Ruszył znowu proces beatyfikacyjny Jana Pawła II – informuje na łamach „Il Giornale” watykanista tego dziennika, Andrea Tornielli. Publicysta sugeruje, że rozpoczęte pięć lat temu dochodzenie świętości Papieża może zakończyć się w przyszłym roku wyniesieniem na ołtarze.
„Oficjalnie proces nigdy nie został przerwany, choć przez kilka miesięcy zatrzymał się z powodu trudności, na jakie napotykał domniemany cud, przedstawiony przez postulatora, księdza Sławomira Odera” – pisze Tornielli.
„Teraz, po kilkumiesięcznej przerwie, powinna zostać zwołana komisja lekarska, powołana w celu wydania orzeczenia na temat tego przypadku, które mogłoby zostać przyjęte w najbliższych tygodniach” – dodaje watykanista „Il Giornale”.
Przypomina, że chodzi o uzdrowienie francuskiej zakonnicy – Marie Simon-Pierre, dotkniętej chorobą Parkinsona, która ustąpiła „kilka tygodni po śmieci Jana Pawła II, w czerwcu 2005 roku, po tym, jak jej współsiostry modliły się za wstawiennictwem papieża- Polaka... dotkniętego tą samą chorobą”.
Po podpisaniu w grudniu ubiegłego roku przez Benedykta XVI dekretu o heroiczności cnót Jana Pawła II, „rozpoczęła się ostatnia faza, związana z orzeczeniem autentyczności cudu i wielu było takich, którzy zapowiadali beatyfikację już na ten rok”.
„Sprawa jednak utknęła” – zaznacza Andrea Tornielli, ponieważ lekarze, których Kongregacja Spraw Kanonizacyjnych poprosiła o wstępną opinię na ten temat, nie byli jednomyślni: „jedna opinia była pozytywna, druga zapowiadała się jako negatywna”. W tej sytuacji poproszono o pomoc trzeciego biegłego.
„W ostatnich tygodniach jednak trudności zostały rozwiązane, a opinia, która zapowiadała się jako negatywna, okazała się pozytywna. Nie trzeba wiec będzie zmieniać domniemanego cudu... i teraz zbierze się komisja lekarska, pod przewodnictwem profesora Patrizio Polisca, osobistego lekarza papieża. Eksperci, których może być siedmiu, ocenią sprawę do grudnia. Fakt, że postępuje ona naprzód, oznacza, że Kongregacja Spraw Kanonizacyjnych uważa, że ten jest cud ważny i uzyska aprobatę” – pisze watykanista mediolańskiego dziennika.
Zapewnia zaraz, że zwłoka, do jakiej doszło, w żadnym razie nie miała nic wspólnego ze sprawą skandalu w zgromadzeniu Legionistów Chrystusa, których założyciel cieszył się nadzwyczajnym poparciem w Watykanie, „także wśród najbliższych współpracowników papieża”. „Z dokumentów procesu wynika jednak, ze Jan Paweł II nie był powiadomiony o powadze oskarżeń przeciwko Marcialowi Macielowi” - zapewnia Tornielli.
Publicysta informuje, że jeżeli cud zostanie uznany do grudnia, to w ciągu miesiąca będą się mogli nim zająć teologowie i kardynałowie i dekret o cudzie „prawdopodobnie na wiosnę trafi na biurko papieża”.
„Beatyfikacja byłaby w tym przypadku możliwa w przyszłym roku” – kończy swój artykuł watykanista „Il Giornale”.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.