Wyspy Brytyjskie – przed wizytą papieża

Od 16 do 19 września trwać będzie pielgrzymka Benedykta XVI na Wyspy Brytyjskie. Pierwszej oficjalnej, państwowej podróży papieża do tego kraju towarzyszyć będą słowa: „Serce przemawia do serca”, zaczerpnięte z dewizy kard. Johna Newmana, którego beatyfikacja jest głównym punktem pielgrzymki Ojca Świętego.

Zwolniona za krzyżyk

Jak wynika z badań przeprowadzonych w 2009 r. przez Europejski Sondaż Społeczny Wielka Brytania jest jednym z najbardziej zliberalizowanych, w sensie obyczajowym, państw w Europie Zachodniej. Prof. David Voas, socjolog z Uniwersytetu w Manchesterze, stojący na czele tego projektu badawczego, wyjaśnił, że w Wielkiej Brytanii od dłuższego czasu trwa proces pozbawiania chrześcijaństwa statusu religii panującej. Jest ona stopniowo wypychana z prawa i instytucji politycznych. Zdaniem prof. Voasa „wkrótce nie będzie pełniła żadnej roli w życiu publicznym” na Wyspach Brytyjskich.

Paradoksalnie w kraju, w którym większość obywateli to chrześcijanie, coraz częściej dochodzi do różnego rodzaju form prześladowania wierzących – od braku awansu i utraty pracy po kpiny ze strony rodziny, znajomych i sąsiadów. Z sondażu przeprowadzonego w połowie 2009 r. wynika, że ponad połowa brytyjskich chrześcijan czuje się dyskryminowana ze względu na swoją wiarę. Przykładów nie brakuje. W ubiegłym roku pracę stracił jeden z pielęgniarzy, który poradził pacjentce, by dla uniknięcia stresu przed występem w szpitalnym teatrzyku udała się do kościoła. Zgodnie z rozporządzeniami brytyjskiego ministerstwa zdrowia każda próba nawrócenia podjęta przez pracownika placówki medycznej traktowana jest jako wykroczenie. Uzasadnia się, że niewierzący lub wyznawca innej religii może uznać, że narusza się jego wolność przekonań a ponadto nie wolno upowszechniać religii w instytucjach finansowanych z budżetu państwa. Co więcej, oprócz wypowiadania swoich poglądów religijnych, chrześcijanom w służbie zdrowia nie wolno również nosić na szyi krzyżyków – ze względów „higieny i bezpieczeństwa”.

Trzeba przypomnieć także sprawę pracownicy linii lotniczych British Airways, która w 2006 roku została zawieszona w obowiązkach służbowych za noszenie na szyi małego krzyżyka na łańcuszku. Ostatecznie przegrała proces o dyskryminację religijną, bowiem sąd pracy uznał, że bez słusznego powodu naruszyła ona regulamin przedsiębiorstwa. British Airways złagodziły ostatecznie obecnie obowiązujące w firmie zasady dotyczące stroju pracowników, zezwalając na noszenie na mundurze dyskretnych symboli religijnych.

Za przejaw szczególnego rodzaju dyskryminacji czy raczej niezrozumienia katolickich zasad moralnych należy uznać decyzję Komisji Charytatywnej (Charity Commission), która odmówiła brytyjskiej organizacji Catholic Care (Opieka Katolicka) prawa do wyłączenia z powodów religijnych par homoseksualnych ze swego programu adopcji dzieci. Prawo w Wielkiej Brytanii pozwala na rejestrację par homoseksualnych oraz adopcję dzieci przez tego typu pary. Działająca w Leeds organizacja jako ostatnia w kraju zabiegała o wyłączenie jej z tej ustawy – bezskutecznie. Charity Commission uznała, że „poszanowanie przekonań religijnych nie może usprawiedliwiać dyskryminacji wobec homoseksualistów”.

Erozja prawa, erozja sumień

Pomimo protestów Kościoła na Wyspach Brytyjskich dopuszczono tworzenie hybryd zwierzęco-ludzkich. „Ustawa o zapłodnieniu i embriologii” pozwala m.in. na tworzenie embrionów hybrydowych, w których 99 proc. stanowi ludzkie DNA. Mają być one przeznaczone wyłącznie do celów naukowych i być niszczone najpóźniej w 14. dniu ich życia. Nie wolno natomiast wszczepiać ich w łono kobiety. Kard. Keith Patrick O’Brien, prymas Szkocji, nazwał ten dokument „erozją prawa i sumień spowodowaną przez siły ciemności”.

Kościół w Wielkiej Brytania zmaga się również z plagą aborcji, która jest tam ustawowo dopuszczalna do 24. tygodnia ciąży. Średnio każdego roku na Wyspach dokonuje się ok. 200 tys. zabiegów aborcyjnych, z czego ponad 13 tys. w samej tylko Szkocji. Jedynie w Irlandii Północnej, poza przypadkami zagrożenia zdrowia i życia matki, zabijanie nienarodzonych jest zabronione. Szacuje się, że w ciągu 40 lat obowiązywania na Wyspach ustawy aborcyjnej zabito w łonie matki prawie 7 mln dzieci. W tym samym czasie populacja czynnych zawodowo Brytyjczyków zmniejszyła się o 7 proc. Prawie 90 proc. zabiegów finansowanych jest ze środków państwowej służby zdrowia.

W Wielkiej Brytanii dramatycznie rośnie również liczba wielokrotnych aborcji wśród nastolatek. W 2007 r. 5897 dziewcząt poniżej 20. roku życia poddało się aborcji po raz drugi, trzeci, a nawet po raz czwarty. 16 lat wcześniej było ich 2934.

Niepokojące są również prognozy dotyczące małżeństw. Według Urzędu Statystycznego dla Anglii i Walii, w 2031 r. tylko 41 proc. mieszkańców będzie tam żyło w związkach małżeńskich, a 49 proc. samotnie. Zdaniem statystyków, powodem takiej sytuacji jest coraz większa akceptacja przez społeczeństwo związków nieformalnych. W ciągu najbliższego dwudziestolecia ich liczba się podwoi i wzrośnie z 4,5 do 7,4 mln. Ponadto ok. 3 mln Walijczyków i Anglików w wieku 30-60 lat będzie singlami.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama