Dawna cukiernia Karola Hagenhubera

Tu po maturze Karol Wojtyła chodził na kremówki

Nasz papież zwierzając się wiernym, jak to w czasach swojej młodości chodził z przyjaciółmi na wspaniałe wadowickie kremówki, nie przypuszczał że wywoła boom cukierniczy w Wadowicach i nie tylko. Wadowiccy cukiernicy w lot pojęli, że można na tym nieźle zarobić w papieskim mieście. Najpierw ktoś pierwszy nazwał kremówki papieskimi, inni to podpatrzyli i zaczęły się spory o nazwę. Dzisiaj prawie każda cukiernia i kawiarnia w Wadowicach oferuje „kremówki papieskie”.

Pytaliśmy mieszkańców Wadowic, gdzie ich zdaniem są najlepsze kremówki. Opinie były różne zwłaszcza, jeśli chodzi o młodych ludzi. Starsi mieszkańcy kierowali nas (zgodnie!) do cukierni i kawiarni gdzie ich zdaniem są najlepsze kremówki, bo takich, jak były przed wojną, już nie ma! Dla mnie najsmaczniejsze były kremówki (krakowskie) w cukierni „U Lenia”. W rozmowie z sympatyczną właścicielką Barbarą Leń dowiedziałem się, że dobre kremówki cechuje znakomite ciasto francuskie - ma się rozwarstwiać, poszczególne warstwy kopytkuje się, składa i wałkuje. Krem to najlepsze i najświeższe surowce jak: masło, jaja, mleko, cukier, wanilia i odrobina spirytusu. Krem jest gotowany na mleku i rozbijany - tak w olbrzymim skrócie wygląda przygotowanie dobrej kremówki.

O historii wadowickich kremówek pięknie opowiadały panie z Muzeum Miejskiego w Wadowicach. Najsłynniejsza wadowicka cukiernia była przed wojną na Rynku pod nr 15 (obecnie jest tam cukiernia „Waniliowa” i Kredyt Bank). Założył ją Józef Lisko. Niestety, po jakimś czasie zmienił zapatrywania zawodowe i cukiernię wy- dzierżawił swojemu kuzynowi Ludwikowi Mielnickiemu. Po śmierci Józefa Liski, wdowa wydzierżawiła cukiernię Karolowi Hagenhuberowi, wiedeńczykowi, który do Wadowic przybył z Brzeska. Właśnie od jego nazwiska zaczyna się sława wadowickiej cukierni. Doskonałe wyroby cukiernicze, a zwłaszcza kremówki, przyciągają do cukierni miejscową inteligencję, uczącą się młodzież i oficerów stacjonującego tu 12 pp. Jak podają kroniki i legendy, Karol Hagenhuber sławęswoich kremówek zawdzięczał ostremu reżimowi technologicznemu i ...tylko najlepszym surowcom. Niejednokrotnie sam jeździł po bazarach i targowiskach, wybierał najlepszą mąkę, masło, jaja, cukier. Resztę zawdzięczał praktyce i starym wiedeńskim recepturom.

Wadowiczanie tylko tę cukiernię uważali za najlepszą i tu chętnie przebywali racząc się także znakomitą wiedeńską kawą, herbatą podawaną w grubej porcelanie ze srebrną zastawą na marmurowych stolikach. W dwóch salach tej cukierni można było pograć w bilard, brydża, szachy, czy posłuchać kameralnej wojskowej orkiestry 12 pp. Karol Hagenhuber zlikwidował cukiernię w 1945 r. i wyjechał za granicę, zabierając wspomnienia i legendę tego miejsca. Po wojnie sławę tej cukierni próbowała wskrzesić Władysława Lisko z synem Bogusławem, lecz niestety władze PRL skutecznie niszczyły prywatną inicjatywę. Syn Karola Hagenhubera mieszkający w USA był zaprzyjaźniłony z papieżem Janem Pawłem II i często odwiedza Wadowice.

Tyle jest opinii o wadowickich kremówkach ile wadowiczan. Faktem jest, że miasto kojarzone jest z papieżem i kremówkami, tak jak Kalwaria Zebrzydowska z meblami, a Nowy Targ z kożuchami. Nawiązując do historycznych cukierni wadowickich, nie sposób nie wspomnieć o przedwojennej cukierni A. Hernicha, która również oferowała całą gamę znakomitych słodyczy. Na koniec opinia młodego zakonnika spotkanego w Wadowicach i zapytanego o wadowickie kremówki, ...najlepsze są krakowskie, ale spożywane w Wadowicach! Zatem zapraszam do pięknych Wadowic na kremówki papieskie!

Adres:
Wadowice
ul. Rynek 15

Edward Poskier/Gazeta Łomiankowska nr. 7/2005

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama