni, właśnie w tym celu. W maju ubiegłego roku policja skonfiskowała paszport, gdy aresztowała kardynała wraz z pięcioma innymi osobami w związku z funduszem, którego byli powiernikami. Fundusz ten zapewniał opiekę prawną i medyczną prodemokratycznym demonstrantom, którzy zostali aresztowani po protestach w Hongkongu w 2019 roku. Kardynał i inni zostali skazani w listopadzie ubiegłego roku za brak rejestracji funduszu, ale odwołali się od wyroku.
Po odzyskaniu paszportu kardynał Zen już następnego dnia wsiadł do samolotu do Rzymu w towarzystwie młodego współbrata salezjanina, ks. Carlosa Cheunga. Podróżowali przez Dohę – stolicę Kataru i dotarli na lotnisko w Rzymie 5 stycznia, w dniu pogrzebu o godzinie 6 rano. Zdążyli do Watykanu, aby wziąć udział we Mszy św. żałobnej na Placu św. Piotra. Kardynał krótko pozdrowił papieża w zakrystii, gdy ten wraz z innymi kardynałami przygotowywał się do Mszy św.
Piątkowa audiencja była jednak czymś szczególnym: osobistą, prywatną audiencją udzieloną mu przez papieża w krótkim czasie, ponieważ kardynał musiał już dziś rano (7 stycznia) wsiąść w samolot powrotny do Hongkongu, by uszanować nakaz sądowy.
Ostatnim razem, gdy kardynał Zen był w Rzymie, w 2020 roku, nie udało mu się spotkać z papieżem w cztery oczy, a wielu obserwatorów od tego czasu wymieniało go wśród przeciwników Franciszka z powodu ostrej krytyki kardynała Zena wobec tymczasowego porozumienia w sprawie nominacji biskupów, które Stolica Apostolska podpisała z Chinami we wrześniu 2018 roku i odnowiła ponownie w październiku ubiegłego roku.
Piątkowa audiencja ujawnia jednak, że między hongkońskim kardynałem a argentyńskim papieżem istnieje głębsza więź wiary i przyjaźni niż wielu sądziło. Odkąd Franciszek został papieżem, przyjął kardynała Zena na kilku prywatnych audiencjach.
Kardynał Zen zastrzegł, że jego rozmowa z Ojcem Świętym miała charakter poufny. Wyjawił jedynie, że podziękował Franciszkowi za danie Hongkongowi „dobrego biskupa”, Stephena Chow, SJ, który został mianowany w 2021 roku. Na co Franciszek się uśmiechnął i zażartował: „To jezuita!”. Ponadto opowiedział papieżowi o swojej posłudze duszpasterskiej polegającej na odwiedzaniu więźniów w więzieniach w Hongkongu, którą to pracę wykonuje od ponad 10 lat. Zaznaczył, że w tych latach ochrzcił wielu więźniów, gdy prosili o sakrament. Franciszek wyraził wielkie zadowolenie, słysząc o tej posłudze duszpasterskiej, którą starszy kardynał - który musi chodzić z pomocą laski - kontynuuje do dziś.
Po dłuższej rozmowie w salonie kardynał i towarzyszący mu ks. Carlos Cheung zostali zaproszeni do prywatnego mieszkania Ojca Świętego, który wręczył im prezenty w postaci książek i paciorków różańca. Franciszek pokazał mu kopię figury Matki Bożej z Sheshan, którą otrzymał w chwili wyboru i którą umieścił w swoim pokoju. Oryginał znajduje się na szczycie kościoła w słynnym sanktuarium maryjnym w Sheshan, które jest miejscem pielgrzymek wielu chińskich katolików i stoi na obrzeżach Szanghaju, miasta, w którym urodził się kardynał Zen.
Przed audiencją u Ojca Świętego chiński purpurat kardynał odwiedził Groty Watykańskie i modlił się przy grobie Benedykta XVI.
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.