GNIEZNO, 3.VI - DRUGI DZIEŃ PIELGRZYMKI
Obotrytów (Obodrzyców), Wieletów i Serbo-Łużyczan. Chrystianizację Europy, tę oficjalną, ukończył chrzest Litwy w latach 1386 i 1387. Papież Jan Paweł II - Słowianin, Syn Narodu Polskiego, czuje jak głęboko wrastają w glebę historii korzenie, z których on sam wyrasta. Ile wieków liczy ta mowa Ducha Świętego, którą on dzisiaj sam przemawia z watykańskiego wzgórza świętego Piotra i tutaj w Gnieźnie ze wzgórza Lecha i w Krakowie z wyżyn Wawelu.
Ten Papież - świadek Chrystusa, miłośnik Jego Krzyża i Zmartwychwstania, przychodzi dziś na to miejsce, aby dać świadectwo Chrystusowi żyjącemu w duszy jego własnego Narodu, Chrystusowi żyjącemu w duchach narodów, które kiedyś przyjęły Go jako Drogę, i Życie (por. J. 14, 6). Przychodzi wobec całego Kościoła, Europy i świata mówić o tych często zapomnianych narodach i ludach. Przychodzi wołać wołaniem wielkim. Przychodzi ukazywać te drogi, które na różny sposób prowadzą z powrotem w stronę Wieczernika Zielonych Świąt, w stronę krzyża i Zmartwychwstania. Przychodzi wszystkie te narody i ludy - wraz ze swoim własnym - przygarnąć do serca Kościoła: do serca Matki Kościoła, której ufa bezgranicznie".
Przemówienie Papieża było przerywane pieśniami religijnymi i oklaskami. Po homilii Ojciec św. poświęcił krzyże misyjne i pobłogosławił dwunastu młodych misjonarzy. Jednemu z nich założył osobiście krzyż misyjny na szyję.
Tego samego dnia o godz. 17 Mszę św. na Wzgórzu Lecha odprawił ks. kard. Władysław Rubin. Po Mszy św. odbyło się spotkanie Ojca św. z młodzieżą. Zarówno przemówienie Papieża jak i wystąpienia młodzieży, przerywano oklaskami. Ojciec św. śpiewał razem z młodymi, cieszył się i zapalał, wspominał o swoich przeżyciach z młodzieżą.
Przemawiając Ojciec św. wskazał na nieprzemijające wartości kultury chrześcijańskiej, na której wychowały się całe pokolenia. „Kultura - powiedział Papież - jest wyrazem człowieka. Jest potwierdzeniem człowieczeństwa. Człowiek ją tworzy - i człowiek tworzy przez nią siebie. Tworzy siebie wewnętrznym wysiłkiem ducha: myśli, woli, serca. I równocześnie tworzy kulturę we wspólnocie z innymi. Kultura jest wyrazem komunikacji, współmyślenia i współdziałania ludzi. Powstaje ona na służbie wspólnego dobra - i staje się podstawowym dobrem ludzkich wspólnot.
Kultura jest przede wszystkim dobrem wspólnym narodu. Kultura polska jest dobrem, na którym opiera się życie duchowe Polaków. Ona wyodrębnia nas jako naród. Ona stanowi o nas przez cały ciąg dziejów. Stanowi bardziej niż siła materialna. Bardziej nawet niż granice polityczne. Wiadomo, że naród polski przeszedł przez ciężką próbą utraty niepodległości, która trwała z górą sto lat - a mimo to pośród tej próby pozostał sobą. Pozostał duchowo niepodległy, ponieważ miał swoją kulturę. Co więcej, w okresie rozbiorów kulturę tę ogromnie jeszcze ubogacił i pogłębił, bo tylko tworząc kulturę można ją
zachować.
Kultura polska od początku nosi bardzo wyraźne znamiona chrześcijańskie. Chrzest, który w ciągu całego milenium przyjmowały pokolenia naszych Rodaków,, nie tylko wprowadzał ich w tajemnicę Śmierci i Zmartwychwstania Chrystusa, nie tylko czynił dziećmi Bożymi przez Łaskę, ale znalazł bogaty rezonans w dziejach myśli, w twórczości artystycznej, w poezji, muzyce, dramacie, plastyce malarstwie i rzeźbie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.