Szkoda, że papieska encyklika o „bezbożnym komunizmie” nie pozostała w głębszej pamięci kulturowej Kościoła. Sobór Watykański II nawet nie zajął się poruszanymi przez nią problemami, choć obradował w czasach, w których była niezwykle aktualna.
Wielkanoc trzech encyklik
W marcu 1937 r. Pius XI opublikował trzy encykliki, określające stosunek Kościoła do najbardziej palących zagadnień współczesności: „Mit brennender Sorge” (14.03.1937) o położeniu Kościoła w III Rzeszy niemieckiej, „Divini Redemptoris” (19.03.1937) o naturze komunistycznego ateizmu oraz „Firmissimam constantiam” (28.03.1937) o prześladowaniach katolików w Meksyku. Wielkanoc trzech encyklik, jak media nazwały to wydarzenie, była próbą uwrażliwienia świata na wielkie zagrożenia, jakie dla chrześcijaństwa i całej ludzkości stanowiły totalitarne systemy.
Papież bardzo starannie przygotowywał się do napisania wszystkich tych dokumentów. W redakcji dokumentu o sytuacji Kościoła w III Rzeszy zasadniczą rolę odegrali niemieccy biskupi oraz nuncjusz apostolski Eugenio Pacelli (późniejszy papież Pius XII). Biskupi meksykańscy mieli duży wpływ na kształt encykliki oceniającej prześladowania Kościoła w ich kraju. W przypadku „Divini Redemptoris” decydująca była rola ojców jezuitów. To im Pius XI powierzył zadanie rozeznania natury komunizmu. Jezuici odgrywali decydującą rolę w papieskich inicjatywach podejmowanych wobec Związku Sowieckiego na przełomie lat 20. i 30. XX wieku. Nic więc dziwnego, że o przygotowanie dokumentu, mającego być całościowym opisem tego zjawiska, Pius XI poprosił generała jezuitów o. Włodzimierza Ledóchowskiego, który wykorzystał także wiedzę i doświadczenie swych współbraci z różnych kręgów językowych.
Czynnikiem wpływającym na kształt encykliki był sukces w 1936 r. komunistów we Francji. W ramach nowej taktyki, polegającej na ukryciu swej tożsamości pod szyldem różnych innych organizacji, komuniści poszli do wyborów w szerokiej koalicji ugrupowań lewicowych, jako Front Ludowy. Elementem nowej taktyki było wystąpienie szefa francuskich komunistów Maurice’a Thoreza, który na kilka dni przed wyborami zwrócił się w radiowej audycji wyborczej z propozycją „wyciągniętej ręki” do katolików. Z pewnością bez głosów katolików zwycięstwo Frontu nie byłoby możliwe. Dopiero w tym kontekście zrozumiałe są mocne słowa papieża, że „Komunizm jest zły w samej swej istocie i w żadnej dziedzinie nie może z nim współpracować ten, kto pragnie ocalić cywilizację chrześcijańską”.
Długie trwanie
Encyklika „Divini Redemptoris” odbiła się szerokim echem na całym świecie. Podzielony na pięć części dokument stał się podstawą katolickiej nauki społecznej w całym wolnym świecie. Jednak dopiero zimna wojna i podział świata pozwoliły Zachodowi docenić profetyczny wymiar papieskiego dokumentu. Jeśli przeanalizuje się przebieg instalacji komunizmu w Europie Środkowo-Wschodniej, można w tym procesie dostrzec wiele z metod i sposobów opisywanych przez Piusa XI. Encyklika wywarła także wielki wpływ na świadomość całego pokolenia duchowieństwa, któremu przyszło później żyć w komunizmie. Oczywisty jest jej wpływ na nauczanie obu prymasów Polski, kard. Hlonda i kard. Wyszyńskiego, a także prymasów Węgier i Czech, Mindszentyego oraz Berana.
Odegrała ona również ważną rolę immunologiczną, chroniąc wiele środowisk intelektualnych na Zachodzie przed złudnym flirtem z komunizmem, którego opłakane skutki pojawiły się w masowej skali w 1968 r., a później znalazły swój wyraz także w wielu ruchach kontestacji posoborowej. Można ślady tej encykliki wskazać też w instrukcji na temat pewnych aspektów teologii wyzwolenia, napisanej przez kard. Ratzingera, choć wprost do dokumentu Piusa XI się nie odwołuje.
Szkoda, że ta ważna encyklika, jedna z ważniejszych, jakie powstały w poprzednim stuleciu, nie pozostała w głębszej pamięci kulturowej Kościoła. O ile „Mit brennender Sorge” przywoływana jest często, nie tylko w kontekście dyskusji o latach 30. ubiegłego stulecia, o tyle „Divini Redemptoris” traktowana jest jako swoiste kuriozum, relikt czasów konfrontacji, później zastąpionej twórczym i płodnym dialogiem. A przecież zachowuje ona swój uniwersalny wymiar jako przestroga przed wszystkimi lewicowymi utopiami, które będą chciały ograniczać naszą wolność oraz proponować „lepszy” świat bez Boga.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Posługa musi być służbą ludziom, a nie jedynie chłodnym wypełnianiem prawa.
Dbajcie o relacje rodzinne, bo one są lekarstwem zarówno dla zdrowych, jak i chorych
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.