Dziesięć godzin w domu

Na tę wizytę czekaliśmy jak na odwiedziny kogoś bliskiego. Kto jednak wpadnie tylko na chwilę, kogo chciałoby się ugościć w domu jak najlepiej, a jednocześnie jak kogoś, od kogo chciałoby się usłyszeć, jak radzić sobie w codzienności, która wciąż tak szybko się zmienia...

Podróż sentymentalna
Ostatnim etapem podbeskidzkiej wizyty były spotkanie z mieszkańcami Żywca. Tutaj Papież również odebrał akt nadania mu honorowego obywatelstwa miasta. Powtórzyła się sentymentalna podróż po Beskidzie Żywieckim, wspomnienie sanktuarium maryjnego w Rychwałdzie. Nie brakło wspomnień kapłanów, z którymi Ojciec Święty się spotykał na tej ziemi.

"To spotkanie przypomina mi wiele moich odwiedzin w Żywcu, zarówno tutaj, w starej parafii, jak też w Zabłociu i w Sporyszu. Pamięć prowadzi mnie wzdłuż doliny Soły, ku północy i południu. Przypominam sobie wszystkie parafie, aż do Ujsoł i Zwardonia, które nieraz odwiedzałem. Powinien bym także przypomnieć nazwiska proboszczów i wikariuszy z tych parafii, z których wielu już dzisiaj Pan Bóg odwołał do Siebie.

Powinien bym wreszcie podziękować za gościnność, której tak wiele doznawałem na ziemi żywieckiej. I wszystko to czynię dzisiaj z całego serca, przemierzając w myśli ten obszar dawnej archidiecezji krakowskiej: z biegiem Soły, poprzez Porąbkę aż do Kęt i dalej do Oświęcimia".

Trudno było rozstać się z Beskidami... Papieski pobyt na ziemi tak bliskiej jego sercu znacznie się przedłużył... W żartobliwym dialogu padła nawet propozycja, by Stolicę Piotrową przenieść do Żywca...
«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg