Benedykt XVI wciąż kieruje naszą uwagę na rzeczy pierwsze. Adhortacja „Verbum Domini” to żarliwe wołanie o nowe przyjęcie słowa Bożego. To także podręcznik słuchania, interpretowania, celebrowania i głoszenia słowa.
Papież odnosi się krytycznie do absolutyzacji metody historyczno-krytycznej, która badając samą literę, często gubi ducha. Biblista powinien czytać Biblię z wiarą. Kto czyta Pismo św. przez „okulary” zlaicyzowanej filozofii, ten wszystkie Boskie elementy sprowadza do elementu ludzkiego. Benedykt nie neguje osiągnięć współczesnej biblistyki. Upomina się tylko o pokonanie narastającego rozłamu między naukową i duchową lekturą Biblii. Egzegeza (naukowa analiza Pisma) musi być teologią i, odwrotnie, teologia musi być interpretacją Pisma św. w Kościele. Łączność między sensem dosłownym i sensem duchowym Biblii „zakłada ostatecznie harmonię między wiarą i rozumem”. Ta harmonia, o której tak często mówi papież, strzeże zarówno przed ateistyczną, jak i fundamentalistyczną interpretacją Biblii.
Smakować i głosić
Druga część zwraca uwagę na miejsce słowa Bożego we wspólnocie wiary, czyli w Kościele. Benedykt XVI przywołuje słowa św. Augustyna: „stałeś się przez Słowo, ale jest konieczne, abyś przez Słowo stał się na nowo”. Ten proces otwierania się na Boga przychodzącego w swoim Słowie nie ma końca. Dokonuje się on przede wszystkim w liturgii. Papież poświęcił tej sprawie 30 stron. W liturgii słowo Boże powinno być „celebrowane jako aktualne i żywe”, tak aby wierni „potrafili rozsmakowywać się w jego głębokim sensie”. „Chrystus, rzeczywiście obecny pod postaciami chleba i wina, w analogiczny sposób jest obecny w Słowie głoszonym w liturgii”.
Dokument zawiera szereg praktycznych wskazań dotyczących m.in. solidnego przygotowania lektorów, większej odpowiedzialności za homilie (postulat podręcznika dla kaznodziejów), upowszechnienia nabożeństw słowa Bożego, a nawet specjalnego miejsca w świątyni na Pismo Święte. Benedykt XVI zaleca, aby całe duszpasterstwo było bardziej biblijne. Dotyczy to formacji grup parafialnych, katechezy (np. postulat uczenia się na pamięć fragmentów Biblii!), duszpasterstwa powołań. Cały passus poświęcony jest lectio divina, sprawdzonej metodzie duchowej lektury Biblii.
Ostatnia cześć dokumentu to zachęta do bardziej dynamicznego, twórczego i odważnego głoszenia Dobrej Nowiny przez wierzących. „Nie możemy zatrzymywać dla siebie słów życia wiecznego, które daje nam Jezus Chrystus, gdy Go spotykamy: one są dla wszystkich, dla każdego człowieka” – pisze Benedykt XVI. Obowiązek misyjny wiąże się nierozłącznie z dawaniem świadectwa. To, czy słowo Boże rzeczywiście zostało przyjęte, ujawnia się w naszym działaniu. „Komu wydaje się, że zrozumiał Pismo Święte lub jego część, a nie rozwija owej podwójnej miłości Boga i bliźniego, ten jeszcze niczego nie pojął” – to kolejna myśl św. Augustyna. Cały dokument pełen jest takich perełek z Ojców Kościoła.
Benedykt XVI poświęca rozdział relacji Słowa do kultury. W tym kontekście mowa o tym, że Ewangelia powinna być głoszona także w internecie. Papież robi jednak dwa zastrzeżenia: „Świat wirtualny nigdy nie będzie mógł zastąpić świata realnego” oraz że ewangelizacja przez internet ma sens tylko wtedy, gdy prowadzi do osobistego kontaktu. „Verbum Domini” kończy się wezwaniem do stałego odkrywania Pisma Świętego. Podejmujemy apel papieża. Adwentowy cykl „Gościa Niedzielnego” będzie poświęcony lectio divina – duchowemu czytaniu i rozważaniu Biblii.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.