Księga kondolencyjna

* * *

(02.04.2005)
"Weselcie się już, zastępy Aniołów, w niebie: weselcie się, słudzy Boga. Niechaj zabrzmią dzwony głoszące zbawienie, gdy Król tak wielki odnosi zwycięstwo. Raduj się, ziemio. Opromieniona tak niezmiernym blaskiem, a oświecona jasnością Króla wieków, poczuj, ze wolna jesteś od mroku, co świat okrywa! Zdobny blaskiem takiej światłości, raduj się, Kościele święty, Matko nasza! Ta zaś świątynia niechaj zabrzmi potężnym śpiewem całego ludu. A zatem proszą was, bracia najmilsi, którzy stoicie tutaj, podziwiając jasność tego świętego płomienia, byście razem ze mną wzywali miłosierdzia wszechmogącego Boga. Niech Ten, który bez moich zasług raczył mnie uczynić swoim sługą, zechce mnie napełnić światłem swojej jasności i pozwoli godnie wyśpiewać pochwałę tej świecy.
Zaprawdę, godne to i sprawiedliwe, abyśmy z całego serca i z całej duszy śpiewem wysławiali niewidzialnego Boga, Ojca Wszechmogącego oraz Jednorodzonego Syna Jego, Jezusa Chrystusa, naszego Pana, który Ojcu przedwiecznemu spłacił za nas dług Adama i krwią serdecznej. Zmazał dłużny zapis starodawnej winy. Oto są, bowiem święta paschalne, w czasie, których zabija się prawdziwego Baranka, a Jego krew poświęca domy wierzących. Jest to ta sama noc, w której niegdyś ojców naszych, synów Izraela, wywiodłeś z Egiptu i przeprowadziłeś suchą nogą przez Morze Czerwone. Jest to, zatem ta noc, która światłem ognistego słupa rozproszyła ciemności grzechu, a teraz ta sama noc uwalnia wszystkich wierzących w Chrystusa na całej ziemi od zepsucia pogańskiego życia i do mroku grzechów, do łaski przywraca i gromadzi w społeczności świętych. Tej właśnie nocy Chrystus skruszywszy więzy śmierci, jako zwycięzca wyszedł z otchłani. Nic by nam przecież nie przyszło z daru życia, gdybyśmy nie zostali odkupieni. O Jak przedziwna łaskawość Twej dobroci dla nas! O, jak nie pojęta jest Twoja miłość: aby wykupić niewolnika, wydałeś swego Syna. O, zaiste konieczny był grzech Adama, który został zgładzony śmiercią Chrystusa! O, szczęśliwa wina, skoro ją zgładził tak wielki Odkupiciel! O zaiste błogosławiona noc, jedyna, która była godna poznać czas i godzinę zmartwychwstania Chrystusa. O tej to nocy napisano: a noc jako dzień zajaśnieje oraz: noc będzie mi światłem i radością. Uświęcająca siła tej nocy oddala zbrodnie, z przewin obmywa, przywraca niewinność upadłym, a radość smutnym, rozprasza nienawiść, usposabia do zgody i ugina potęgi. W tę noc pełną łaski, przyjmij, Ojcze święty, wieczorną ofiarę uwielbienia, którą Ci składa Kościół święty, uroczyście ofiarując przez ręce swoich sług tę świecę, owoc pracy pszczelego roju. Znamy już wymowę tej woskowej kolumny, którą na chwalę Boga zapalił jasny płomień. Chociaż dzieli się on użyczając światła, nie doznaje jednak uszczerbku, żywi się bowiem strugami wosku, który dla utworzenia tej cennej pochodni wydala pracowita pszczoła. O zaiste błogosławiona noc, w której się łączy niebo z ziemią, sprawy boskie ze sprawami ludzkimi. Prosimy Cię, przeto, Panie, niech ta świeca poświęcona na chwalę Twojego imienia nieustannie płonie, aby rozproszyć mrok tej nocy. Przyjęta przez Ciebie, jako woń przyjemna, niechaj się złączy ze światłami nieba. Niech ta świeca płonie, gdy wzejdzie słońce nieznające zachodu: Jezus Chrystus, Twój Syn Zmartwychwstały, który oświeca ludzkość swoim światłem i z Tobą żyje i króluje na wieki wieków. Amen"

autor: Beata

* * *

(02.04.2005)
Odszedł największy Człowiek naszych czasów, ale to nie oznacza końca.My Chrześcijanie-katolicy nie możemy traktować śmierci naszego Kochanego Papieża jak końca Jego drogi.Jesteśmy zobowiązani do kontynuowania Jego dzieła.
On jest już z Bogiem szczęśliwy, spokojny.On wybrał się w kolejną pielgrzymke-najpiękniejszą bo do wieczności.
Teraz Jego miłośc dotyka każdego z nas.Jest bliżej nas niż jestesmy w stanie sobie to uzmysłowić.
"Nie lękajcie się"-tak zawsze powtarzał.Jego posługi będzie zawsze przynosić owoce.
Dziekujemy Ci za to...za ukazanie nam, że życie w duchu Jezusa zmienia świat-"odnawia oblicze ziemi"....

autor: Bartek
e-mail: martol2@op.pl

* * *

(02.04.2005)
Kocham Cię Ojcze Święty. Dokladnie cztery lata temu byliśmy u Ciebie a dziś z wielkim smutkiem Cię żegnam, a jednak wiem, że jesteś szczęśliwy. Będzie mi Cię badzo brakowalo. tak wiele się od Ciebie nauczyłam... Modlę się bym umiała jak Ty przyjmować wszystkie krzyże mojego życia. KOCHAM KOCHAM KOCHAM...

autor: PaulinKa (male_malenstwo)

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama