Wizyta przedstawiciela Watykanu w Sudanie Płd. ma doniosłe znaczenie. Kard. Parolin przybywa w odpowiednim momencie – mówi ordynariusz diecezji Rumbek. Jak podkreśla, nadal trzeba wspierać budowanie kruchego pokoju w Sudanie Płd. i temu będą służyć spotkania watykańskiego sekretarza stanu z przywódcami politycznymi tego kraju.
Bp Christian Carlassare zauważa, że instytucje publiczne popierają proces pokojowy, jest wola pokoju, ale rany pozostają otwarte, droga jest bardzo skomplikowana, przesiedleńcy i uchodźcy nie wrócili jeszcze na swoje terytoria, bo często brakuje bezpieczeństwa ze względu na obecność wrogich plemion, niemożność reintegracji, ale także działalność ugrupowań zbrojnych. Zauważa on, że instytucje państwowe często nie są w stanie zapewnić pokoju i bezpieczeństwa.
Włoski biskup misyjny podkreśla, że Sudańczycy liczą jeszcze na przyjazd Papieża i wiążą z nim wielkie nadzieje na pokój.
„Sudan Płd. nadal czeka na Papieża Franciszka. Cieszy się z przyjazdu kard. Parolina. Traktuje to jako dodatkowy krok, przypomnienie, że trzeba się angażować na poważnie, aby Papież przybywając nie spotkał ludu, który biernie czeka, ale kraj, który jest w drodze, czyni starania na rzecz pokoju. Papież najpierw okazał swe zainteresowanie przywódcom politycznym, teraz chce się skupić na mieszkańcach tego kraju, chce ich uroczyście wezwać do nawrócenia, zaapelować o jedność i braterstwo, przypomnieć im o Ewangelii. (…) Ludzie muszą zrozumieć, że także oni powinni wnieść swój wkład w budowanie pokoju. Zabiega o to wspólnota międzynarodowa, organizacje pozarządowe, ale ludzie muszą wiedzieć, że to od nich rozpoczynają się zmiany. Kościół ma na tym polu wiele do zrobienia, może bowiem połączyć ludzi w tych wspólnych staraniach o pokój.“
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.