Zaraz po operacji Ojciec Święty, któremu na jakiś czas zakazano mówić, napisał na kartce: „No i cóż mi zrobili? Ja jednak zawsze jestem Totus Tuus (Cały Twój)". Złożony chorobą, z rurką w szyi Papież cały czas służy Kościołowi. Daje potężne świadectwo prawdzie, którą głosi od początku pontyfikatu - życie choćby najsłabsze, najbardziej bolesne, jest święte.
Papież jest znowu w poliklinice Gemelli - ta wiadomość 24 lutego zelektryzowała świat. Nikt się jej nie spodziewał. Minęły zaledwie dwa tygodnie od ostatniej hospitalizacji. Ojciec Święty mniej pracował, ale wszyscy się z tego cieszyli mówiąc, że wreszcie posłuchał lekarzy i zaczął dbać o siebie. Nic nie zapowiadało pogorszenia jego stanu zdrowia.
Niepokojące sygnały
W środę dzięki łączom telewizyjnym pozdrowił pielgrzymów przybyłych na audiencję ogólną. Przeczytał cały tekst przemówienia głosem zachrypniętym, ale silnym. Niepokojące wieści zaczęły dobiegać z Watykanu dzień później, kiedy nie przybył do Sali Klementyńskiej. Odbywał się tam publiczny konsystorz kardynałów, na którym ogłoszono decyzję o kanonizacji pięciu błogosławionych Kościoła. W tym czasie Papież jechał już do szpitala. Świat zamarł w oczekiwaniu na wiadomości. Do Gemelli zaczęły napływać setki dziennikarzy.
- Nastąpił nawrót grypy. Ojciec Święty wymaga specjalistycznej opieki medycznej i dodatkowych badań – tak brzmiał pierwszy, uspokajający komunikat watykańskiego rzecznika prasowego. Wieczorem Jan Paweł II trafił jednak na stół operacyjny. Zaczęto mówić o ostrej niewydolności układu oddechowego. Za zgodą Papieża w całkowitym znieczuleniu przeprowadzono u niego tracheotomię - przecięcie tchawicy i wprowadzenie w otwór dotchawiczny rurki, przez którą duszący się chory może swobodnie oddychać. Operacja trwała 30 minut. Lekarze zakazali Papieżowi mówić. Z powodu możliwości infekcji do minimum ograniczono odwiedziny.
Za wcześnie wypisany?
W Rzymie słychać opinie, że Jan Paweł II za wcześnie opuścił szpital i zbyt szybko przystąpił do swoich obowiązków. Komentator „Corriere della Sera” pisze, że lekarze byli przeciwni wyjściu Jana Pawła II już po 9 dniach poprzedniego pobytu w klinice Gemelli. „Papież, spragniony normalnej działalności, nie chciał nawet słyszeć o dłuższym pobycie w szpitalu. Stąd nawrót choroby”. Opinię tę podziela wielu współpracowników Jana Pawła II. Ambasador Hanna Suchocka przekazuje uspokajające wieści. – Papież powoli wraca do zdrowia. Odzyska też głos – mówi ucinając spekulacje na temat nowego sposobu kierowania Kościołem za pomocą kartki i długopisu, o którym rozpisują się światowe dzienniki. Obok spekulacji i efekciarskich tytułów takich jak „Zmierzch Wielkiego Oratora” w mediach dominują: lęk, niepokój i nadzieja.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
„Każe płacić nieszczęśliwym ubogim, którzy nie mają niczego, rachunek za brak równowagi”.
Czy za drugim razem będzie lepiej?- zastanawia się korespondent niemieckiej agencji katolickiej KNA.
Papież Franciszek po raz kolejny podkreślił znaczenie jedności chrześcijan.
Papież przyjmujął na audiencji kierownictwo Fundacji Papieskiej Gwardii Szwajcarskiej.
Nie szukamy pierwszych czy najwygodniejszych miejsc, bo są to ślepe zaułki.