Jak co miesiąc, Ojciec Święty poleca modlitwom wiernych na całym świecie dwie intencje. Ogólną: „Aby w mniej rozwiniętych regionach świata głoszenie Słowa Bożego odnowiło serca ludzi, zachęcając ich do bezpośredniego uczestniczenia w procesie prawdziwego postępu społecznego”. Oraz misyjną: „Aby dzięki otwarciu serc na miłość udało się położyć kres licznym wojnom i konfliktom na świecie, powodującym rozlew krwi”.
Do znaczenia głoszenia Słowa Bożego Papież często powraca. Przed dwoma laty poświęcił mu specjalny Synod Biskupów. W dokumencie roboczym na synodalne obrady zwrócono uwagę na związek Słowa Bożego z posługą miłości. Podkreślono, że ma ono prowadzić do miłości bliźniego. Zauważono, że w wielu wspólnotach „spotkanie ze Słowem nie ogranicza się do słuchania czy celebrowania we własnym gronie. Prowadzi do konkretnych zaangażowań, osobistych i wspólnotowych, na rzecz świata ubogich, jako znaku obecności Pana”. Przypomniano, że na wielu stronicach Pisma Świętego nie tylko zaleca się, ale nakazuje poszanowanie sprawiedliwości w stosunku do bliźniego. Będziemy więc „wierni Słowu Bożemu, kiedy będziemy świadomi, że podstawowa forma miłości urzeczywistnia się w poszanowaniu praw człowieka, w obronie uciśnionych i cierpiących”. Zatem „trzeba nieść pocieszenie i nadzieję ubogim na świecie”.
W synodalnym dokumencie roboczym wskazano ponadto, że Słowo Boże ma być „zaczynem współczesnych kultur. Musi wejść jako zaczyn do pluralistycznego i zsekularyzowanego świata, na współczesne areopagi. Winno wszczepiać siłę Ewangelii w samą istotę kultury i kultur, aby je oczyścić, uszlachetnić i uczynić narzędziem Królestwa Bożego. Wymaga to inkulturacji Słowa Bożego, przeprowadzonej nie powierzchownie, lecz z odpowiednim przygotowaniem do konfrontacji z poglądami innych, w taki sposób, aby ukazała się tożsamość tajemnicy chrześcijańskiej i jej dobroczynna moc w stosunku do każdego człowieka”. Instrumentum laboris na Synod o Słowie Bożym przytacza też wypowiedź Benedykta XVI, wygłoszoną 15 czerwca 2007 r. do Papieskiej Rady Kultury: „Również na polu kultury chrześcijaństwo może zaoferować wszystkim przemożną moc odnowy i wywyższenia, a mianowicie Miłość Boga, która staje się miłością ludzką”.
W papieskiej intencji misyjnej na wrzesień chodzi o otwarcie ludzkich serc na miłość, by położyć kres krwawym konfliktom. Kontynentem szczególnie nimi dotkniętym jest Afryka. Papież nieraz porusza ten problem, tak podróżując na Czarny Ląd czy spotykając się z Afrykańczykami w Rzymie, jak też wypowiadając się na forum międzynarodowym. Jedną z takich okazji są jego spotkania z korpusem dyplomatycznym. Przyjmując przed trzema laty, 8 stycznia 2007 r., dyplomatów akredytowanych przy Watykanie, Benedykt XVI wezwał, by nie zapominać o kontynencie afrykańskim. Przypomniał dramat Darfuru rozszerzający się na przygraniczne regiony Czadu i Republiki Środkowoafrykańskiej. Pochwalił działania podejmowane, by „nieść ulgę udręczonej ludności i doprowadzić do rozwiązania politycznego”. Wskazał jednak, że „tylko dzięki czynnej współpracy Narodów Zjednoczonych, Unii Afrykańskiej, rządów bezpośrednio zainteresowanych oraz innych stron te środki mogą stać się skuteczne. Wzywam wszystkich do zdecydowanego działania: nie możemy godzić się z tym, że tak wielu niewinnych ludzi nadal cierpi i umiera w ten sposób” – powiedział Ojciec Święty do dyplomatów.
W nawiązaniu do sytuacji w Rogu Afryki Papież zaapelował do wszystkich stron konfliktu o rokowania. Wspomniał zamordowaną wówczas włoską misjonarkę s. Leonellę Sgorbati, która „oddała życie w służbie najuboższym i prosiła o przebaczenie dla swoich zabójców. Niech jej przykład i świadectwo staną się natchnieniem dla Mówiąc wszystkich, którzy naprawdę troszczą się o dobro Somalii” – stwierdził Benedykt XVI. Mówiąc dalej o Ugandzie, gdzie nawet dzieci są przymusowo wcielane do wojska, wezwał: „Nie zapominajmy o Afryce, o jej licznych wojnach i napięciach. Trzeba pamiętać, że tylko negocjacje między różnymi stronami mogą otworzyć drogę do sprawiedliwego rozstrzygnięcia konfliktów i pozwolą na postępy w procesie umacniania pokoju”.
Papież podjął też sytuacje zagrożenia z Wybrzeża Kości Słoniowej, południowej części Afryki i Regionu Wielkich Jezior. Wyraził nadzieję, że „w Rwandzie, gdzie doszło do ludobójstwa, długi proces pojednania narodowego doprowadzi do sprawiedliwości, ale także do prawdy i przebaczenia”. Wyraził też uznanie dla postawy tych, którzy na co dzień z determinacją starają się realizować na Czarnym Lądzie „projekty służące rozwojowi i organizacji życia ekonomicznego i społecznego”.
Przypomnijmy raz jeszcze intencje, które Benedykt XVI poleca naszym modlitwom w tym miesiącu. Ogólną: „Aby w mniej rozwiniętych regionach świata głoszenie Słowa Bożego odnowiło serca ludzi, zachęcając ich do bezpośredniego uczestniczenia w procesie prawdziwego postępu społecznego”. Oraz misyjną: „Aby dzięki otwarciu serc na miłość udało się położyć kres licznym wojnom i konfliktom na świecie, powodującym rozlew krwi”.
Posługa musi być służbą ludziom, a nie jedynie chłodnym wypełnianiem prawa.
Dbajcie o relacje rodzinne, bo one są lekarstwem zarówno dla zdrowych, jak i chorych
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.