Postać św. Anieli z Foligno - włoskiej mistyczki z XIII wieku - była przedmiotem katechezy Benedykta XVI podczas audiencji ogólnej Benedykta XVI 13 października w Watykanie. Było to kolejne nauczanie Ojca Świętego w ramach rozpoczętego 1 września br. cyklu katechez poświęconych postaciom wielkich kobiet w Kościele średniowiecznym.
„Im doskonalej i czyściej widzimy, tym doskonalej i czyściej miłujemy. [...] Albowiem im więcej widzimy Boga i człowieka Jezusa Chrystusa, tym bardziej jesteśmy przekształcani w Niego przez miłość. [...] To, co powiedziałam o miłości [...], to samo mówię też o bólu: im bardziej dusza kontempluje niewypowiedziany ból Boga i człowieka, Jezusa Chrystusa, tym bardziej boleje i zostaje przemieniona w bólu” (tamże, s. 190-191). Łączenie się, przemienianie się w miłości i w cierpieniach Chrystusa ukrzyżowanego, utożsamianie się z Nim. Nawrócenie Anieli, rozpoczęte od spowiedzi w 1285 r., osiągnie dojrzałość dopiero wtedy, gdy Boże przebaczenie pojawi się w jej duszy jako bezinteresowny dar miłości Ojca, źródło miłości. Stwierdza: „Nikt nie może się tłumaczyć, ponieważ każdy może kochać Boga, a On nie żąda od duszy niczego innego poza tym, by Go miłowała, gdyż On ją miłuje i jest jej miłością” (tamże, str. 76).
W duchowej wędrówce Anieli przejście od nawrócenia do doświadczenia mistycznego, od tego, co da się wyrazić, do niewyrażalnego następuje przez Ukrzyżowanego. Jej „nauczycielem doskonałości” staje się „ Bóg-Człowiek umęczony”. Całe jej doświadczenie mistyczne jest więc dążeniem do doskonałego „upodobnienia się” do Niego przez coraz głębsze i radykalniejsze oczyszczenia i przemiany. W to wspaniałe dzieło Aniela angażuje się całą sobą, z duszą i ciałem, nie oszczędzając się w pokucie i cierpieniach od początku do końca, pragnąc umrzeć wraz ze wszystkimi bólami znoszonymi przez Boga-Człowieka ukrzyżowanego, aby zostać całkowicie przemienioną w Nim. Zalecała: „Dzieci Boże, przekształćcie w się całkowicie w umęczonego Boga-Człowieka, który was tak bardzo umiłował, że zechciał umrzeć za was śmiercią najbardziej haniebną i niewypowiedzianie bolesną, w sposób najboleśniejszy i najbardziej gorzki. I to tylko z miłości do ciebie, człowieku!” (tamże str. 247). To utożsamianie się oznacza również żyć tym, czym żył Jezus: ubóstwem, pogardą, bólem, bo - jak stwierdza – „przez ubóstwo doczesne dusza znajdzie bogactwa wieczne, przez pogardę i wstyd uzyska najwyższy zaszczyt i największą chwałę; przez odrobinę pokuty, czynionej ze smutkiem i bólem, posiądzie z nieskończoną słodyczą i pociechą Najwyższe Dobro, Wiecznego Boga”(tamże, s. 293).
Od nawrócenia do mistycznego zjednoczenia z Chrystusem ukrzyżowanym, do niewyrażalnego. Wspaniała droga, której tajemnicą jest nieustanna modlitwa. Stwierdza: „Im bardziej się będziesz modlił, tym większego doznasz oświecenia; im bardziej będziesz oświecony, tym głębiej i intensywniej będziesz widział Najwyższe Dobro, najlepszy Byt; im głębiej i intensywniej Go zobaczysz, tym bardziej Go pokochasz; im bardziej Go pokochasz, tym bardziej będziesz się Nim rozkoszował i tym lepiej Go zrozumiesz i będziesz w stanie Go zrozumieć. Stopniowo osiągniesz pełnię światła, bo zrozumiesz, że nie możesz zrozumieć”(tamże, s. 184).
Drodzy bracia i siostry. Życie bł. Anieli z Foligno zaczyna się od istnienia w duchu tego świata, dość daleko od Boga. Później jednak spotkanie z postacią św. Franciszka i wreszcie spotkanie z Ukrzyżowanym Chrystusem rozbudza jej duszę na obecność Boga, na fakt, że tylko z Bogiem życie staje się prawdziwym życiem, ponieważ w bólu z powodu grzechu staje się miłością i radością. I tak do nas przemawia bł. Aniela. Dzisiaj wszystkim nam grozi życie, jakby Boga nie było: wydaje się On tak bardzo oddalony od dzisiejszego życia. Bóg ma jednak tysiące sposobów, dla każdego inny, by być obecnym w duszy, by pokazać, że istnieje, zna mnie i mnie miłuje. Bł. Aniela pragnie nas uczulić na te znaki, przez które Bóg dotyka naszej duszy, na Bożą obecność, aby nas w ten sposób nauczyć drogi z Bogiem i do Boga, w jedności z Ukrzyżowanym Chrystusem. Módlmy się do Pana, abyśmy stali się czujni na znaki Jego obecności i aby nas nauczył prawdziwego życia. Dziękuję.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.