Homilia w czasie Mszy Św. połączonej z udzieleniem święceń kapłańskich; Lublin, 9 czerwca 1987
4. Czyż nie są "solą ziemi" te chrześcijańskie rodziny, wśród których wzrastają powołania kapłańskie czy zakonne? Te zdrowe rodziny, gdzie młodzi czują "smak" ewangelicznej prawdy i życia w duchu tej prawdy!
Czyż nie są "światłem świata" te wspólnoty Ludu Bożego - parafie i inne środowiska, gdzie "światła... nie stawia się pod korcem, ale na świeczniku, aby świeciło wszystkim" (Mt 5,15): i bliskim, i także dalekim. Bo Chrystus mówi: "Niech świeci wasze światło przed ludźmi" (Mt 5,16). "A światłem tym są dobre uczynki" (tamże): życie zgodne z wiarą!
Czy nie są "światłem i solą ziemi" ci wierzący, którzy we wszystkich dziedzinach życia, zwłaszcza w środowisku pracy, starają się wprowadzać w czyn zasady Ewangelii, sprawiedliwości, solidarności?
Waszym zadaniem, drodzy neoprezbiterzy, będzie współpraca ze świeckimi w poczuciu odpowiedzialności za Kościół, za chrześcijański kształt polskiego życia. Trzeba świeckich darzyć zaufaniem. Mają oni, jak uczy Sobór Watykański II, swoje miejsce i zadanie w wykonywaniu potrójnej misji Chrystusa w Kościele. Jest w nich wielki potencjał dobrej woli, kompetencji i gotowości służenia.
Od was, od kapłanów, którzy wejdą w rok dwutysięczny, w znacznym stopniu zależeć będzie ukształtowanie prawidłowej świadomości zarówno świeckich, jak i kapłanów, aby każdy chrześcijanin był żywą cząstką Kościoła-Ciała Chrystusowego wnoszącą swój trud ofiarnego życia dla wspólnego dobra.
Najbliższy Synod Biskupów przyniesie Kościołowi w tej dziedzinie zapewne wiele światła.
5. Drodzy neoprezbiterzy! Dziś przystępujecie do ołtarza Eucharystii w Kościele Ludu Bożego na ziemi lubelskiej, ażeby to kapłaństwo "powszechne", które nosicie w sobie jako depozyt chrztu i bierzmowania, stało się - poprzez apostolską posługę biskupa - nowym sakramentem. Ażeby sakrament święceń na waszych młodych duszach wycisnął nowe, niezatarte znamię: pieczęć Ducha Świętego. "Kapłan z ludzi wzięty - dla ludzi postanowiony".
W swym mesjańskim posłannictwie Chrystus stał się kapłanem Nowego i Wiecznego Przymierza z Bogiem poprzez swoją własną ofiarę. Tę ofiarę złożył Ojcu z siebie samego, ze swego życia i śmierci. Z Ciała, które na krzyżu zostało za nas "wydane" - z Krwi, która została "przelana za grzechy świata" (por.Łk 22,19-20 ).
Właśnie w ten sposób wypełniły się słowa Ewangelisty: "Do końca nas umiłował".
Tę swoją własną ofiarę, w przeddzień męki, Chrystus ustanowił sakramentem - Najświętszym Sakramentem Kościoła - w czasie Ostatniej Wieczerzy.
A szafarstwo tego sakramentu zlecił apostołom oraz wszystkim, którym apostołowie przekazują je z pokolenia na pokolenie. "To czyńcie na moją pamiątkę!" (Łk 22,19)
Dzisiaj szafarstwo Eucharystii zostaje przekazane wam, drodzy neoprezbiterzy. "To czyńcie na moją pamiątkę".
6. Jesteśmy więc teraz w pośrodku Kościoła, który jest w Lublinie, na ziemi polskiej - i jesteśmy zarazem w wieczerniku.
Otrzymujecie ten sakrament, ten sam, jaki otrzymali apostołowie podczas Ostatniej Wieczerzy w łączności z Eucharystią, która wtedy została ustanowiona. Stajecie się kapłanami - czyli "szafarzami tajemnic Bożych" (1 Kor 4,1), w szczególności tej tajemnicy największej, którą jest Eucharystia.
Musicie od tej pory myśleć i mówić o sobie tak jak Apostoł: "Niech świat tak na nas patrzy, jak na sługi Chrystusa" (por. 1 Kor 4,1). Na gruncie przygotowanym w waszych duszach przez kapłaństwo powszechne, które jest udziałem wszystkich ochrzczonych, zostaje zaszczepione kapłaństwo służebne jako sakrament ściśle związany z Eucharystią. Macie oto podjąć tę samą służbę, jaką Chrystus przekazał apostołom w wieczerniku. Wraz z sakramentem święceń, sprawując Eucharystię, macie stale ożywiać w różnych wspólnotach Ludu Bożego świadomość tego "powszechnego kapłaństwa", które jest również królewskim kapłaństwem. Wyraża się bowiem w składaniu "duchowych ofiar" temu Bogu, któremu "służyć" znaczy "królować" (por. Lumen gentium, 36).
Przypominamy słowa wcześniejszych papieży skierowane do osób pozbawionych wolności.
Papież zachęca, aby przeżywać Boże Narodzenie jako czas umiaru i konkretnej miłości bliźniego.
Papieska homilia stała się przejmującą modlitwą za Kościół i świat.
Konieczne jest, by istniały jasno określone granice wyznaczone kryterium godności osoby ludzkiej.