Dzisiaj jest ostatni dzień, w którym pielgrzymi oddają hołd zmarłemu papieżowi. Wśród wiernych z całego świata nie zabrakło także naszych rodaków, szczególnie wdzięcznych za życzliwość, jaką Benedykt XVI darzył nasz kraj.
Ks. Piotr Lisiecki przyjechał pożegnać papieża ze Śląska. Tłumaczy, że najbardziej dotyka go zawołanie papieskie „współpracownicy prawdy”, ponieważ Benedykt XVI realizował je z heroicznością, głosząc Chrystusa w porę i nie w porę [por. 2 Tm 4, 2]
Pani Krystyna, pochodząca z Lublina, przez wiele lat była przewodnikiem grup pielgrzymkowych. Wspomina, że Polaków zawsze poruszało to, że pozdrawiał ich w języku polskim. Dodaje także, że Benedykt naprawdę czuł, że ma oparcie w Polakach, którzy darzyli go szczególnym afektem.
Wdzięczność wobec Benedykta wyraża również Kamil. Patrząc na przykład Jego życia, wyraża nadzieję, że zostanie ogłoszony świętym. Przywołuje sławne sprzed osiemnastu lat hasło: „santo subito”.
„Jego pontyfikat to czas mojego dojrzewania w wierze i na pewno był moim przewodnikiem duchowym. Dzięki niemu starałem się odkrywać swoje powołanie, które teraz realizuję w seminarium, rozeznając powołanie do kapłaństwa. Urzekły mnie jego pierwsze słowa po wyborze, kiedy powiedział o sobie, że został wybrany jako pokorny pracownik winnicy Pana.“
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.
Pieniądze zostały przekazane przez jałmużnika papieskiego kard. Konrada Krajewskiego.