Papież Franciszek rozpoczyna wizytę w Macedonii Północnej
Papież Franciszek uda się 7 maja z jednodniową wizytą apostolską do Skopja, stolicy Republiki Macedonii Północnej. Jej hasłem są słowa z Ewangelii św. Łukasza: „Nie lękaj się, mała trzódko!”. Papież przybędzie do dwumilionowego kraju, wieloetnicznego i wieloreligijnego, w którym wyznawcy prawosławia są większością, a katolicy stanowią 20-tysięczną mniejszość. Dwa dni wcześniej, 5-6 maja, Ojciec Święty odwiedził Bułgarię.
Papieska wizyta przypada w 25. rocznicę nawiązania stosunków dyplomatycznych ze Stolicą Apostolską. Zostały one nawiązane 22 grudnia 1994 r., ale kontakty Macedonii, jeszcze gdy była częścią Jugosławii, sięgają pontyfikatu Pawła VI (1963-78). Wtedy to delegacje rządowe ze Skopja (i z Bułgarii) zaczęły przybywać do Rzymu z okazji obchodzonego 24 maja przez prawosławnych Słowian wspomnienia św. Cyryla i Metodego, aby oddać hołd znajdującym się w Wiecznym Mieście szczątkom św. Cyryla w bazylice św. Klemensa. Tak jest do dzisiaj. Niezmiennym punktem programu jest wówczas audiencja u Ojca Świętego. W skład delegacji rządowej wchodzą również przedstawiciele Kościołów katolickiego i prawosławnego.
Program
We wtorek 7 maja rano "papata Franjo", czyli papież Franciszek, przybędzie do stolicy Macedonii Północnej, Skopja – rodzinnego miasta św. Matki Teresy, przechowującego liczne pamiątki związane z jej osobą. Na wielu budynkach umieszczono tabliczki z jej wizerunkiem, jest fragment autostrady i lotnisko międzynarodowe jej imienia. 540 tys. mieszkańców miasta to tygiel grup etnicznych: Macedończyków, Albańczyków, Turków, Romów, Serbów i Chorwatów, w którym, jak się potocznie mówi, każdy "gotuje swoją zupę". Skopje, osmański Üsküb, zostało zniszczone przez wielkie trzęsienie ziemi w 1963 r. i odbudowane w większości w stylu architektonicznym zwanym "brutalizmem", zaś od kilkunastu lat dominuje w nim "pseudoantyk". Na budynki i pomniki w stylu "Aleksandra Macedońskiego" wydano kilkaset mln euro.
Franciszek zostanie przyjęty przez ustępującego prezydenta Ǵorge Iwanowa. Macedońscy wyborcy zadecydują o jego następcy zaledwie dwa dni przed przybyciem papieża. Ponadto papież spotka się z szefem rządu Zoranem Zaewem, głównym architektem zawartego w lutym br. porozumienia z Atenami w sporze o nazwę kraju. Następnie papież wygłosi przemówienie w Pałacu Prezydenckim przed przedstawicielami świata polityki, społeczeństwa obywatelskiego i dyplomacji.
Po spotkaniu Franciszek złoży wizytę w Domu Pamięci Matki Teresy z udziałem przywódców religijnych oraz spotka się z ubogimi. Dom Pamięci składa się z małego muzeum, w którym prezentowane są m. in. tableau, prezentujące dzieje i zdjęcia rodzinne, oryginalny akt chrztu świętej, jej sari, modlitewnik, różaniec i krucyfiks. Stoi on w miejscu zniszczonego kościoła pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa, w którym święta została ochrzczona, a który runął w czasie trzęsienia ziemi. Przed budynkiem stoi pomnik świętej.
Po spotkaniu Franciszek odprawi Mszę św. w centrum miasta, na Placu Macedońskim. Zostali na nią zaproszeni wszyscy ludzie dobrej woli, bez różnicy, czy ktoś jest katolikiem, prawosławnym czy muzułmaninem. Swój udział zapowiedziało ponad dwudziestu hierarchów, w tym kardynałowie, arcybiskupi i biskupi z Grecji, Albanii, Kosowa, Serbii, Czarnej Góry, Bośni i Hercegowiny, Słowenii, Słowacji, Niemiec, a nawet Ameryki. Ponadto 2 tys. pielgrzymów z Kosowa, Chorwacji, Serbii, Bośni, zadeklarowało chęć przyjazdu.
Po obiedzie z osobami towarzyszącymi Ojcu Świętemu odbędą się spotkania ekumeniczne i międzyreligijne z młodzieżą w Ośrodku Duszpasterskim oraz z kapłanami, ich rodzinami i zakonnikami w katedrze pw. Najświętszego Serca Jezusowego. Po nich Franciszek odjedzie na lotnisko i po krótkiej ceremonii pożegnania odleci do Rzymu.
Logo papieskiej wizyty nawiązuje do założycielki Zgromadzenia Sióstr Misjonarek Miłości, św. Matki Teresy z Kalkuty. Zawiera trzy błękitne linie, które widniały na noszonym przez nią sari. Matka Ubogich urodziła się 26 sierpnia 1910 roku w albańskiej rodzinie jako Agnes Gonxha Bojaxhiu w osmańskim wówczas Skopju. Została ochrzczona następnego dnia, a dzień swego chrztu uważała za swoją właściwą datę urodzin. Po opuszczeniu rodzinnego miasta przeszła wiele etapów życia, które prowadziły ją przez niemal wszystkie kraje świata. Do historii przeszła jako „Matka Ubogich”. Poprzez swoje zaangażowanie na rzecz biednych, bezdomnych, chorych i umierających założycielka zgromadzenia zakonnego i laureatka Pokojowej Nagrody Nobla stała się niezapomnianą postacią. Zmarła 5 września 1997 r. w Kalkucie w wieku 87 lat. „Matka Teresa była darem dla Kościoła i świata” – powiedział Jan Paweł II na wiadomość o jej śmierci. Po najkrótszym w historii współczesnej procesie beatyfikacyjnym papież z Polski ogłosił Matkę Teresę błogosławioną 19 października 2003 r., a 4 września 2016 kanonizował ją papież Franciszek.
Żywy pomnik św. Matki Teresy
Żywym pomnikiem obecności św. Matki Teresy w Skopju jest dom Sióstr Misjonarek Miłości położony w jednej z dzielnic miasta, prowadzony przez siostry: Ignację z Indii, Mary Lindę ze Szkodry w Albanii i Edytę ze Słowacji. Wcześniej pracowały w różnych krajach, m.in. w Polsce, gdzie przechodziły formację, w Albanii i Niemczech. Na co dzień opiekują się czterema dziewczynkami, dwie z nich pochodzą z rodzin prawosławnych, jedna jest muzułmanką a inna Romką – katoliczką. Wszystkie pochodzą z rodzin patologicznych, dotkniętych alkoholizmem, przemocą domowa i ubóstwem.
Siostry prowadzą kuchnię dla ubogich, regularnie odwiedzają osoby chore, samotne i opuszczone. Jak zaznaczają, od niezbędnej pomocy materialnej ważniejsze jest wsparcie duchowe. Mają dobre kontakty z muzułmanami i wyznawcami innych Kościołów chrześcijańskich, choć zdarza się, że trafiają na prawosławnych, którzy nawet nie chcą z nimi odmówić "Ojcze nasz". Cieszą się, że spotkają się z papieżem w Domu Pamięci Matki Teresy, a Franciszek znajdzie dla nich czas na choćby krótką rozmowę.
Problemy polityczne
W małym bałkańskim kraju Macedonii Północnej żyje wiele narodowości. Rzadko, ale dochodzi do napięć, przede wszystkim między słowiańską większością macedońską (64 proc.) a mniejszością albańską (25 proc.). Z szczególną mocą konflikt wybuchł w marcu 2001 r. gdy macedońskie wojsko walczyło z uzbrojonymi grupami Albańczyków domagających się większych praw politycznych i językowych. Zginęło wówczas kilkadziesiąt osób. Konflikt zakończyło tzw. porozumienie ochrydzkie, zgodnie z którym Albańczycy zostali uznani za naród równorzędny z Macedończykami. Ponadto od czasu upadku Jugosławii i przybyciu fali uchodźców w wyniku wojny w Kosowie w 1999 r., młoda republika cierpiała z powodu bezrobocia i kryzysu gospodarczego.
"Macedonia z krajów bałkańskich chyba najlepiej przestrzega zasad demokracji" – uważa ambasador RP w tym kraju Wojciech Tyciński przypominając, że celami strategicznymi podzielanymi przez wszystkie ugrupowania polityczne w Macedonii to integracja z Unią Europejską i wejście do NATO. Z NATO protokół akcesyjny został już podpisany i do końca br. wszystkie kraje sojuszu mają go ratyfikować. Rozmowy z UE i NATO były blokowane przez Grecję. Porozumienie z Prespy w czerwcu 2018 r., w którym szefowie rządów Macedonii i Grecji, Zoran Zaew i Aleksis Tsipras podpisali dokument w sprawie nazwy bałkańskiej republiki, która nosi nazwę "Republika Macedonii Północnej".
Był to jeden z ostatnich kroków przed zakończeniem sporu, który trwał ponad ćwierć wieku. Ateny zobowiązały się do odstąpienia od blokowania integracji Macedonii z Unią Europejską i NATO. Grecja przez lata utrzymywała swój sprzeciw wobec nazwy Macedonii gdyż podejrzewała, że państwo w przyszłości będzie miało pretensję do całego terytorium starożytnej, helleńskiej Macedonii. Słowo "Macedonia" w nazwie mają trzy prowincje na północy Grecji. Ponadto Macedończycy wynegocjowali traktat z Bułgarią, dotyczący zakończenia sporu o uznanie macedońskiej tożsamości, języka, tradycji i historii. „Macedonia czuje się krajem europejskim, Macedonia należy do Europy. W Macedonii istnieje kultura europejska” – podkreśla ks. Goce Kostow, greckokatolicki kapłan odpowiedzialny za logistykę podczas papieskiej wizyty.
Franciszek przybędzie do kraju po drugiej turze wyborów prezydenckich. Odbyła się ona w niedzielę 5 maja i zwyciężył socjaldemokrata Stewo Pendarowski zdobywając 51,83 procent, głosów a jego przeciwniczka, konserwatystka, Gordana Siłјanowska-Dawkowa zebrała 44,57 proc. Wybory są ważne, gdyż wzięło w nich udział ponad 40 proc. uprawnionych do głosowania.
Problemy społeczne
W latach 2015-16 kraj został szczególnie dotknięty kryzysem związanym z uchodźcami, gdyż znajduje się on na tzw. "szlaku bałkańskim" do Europy Zachodniej. "Kryzys uchodźczy był dla Kościoła katolickiego bardzo wyczerpujący. Ale sądzę, że Kościół katolicki dobrze na to wyzwanie odpowiedział, szczególnie Caritas, która pracowała w wielu obozach dla uchodźców pomagając Macedońskiemu Czerwonemu Krzyżowi, m. in. prowadząc kuchnie dla uchodźców. Obecnie wspiera niewielki obóz dla uchodźców na granicy z Serbią" – zaznacza ks. Kostow.
Sytuacja ekonomiczna Macedonii Północnej jest stosunkowo dobra z 3-procentowym rocznym wzrostem PKB. Obok rolnictwa i turystyki atutem kraju jest motoryzacja, a dokładnie produkcja katalizatorów do samochodów. Jednak w ramach akcesji do UE kraj będzie musiał przeprowadzić konieczne reformy prawno-polityczno-strukturalne, aby skutecznie walczyć z przestępczością zorganizowaną i korupcją.
Mimo poprawy sytuacji w ostatnich latach Macedonię Północną nadal dotyka ubóstwo, kryzys demograficzny, emigracja wielu młodych Macedończyków do krajów Europy Zachodniej poszukujących lepszego życia.
Kościół mały, ale dynamiczny
"Cały kraj liczy prawie dwa miliony mieszkańców, mniej niż miasto Rzym. Ale kiedy biskup Rzymu przybędzie do Skopja, znajdzie aktywną społeczność katolicką" – zapewnia ks. Kostow. Mały Kościół katolicki Macedonii Północnej liczy ok. 20 tys. wiernych, co stanowi nieco poniżej 0,75 proc. mieszkańców kraju. Dzieli się na dwa obrządki: łaciński, z 5 tys. katolików pochodzących głównie z Chorwacji, Polski, Słowenii i Słowacji, którzy mieszkają głównie w Skopju i na północy kraju. Z kolei 15 tys. katolików obrządku bizantyjskiego mieszka głównie na południu i południowym wschodzie. Istnieją dwie katolickie diecezje: diecezja Skopje dla rzymskich katolików i eparchia Strumica-Skopje dla katolików obrządku wschodniego. Ich zwierzchnikiem jest 60-letni biskup Kiro Stojanow.
Początek Kościoła obrządku wschodniego w Macedonii wiąże się z Kukuszką Unią zwana też Macedońską. Została zawarta w 1859 r. w mieście Kukusz, które obecnie znajduje się w Grecji, dzięki działalności misjonarzy – lazarystów. Zakonnicy ze Zgromadzenia Lazarystów przybyli do Salonik w 1854 r., dwa lata później pojawili się w Bitolji. Krążyli oni po wioskach w okolicach Tessalonik i Bitolji, w zapuszczonych cerkwiach odprawiali Eucharystię, a Najświętszy Sakrament przechowywali w małych pudełkach po zapałkach. Jednym z wybitniejszych misjonarzy z tej wspólnoty był o. Josif Aloati, który w 1889 r. założył Zgromadzenia Sióstr Eucharystynek. Po zawarciu tej Unii powstały dwa wikariaty – jeden z nich miał siedzibę w Salonikach, a drugi w Adrianopolu, w Tracji Białomorskiej. Tak powstały struktury Kościoła obrządku wschodniego w Macedonii i w Bułgarii. Ojciec Święty Franciszek podniósł egzarchat tego obrządku do rangi eparchii ze stolicą w Strumicy. Tak powstała diecezja strumiszko-skopijska.
Z kolei rzymskokatolicka diecezja skopijska istnieje od początków chrześcijaństwa i jest jedną z najstarszych w Europie. Biskup Skopja brał udział w 325 r. w I Soborze Powszechnym w Konstantynopolu, w trakcie którego ustalono treść „Credo”. Dokumenty poświadczają jego obecność, zachowały się przekazy o jego udziale. Poczynając od 1622 r. znane są wszystkie imiona rządców diecezji skopijskiej. Była ona archidiecezją, ale gdy powstało Królestwo Jugosławii, w 1924 r. została zdegradowana do rangi diecezji na rzecz Belgradu. W 1969 r. dodano tytuł skopsko-prizrenska diecezja i obejmowała Kosowo i Sandżak. W 2000 św. Jan Paweł II podzielił diecezję na skopijską, obejmującą cały obszar Macedonii, Sandżak i Preszewską Dolinę w Serbii. Katolikami obrządku łacińskiego są Chorwaci, Albańczycy, Polacy, Słoweńcy, Czesi, Słowacy, Węgrzy.
Najliczniejsza grupa katolików rzymskich mieszka w Skopju. Są też w Bitolji i Ochrydzie. Mniej liczne grupy zamieszkują Sztip, Velesz i Kumanowo. Większość katolików obrządku wschodniego zamieszkuje Strumicę i okolice. Oazami powołań są parafie Radowo, licząca ok. 900 mieszkańców wioska oddalona niecałe 10 km w linii prostej od granicy z Grecją i 15 km od Bułgarii. Z niej pochodzi większość księży, w tym bp Stojanow, a także większość sióstr zakonnych. Wioska nazywana jest „małym Rzymem Macedonii”. Jest też Vola Mala, gdzie także wszyscy są katolikami, Petralinci, Sekirnik, Saraj i Canaklija. W regionie Gevgelija, który znajduje się na samej granicy z Grecją, mieszkają wierni – potomkowie unitów z Kukusz. Jest też parafia Bogdanci, Stojakovo i Moin. W diecezji posługuje siedemnastu księży obrządku wschodniego i sześciu księży obrządku łacińskiego.
Dobre relacje
Bp Stojanow podkreśla dobre relacje ekumeniczne i międzyreligijne. "Wszyscy należymy do Międzyreligijnej Rady i odbywamy regularne spotkania. Łączą nas wspólne zadania, takie jak troska o prawa człowieka, sprawy moralne, np. regulacja prawna, dotycząca aborcji. Wypracowujemy stanowiska nt. nowych regulacji prawnych, dotyczących wolności wyznania, spraw etycznych i moralnych. Spotykamy się z okazji świąt, co roku gromadzimy się na modlitwie z okazji Tygodnia o Jedność Chrześcijan" – mówi. Podkreśla dobre relacje ze zwierzchnikiem Macedońskiego Kościoła Prawosławnego, arcybiskupem ochrydzkim i Macedonii Stefanem (Weljanowskim), który podarował mu biskupi herb, umieszczony na frontonie jego rezydencji. Równie dobre relacje katolicy mają z muzułmanami, żydami oraz protestantami. Istnienie Rady Międzyreligijnej ułatwia wzajemne kontakty i pogłębia relacje przedstawicieli różnych religii.
Przed wizytą bp Sojanow spotkał się z przewodniczącym Islamskiej Wspólnoty Religijnej w Macedonii Reis-ul-Ululemasë h. Sulejman efendi Rexhepim. Reiss Rexhepi zauważył, że wizyta papieża w Macedonii jest niezwykle ważnym wydarzeniem niezależnie od przynależności religijnej, czy narodowości. "Chcemy być razem z Kościołem katolickim w Macedonii i uczestnikami tego wydarzenia, gdyż papież przyniesie pokój i błogosławieństwo dla naszego kraju" - powiedział i wskazał na dobre stosunki między Islamską Wspólnotą Religijną a Kościołem katolickim. Bp Stojanow przypominał, że od samego początku ogłoszenia wiadomości o wizycie papieża Rada Międzyreligijna jednogłośnie poparła organizację tego wydarzenia.
Jednak nie wszyscy cieszą się z papieskiej wizyty. Zastrzeżenia wobec niej ma hierarcha Serbskiego Kościoła Prawosławnego, metropolita Jan (Jovan Vraniszkovski). Serbski arcybiskup Ochrydy zaznaczył, że władze w Skopje stosują podwójne standardy, przyjmują papieża, a od dziesięciu lat odmawiają wstępu patriarsze Serbii. Powiedział, że podróż papieża do „garstki rzymskich katolików, w większości Chorwatów i kilku uniatów jest nieuzasadniona". Arcybiskup zapowiedział, że nie będzie uczestniczył w planowanym spotkaniu zwierzchników religijnych w Domu Pamięci Matki Teresy w jej rodzinnym Skopje.
Stanowisko arcybiskupa Jana należy widzieć w kontekście "schizmy w macedońskim prawosławiu". Sięga ona 1967 r., kiedy prawosławni z dzisiejszej Macedonii Północnej z pomocą komunistycznych władz ówczesnej Jugosławii wystąpili z Patriarchatu Serbskiego i ogłosili jednostronnie - nigdy nie uznaną przez światowe prawosławie - autokefalię.
Metropolita Jan jest jednym z tych biskupów i księży macedońskich, którzy w 2002 r. powrócili do Patriarchatu Serbskiego. Wtedy Belgrad zaoferował Kościołowi macedońskiemu szeroką autonomię, co doprowadziło do gorącej dyskusji w MKP i jego episkopacie. Część biskupów i wiernych przeszła do utworzonej przez patriarchat paralelnej struktury Prawosławnego Arcybiskupstwa Ochrydzkiego. Na jego czele stanął metropolita Jan jako patriarszy egzarcha autonomicznego arcybiskupstwa ochrydzkiego. Odpowiadając na tę decyzję MKP w 2003 r. ekskomunikował go.
Oczekiwania
"Dla władz macedońskich wizyta papieska to prestiż i satysfakcja. Przede wszystkim dowartościuje niewielką grupę miejscowych katolików, za którymi stoi wielka ikona św. Matki Teresy i pomaga wszystkim będąc przykładem i symbolem współpracy międzywyznaniowej i międzyreligijnej" – zaznacza ambasador Tyciński.
Bp Stojanow podkreśla, że każdemu krajowi wizyta takiej osobistości przysparza międzynarodowego prestiżu. "Państwo, do którego przyjeżdża, czerpie z tego faktu profity, choć papież przecież nie ingeruje ani w jego sprawy wewnętrzne, ani w sprawy innych Kościołów. Jego przekaz jest jasny – Franciszek jest orędownikiem pokoju, pokazuje też, że obywatele różnych wyznań i kultur są w stanie pokojowo współistnieć. To będzie wielki plus dla Macedonii na arenie międzynarodowej. Wzmocni współpracę państwa i Kościoła na rzecz wspólnego dobra nie tylko w kraju, ale też w regionie. Franciszek głosi pokój, broni wspólnych wartości i godność człowieka" – mówi bp Stojanow.
Alina Petrowa-Wasilewicz i Krzysztof Tomasik
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.