Po prawie trzech miesiącach bezprecedensowych zmian w Watykanie z powodu pandemii koronawirusa papież Franciszek spotkał się w niedzielę z wiernymi, przybyłymi na plac Świętego Piotra. Każdej wpuszczonej tam osobie na modlitwę Regina coeli zmierzono temperaturę.
Kontrola sanitarna towarzyszyła tradycyjnym środkom bezpieczeństwa, stosowanym od kilku lat w Watykanie.
Wierni stojący na placu przed bazyliką watykańską maieli maseczki.
Siły porządkowe czuwały, aby każdy zachował odległość co najmniej jednego metra od innych osób. Zgromadziło się tam niewielu ludzi w porównaniu z wielotysięcznymi tłumami, jakie przychodziły zawsze w niedzielę w południe.
Na pierwsze takie spotkanie z papieżem przybyli mieszkańcy Rzymu i jego okolic. W Wiecznym Mieście nie ma turystów ani pielgrzymów.
Od 8 marca papież odmawiał południową modlitwę samotnie w bibliotece Pałacu Apostolskiego i stamtąd pozdrawiał wiernych. Następnie stawał w oknie i błogosławił pusty, zamknięty plac. Również w bibliotece odbywają się środowe audiencje generalne, nadal bez udziału wiernych.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.