Rozważania kard. Camillo Ruiniego
ROZWAŻANIE
Gdy Apostoł Filip poprosił: Panie, pokaż nam Ojca, Jezus odrzekł: „Tak długo jestem z wami, a jeszcze Mnie nie poznałeś? Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca” (J 14, 8-9). Tego wieczoru, gdy sercem towarzyszymy Jezusowi, który podąża z krzyżem, nie zapominajmy tych słów. Nawet gdy niesie krzyż, nawet gdy na nim umiera, Jezus jest synem, który stanowi jedno z Bogiem Ojcem. Wpatrując się w Jego oblicze, oszpecone ciosami, trudem, wewnętrznym cierpieniem, dostrzegamy oblicze Ojca. Co więcej, właśnie w tej chwili Boża chwała, Boże światło, zbyt mocne dla ludzkiego oka, są lepiej dostrzegalne w obliczu Jezusa. Tu, w nędznym ludzkim istnieniu, jakie Piłat ukazał Żydom w nadziei wywołania w nich litości, wraz ze słowami „Oto człowiek!” (J 19, 5), ukazuje się prawdziwa wielkość Boga, owa tajemnicza wielkość, której nikt nie mógł sobie wyobrazić.
Jednak w Jezusie ukrzyżowanym objawia się także inna wielkość, to znaczy nasza, wielkość dotycząca każdego człowieka z racji samego faktu, że posiada on ludzkie serce i oblicze. Pisze św. Antoni Padewski: „Chrystus, który jest twoim życiem, wisi przed tobą, abyś patrzył na krzyż jak w lustro… Jeśli dobrze się przyjrzysz, będziesz mógł zdać sobie sprawę, jak wielka jest twoja godność ludzka i twoja wartość... W żadnym innym miejscu człowiek nie może lepiej uświadomić sobie, jak wiele jest wart, jak wtedy, gdy spogląda w lustro krzyża” (Kazania na niedziele i święta, III, str. 213-214). Tak, Jezus, Syn Boży, umarł za ciebie, za mnie, za każdego z nas. Dał przez to konkretny dowód jak wielcy i cenni jesteśmy w oczach Bożych, jedynych oczach przenikających wszelkie pozory i dogłębnie postrzegających prawdę rzeczy.
Uczestnicząc w Drodze Krzyżowej prośmy Boga, aby dał także nam to swoje spojrzenie prawdy i miłości, abyśmy stali się, w zjednoczeniu z Nim, wolnymi i dobrymi.
MODLITWA WSTĘPNA
W imię Ojca i Syna i Ducha świętego. Amen
Módlmy się.
Panie, Boże Ojcze Wszechmogący,
Ty wiesz wszystko,
Ty widzisz, kryjący się w naszym sercu, ogrom potrzeby Ciebie.
Daj każdemu z nas pokorę, byśmy tę potrzebę uznali.
Uwolnij nasz umysł od pokusy,
Błędnej i poniekąd śmiesznej,
Że możemy zapanować nad tajemnicą, która otacza nas ze wszystkich stron.
Wybaw naszą wolę od zarozumiałej pewności,
Tak samo naiwnej i nieuzasadnionej,
Że sami możemy zbudować nasze szczęście
i sens życia.
Nadaj przenikliwość i szczerość naszemu wewnętrznemu widzeniu,
Abyśmy potrafili uznać bez obłudy
Tkwiące w nas zło.
Daj nam także
W świetle krzyża i zmartwychwstania Twego Jedynego Syna
Pewność, że zjednoczeni z Nim i przez Niego wsparci,
Zdołamy także my zło dobrem zwyciężyć.
Panie Jezu,
Pomóż nam w tym duchu podążać za Twoim krzyżem.
Amen.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.