„Kochać to podjąć wybór w wolności i wziąć odpowiedzialność za życie takim, jakim ono jest” – to słowa Papieża z dzisiejszej audiencji ogólnej, podczas której podjął refleksję nad postacią św. Józefa, określanego przez Ewangelię jako człowiek „sprawiedliwy”, nazywany „oblubieńcem Maryi”.
Franciszek zwrócił uwagę, że aby zrozumieć zachowanie Józefa, zamierzającego oddalić Maryję, trzeba przypomnieć zwyczaje małżeńskie panujące w starożytnym Izraelu. Małżeństwo zawierało dwa etapy: pierwszy to oficjalne zaręczyny. Chociaż kobieta mieszkała nadal w domu swojego ojca, była uważana za faktyczną „żonę” oblubieńca. Drugim aktem była przeprowadzka panny młodej z domu jej ojca do domu pana młodego. Odbywało się to w uroczystym orszaku, który dopełniał małżeństwa. Fakt, że Maryja przed wspólnym zamieszkaniem z Józefem znalazła się brzemienną narażał ją na zarzut cudzołóstwa, co groziło ukamienowaniem lub w łagodniejszej wersji odrzuceniem z wszelkimi konsekwencjami cywilnymi i karnymi. W tej kłopotliwej sytuacji Józef jako człowiek sprawiedliwy wybrał rozwiązanie pozwalające zachować prawo oraz honor jego oblubienicy.
Franciszek zwrócił uwagę, że Maryja i Józef byli narzeczonymi, którzy mieli marzenia i oczekiwania odnośnie do swojego życia i przyszłości. Często nasze życie nie jest takie, jak je sobie wyobrażamy. W relacjach trudno jest nam czasami przejść od logiki zakochania, do logiki dojrzałej miłości. Ojciec Święty zaznaczył, że kochać to nie znaczy oczekiwać, że nasze życie będzie odpowiadało naszym wyobrażeniom. Oznacza to raczej wybór w całkowitej wolności i wzięcie odpowiedzialność za życie takim, jakim ono jest.
„Narzeczeni chrześcijańscy są powołani do dawania świadectwa takiej miłości, która ma odwagę przejść od logiki zakochania się do logiki miłości dojrzałej. Jest to decyzja wymagająca, która zamiast więzić życie, może umocnić miłość tak, aby była trwała w obliczu próby czasu – podkreślił Papież. – Wzajemna miłość rozwija się w życiu i dojrzewa każdego dnia. Miłość narzeczeńska jest trochę romantyczna. Przeżywaliście ją w całej pełni, ale potem przychodzi miłość dojrzała: codzienna, praca, dzieci. Posłuchajcie dobrze: nie kończcie nigdy dnia bez pojednania. Kłóciliście się, powiedzieliście sobie kilka przykrych słów, ale gdy kończy się dzień powinniście się pojednać. Wiecie, dlaczego? Zimna wojna następnego dnia jest najbardziej niebezpieczna. Nie pozwólcie, aby dzień następny rozpoczynał się w stanie wojny. Także tym razem kończymy modlitwą do Świętego Józefa: Święty Józefie, który umiłowałeś Maryję w wolności i postanowiłeś zrezygnować ze swoich wyobrażeń, by zrobić miejsce dla rzeczywistości, pomóż każdemu z nas, byśmy pozwolili zadziwić się Bogu i przyjmowali życie nie jako wydarzenie nieprzewidzialne, przed którym trzeba się bronić, lecz jako tajemnicę, która kryje w sobie sekret prawdziwej radości. Wyjednaj wszystkim narzeczonym chrześcijańskim radość i radykalizm, aby zawsze zachowali świadomość, że tylko miłosierdzie i przebaczenie czynią miłość możliwą. Amen.“
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.
Pieniądze zostały przekazane przez jałmużnika papieskiego kard. Konrada Krajewskiego.