Po porannej Mszy św. z młodzieżą w katedrze w Rangun papież opuszcza dziś Birmę i rozpoczyna wizytę w Bangladeszu. Dziś w planie ma spotkania oficjalne.
Stolicę Bangladeszu Dhakę i Rangun dzieli ponad tysiąc kilometrów. Podróż samolotem trwała nieco ponad 2 godz. Franciszek przybył do Dhaki o godz. 15:00, kiedy u nas była godz. 10:00. Na lotnisku odbyła się oficjalna ceremonia powitalna. Papieża podejmował prezydent Abdul Hamid. Zgodnie z protokołem oficjalnej wizyty szefa państwa Franciszek udał się do narodowego pomnika męczenników Savar, który upamiętnia ofiary wojny o niepodległość Bangladeszu. Papież złożył tam wieniec kwiatów, wpisał się do księgi honorowej i zasadził drzewo w Ogrodzie Pokoju.
Z mauzoleum w dzielnicy Savar papież odjechał samochodem do odległego o 35 km Muzeum Mauzoleum Bangabandhu, upamiętniającego pierwszego prezydenta Bangladeszu Sheikha Mujibura Rahmana, zwanego „ojcem narodu”. Obecni tam byli członkowie rodziny zamordowanego w 1975 r. polityka. Po złożeniu kwiatów przy fotografii Rahmana i krótkiej modlitwie, Franciszek wpisał się do księgi pamiątkowej, po czym odjechał do pałacu prezydenckiego Bangabhapan, by złożyć kurtuazyjną wizytę obecnemu prezydentowi Bangladeszu Abdulowi Hamidowi.
CTV Przed prywatnym spotkaniem z prezydentem Bangladeszu
O 12:30 rozpoczęło się kurtuazyjne spotkanie z prezydentem Bangladeszu Abdulem Hamidem, a po nim spotkanie z przedstawicielami władz, społeczeństwa obywatelskiego i korpusu dyplomatycznego w pałacu prezydenckim. Pierwszy przemawiał gospodarz. Witając Ojca Świętego na spotkaniu z przedstawicielami władz szef państwa zwrócił uwagę na słowa papieża, który przypomina, że ludzie są naprawdę wolni, gdy mogą praktykować swoją wiarę bez lęku. Zapewnił, że tak właśnie jest w Bangladeszu. Z uznaniem mówił o apelach Franciszka o pomoc dla muzułmańskich Rohindżów, uciekających z Mjanmy, dodając, że Bangladesz sprzeciwia się zarówno terroryzmowi, jak i islamofobii. Zapewnił też, że podziela papieskie wezwania do przywódców państw o ochronę naszej planety. - Niech żyje przyjaźń watykańsko-bangladeska! Niech żyje Bangladesz! - zakończył Hamid.
- Przyszłość tej młodej demokracji i dobry stan jej życia politycznego są zasadniczo związane z wiernością wobec tej fundamentalnej wizji. - przypomniał z kolei Ojciec Święty. - Tylko poprzez szczery dialog i poszanowanie słusznej różnorodności naród może bowiem pogodzić podziały, przezwyciężyć perspektywy jednostronne i uznać prawdziwość rozbieżnych poglądów. Ponieważ prawdziwy dialog patrzy w przyszłość, to buduje on jedność w służbie dobru wspólnemu i zwraca uwagę na potrzeby wszystkich obywateli, zwłaszcza ubogich, pokrzywdzonych i tych, którzy nie mają głosu.
Zauważył też wysiłek na rzecz pomocy uchodźcom tłumnie przybywającym uchodźców ze stanu Rakhine w sąsiedniej Birmie, zapewniając im tymczasowe schronienie i podstawowe potrzeby życiowe. Nikt z nas nie może nie zdawać sobie sprawy z powagi sytuacji, niezbędnych ogromnych kosztów ludzkiego cierpienia i złych warunków życia wielu naszych braci i sióstr, z których większość to kobiety i dzieci, stłoczeni w obozach dla uchodźców. Trzeba, aby wspólnota międzynarodowa podjęła zdecydowane kroki w odniesieniu do tego poważnego kryzysu, nie tylko pracując na rzecz rozwiązania problemów politycznych, które doprowadziły do masowego przesiedlenia ludności, ale również zapewniając natychmiastową pomoc materialną dla Bangladeszu w jego wysiłkach zmierzających do skutecznego reagowania na pilne potrzeby humanitarne. - apelował papież.
Spotkanie w pałacu prezydenckim to ostatni punkt dzisiejszego programu. Jutro papieski dzień rozpocznie się o 5:00 czasu polskiego Mszą świętą w parku Suhrawardy Udyan, podczas której Franciszek udzieli święceń kapłańskich.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.