Alamy Stock Photo /pap
GN 5/2022
publikacja 03.02.2022 00:00
W 1962 roku interwencja Jana XXIII zatrzymała wybuch wojny między ZSRR i USA. Czy podobny efekt mogłoby przynieść zaangażowanie Franciszka w konflikt Rosji z Ukrainą i Zachodem?
Na wstępie zadajmy również kolejne pytania: czy papież powinien w ogóle ingerować w taką rzeczywistość? I kiedy dyplomacja watykańska jest atutem, a kiedy balastem w misji Kościoła powszechnego?
Dziękujemy, że z nami jesteś
Masz subskrypcję? zaloguj się
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Czytasz fragment artykułu
Subskrybuj i czytaj całość
już od 14,90 zł
Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI
Pierwsza strona
Poprzednia strona
Następna strona
Ostatnia strona
oceń artykuł
Najnowsze w serwisie
- Nie pamiętają św. Jana Pawła II, ale budują jego żywy pomnik
- Leon XIV: chrześcijaństwa nie można sprowadzić do prywatnej pobożności
- MSZ: Watykan odpowiedział na protest ws. wypowiedzi biskupów
- Kard. Parolin: Gra interesów uniemożliwia rozwiązanie sytuacji w Gazie
- Miasteczko Velletri ogłoszone Miastem Maryi
- Otwórzcie serca, by łaska Zbawiciela odnowiła wasze życie
- Stanowczy apel Papieża o zakończenie konfliktu w Ziemi Świętej
- Leon XIV: Nawet w godzinie ciemności można miłować aż do końca (pełny tekst)
- Niech będzie pokój
- Sportowymi Śladami Jana Pawła II
Czerwony guzik papieża