Przemówienie Jana Pawła II w Synagodze Większej

Panie Główny Rabinie rzymskiej wspólnoty żydowskiej, Panie Przewodniczący Unii Włoskich Wspólnot Żydowskich, Panie Przewodniczący wspólnoty rzymskiej, Panowie Rabini, Drodzy przyjaciele i bracia, Żydzi i chrześcijanie, uczestniczący w tej historycznej uroczystości!

1. Chciałbym przede wszystkim wraz z wami złożyć dziękczynienie i oddać chwałę Panu, który "rozciągnął niebo i założył ziemię" (por. Iz 51, 16) i uczynił Abrahama ojcem wielkiego potomstwa, licznego , jak gwiazdy na niebie i jak ziarnka piasku na wybrzeżu morza" (Rdz 22, 17; por. 15, 5) za to, że zechciał w tajemnicy swojej Opatrzności, by tego wieczoru w waszej Świątyni Większej odbyło się spotkanie wspólnoty żydowskiej [...] z Biskupem Rzymu [...].

2. W świetle Słowa Bożego, które właśnie zostało odczytane i które "żyje na wieki" (Iz 30, 8), chciałbym, byśmy w obecności Świętego, niech będzie On błogosławiony (jak mówi się w waszej liturgii), zastanowili się wspólnie nad tym wydarzeniem [...]. Chciałbym nawiązać teraz do spuścizny Papieża Jana, który przejeżdżając tędy pewnego dnia, kazał zatrzymać samochód, ażeby pobłogosławić Żydów tłumnie wychodzących z tej świątyni. Do tego świadectwa chciałbym nawiązać teraz, kiedy znajduję się już nie na zewnątrz, ale - dzięki waszej wspaniałomyślnej gościnności - wewnątrz rzymskiej synagogi.

3. Spotkanie to wraz z pontyfikatem Jana XXIII i Soborem Watykańskim II w pewien sposób zamyka długi okres, z którego na drodze niestrudzonej refleksji należy wyciągnąć właściwą naukę. Zapewne, nie można i nie należy zapominać, że miniona sytuacja historyczna była ogromnie różna od tej, którą mamy obecnie i która z trudem dojrzewała w ciągu stuleci; kosztem wielkich wysiłków zostało osiągnięte wspólne porozumienie co do słusznego pluralizmu na polu społecznym, obywatelskim i religijnym. Uwzględnienie wiekowych uwarunkowań kulturowych nie może jednak być przeszkodą w uznaniu tego, że akty dyskryminacji, niesprawiedliwego ograniczania wolności religijnej, ucisku, także w zakresie swobód obywatelskich wobec Żydów, były zjawiskami obiektywnie godnymi najwyższego ubolewania. Tak, raz jeszcze, za moim pośrednictwem, słowami znanej deklaracji Nostra aetate (par. 4) Kościół "ubolewa nad nienawiścią, prześladowaniami i wszelkimi objawami antysemityzmu, skierowanymi przeciw Żydom w każdym czasie i przez kogokolwiek". Powtarzam "przez kogokolwiek". Chciałbym raz jeszcze dać wyraz zgrozie, jaką budzi dokonana na Żydach w okresie ostatniej wojny, zadekretowana zbrodnia ludobójstwa, która przyniosła zagładę milionom niewinnych ofiar.

7 czerwca 1979 roku, podczas wizyty w obozie śmierci w Oświęcimiu, modląc się za tak wiele ofiar różnych narodowości, zatrzymałem się w sposób szczególny przed tablicą z napisem w języku hebrajskim. To, co wówczas czułem, wyraziłem w ten sposób: "Napis ten przywołuje wspomnienie Narodu, którego synowie i córki przeznaczono na całkowitą eksterminację. Naród ten początek swój bierze od Abrahama, który jest ojcem wiary naszej (por. Rz 4, 5-12), jak się wyraził Paweł z Tarsu. Ten to naród, który otrzymał od Boga przykazanie Ťnie zabijajť, w szczególnej mierze doświadczył na sobie zabijania. Wobec tej tablicy nie wolno nikomu przejść obojętnie". Także rzymska wspólnota żydowska zapłaciła wysoką cenę krwi. W mrocznych latach prześladowań na tle rasowym znaczącym gestem było z pewnością szerokie otwarcie drzwi naszych klasztorów, kościołów, Seminarium Rzymskiego, gmachów Stolicy Apostolskiej i Miasta Watykańskiego, aby dać schronienie i ocalić wielu rzymskich Żydów ściganych przez prześladowców.
«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama